Dziecko w chuście – dlaczego warto?

Bliskość to naturalne

Dlaczego noworodki przestają płakać jeśli tylko weźmiemy je na ręce? Dlaczego domagają się tego kilka razy dziennie? Ludzki noworodek jest fizjologicznym wcześniakiem, ponieważ lata temu nasza ciąża trwała o wiele dłużej. W wyniku rozwoju naszego gatunku doszło do istotnych zmian w budowie naszego ciała. Człowiek rósł w siłę, stawał się coraz bardziej inteligentny, w związku z czym powiększał się mózg, a wraz z nim rozmiary czaszki. Następowała stopniowa pionizacja ciała. W efekcie tego drugiego procesu zmieniał się układ kości miednicy. Powiększanie się głowy i ustawienie kości miednicy niezupełnie współgrały ze sobą, czego konsekwencją było, prawdopodobnie, skracanie się okresu ciąży. Dlatego małe dziecko nie jest zdolne do samodzielnego funkcjonowania, jeśli porównać nas do innych ssaków, które tuż po porodzie na drugi dzień chodzą samodzielnie i same troszczą się o swoje potrzeby. Naszym zadaniem jest zatroszczyć się wyjątkowo w tym pierwszym roku życia naszego dziecka, ponieważ ono bardzo tego potrzebuje. Nie tylko pielęgnacji, jedzenia i snu, ale przede wszystkim naszego dotyku, bliskości rodzica, ciepła jego ciała, oddechu i bicia serca. Dziecko przez mniej więcej 9 miesięcy, było cały czas blisko mamy, brało udział w jej życiu. Odczuwało jej emocje i reagowało na nie. Przez ten czas było od mamy całkowicie zależne. I ten stan po porodzie trwa dalej. Nic się nie zmienia, choć wydaje się czasem, że jest inaczej, bo widzimy nagle matkę i dziecko oddzielnie. Dziecko dalej a nawet jeszcze więcej potrzebuje noszenia i przytulania. Potrzebuje po prostu fizycznego kontaktu z drugim człowiekiem. Wtedy właśnie na pomoc przychodzi chusta, która otula dziecko jak bandaż, odciąża rodzica i daje ukojenie obojgu. Pomaga także w budowaniu więzi, bardzo chętnie korzystają z tego tatusiowie, którzy nie mieli przecież możliwości doświadczyć tej bliskości z dzieckiem w okresie ciąży.

Co trzeba wiedzieć o noszeniu

W prawidłowym wiązaniu dostosowanym do potrzeb małego dziecka, można nosić już od urodzenia. Nie ma jednego słusznego wiązania. Wszystko zależy od budowy ciała rodzica i dziecka oraz ich oczekiwań wobec noszenia. Maluszek w chuście musi mieć pozycję kuczną, a nie siedzącą. Zgięcie nóżek w kolankach powinno wynosić około 110 stopni, co znaczy, że kolanka powinny być na wysokości pępka dziecka. Odwiedzenie nóżek, czyli rozkrok w przypadku noworodka nie większy niż 60 stopni, a w miarę dorastania dziecka nie powinien przekraczać 90 stopni. Pupa dzięki temu naturalnie wpada w zagłębienie chusty. Powstaje charakterystyczna kifoza, przesunięcie miednicy do tyłu. Chusta pełni rolę ciasnego bandażu, podtrzymuje dziecko na całej swojej płaszczyźnie, tym samym odciąża również noszącego. Dziecko i rodzic powinny być jednym ciałem. Kiedy noszący pochyla się do przodu, maluszek dalej ściśle przylega do niego.

Jaką chustę wybrać

Najważniejsze aby chusta była tkana splotem skośno-krzyżowy, czyli tkanina wykonana z bawełnianych, mocnych włókien tkanych wzdłuż i poprzek. Taka chusta nawet po wielokrotnym praniu zachowuje swoją jakość i proporcje. Chusta powinna być wolna od szkodliwych substancji oraz barwników i posiadać certyfikat Oeko-Tex Standard 100. Chusty są szyte w różnych rozmiarach. Jaki rozmiar wybrać dla siebie? Na to pytanie nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi, wszystko zależy od rodzaju wiązań oraz rozmiaru rodzica. Dlatego przed zakupem chusty warto skonsultować się z profesjonalnym doradcą, który pomoże nam wybrać odpowiednią chustę biorąc pod uwagę nasze oczekiwania co do noszenia dziecka.

Chcesz wiedzieć więcej o chustach i noszeniu, zajrzyj na http://zamotani.pl/

Marta Klewińska –  mama dwójki dzieci, doradca noszenia ClauWi. Jej pasją jest praca z rodzicami i dziećmi. Na swoich spotkaniach dzieli się wiedzą na temat prawidłowego noszenia dzieci. Rodzice poznają techniki wiązania chusty, które są dopasowane do ich indywidualnych potrzeb.

Kontakt z Martą:

Tel. 663 286 222