Po co dzieciom wychowanie estetyczne?

Przedmioty związane ze sztuką traktowane są po macoszemu, a dzieci uzdolnione artystycznie nie są w szkole cenione tak, jak na przykład matematycy. Teoretycznie wszystkie przedmioty są tak samo ważne, jednak każdy uczeń wie, że łatwiej o piątkę z plastyki niż z fizyki. Ta sytuacja nie wynika jednak ze złej woli nauczycieli czy systemu szkolnictwa. To my jako społeczeństwo patrzymy na niektóre umiejętności pochlebnie, a na inne z góry. „Po co komu do pracy w biurze umiejętność gry na instrumencie?” – taki najczęściej pada argument. Są jednak na niego proste odpowiedzi. Po pierwsze: skąd wiesz, że Twoje dziecko będzie pracowało w biurze? Po drugie: sztuka to nie tylko umiejętności i wiedza, to przede wszystkim kształtowanie wrażliwości, poczucia przynależności do jakiejś kultury, umiejętności wyrażania własnych emocji. Nie mówiąc już o tym, że nawet jeśli w przyszłości dziecko będzie pracowało w biurze, to może po godzinach, dla własnej przyjemności malować obrazy lub tańczyć w amatorskim zespole. Sądzę, że umiejętność gry na gitarze częściej przyda się urzędniczce niż znajomość chemii, a przecież taką wiedzę cenimy wszyscy.

W teorii wychowania estetycznego mówi się o dwóch rodzajach wychowania: o wychowywaniu do sztuki i wychowywaniu przez sztukę. Wychowując do sztuki pomagamy dzieciom zrozumieć otaczającą je kulturę, odczytywać kody i symbole, uczymy także tolerancji na nowe i niezrozumiałe. Można powiedzieć, że zajmuje się tym historia sztuki (o  ile nie jest ograniczona do suchych faktów). Wychowanie przez sztukę oznacza zaś przekładanie wartości odnalezionej w dziele na wnętrze odbiorcy. Może to być zachwyt, zdziwienie, sprzeciw, ale zawsze jest to zetknięcie się i próba zrozumienia drugiego człowieka – autora dzieła. Słynne „co autor miał na myśli” nie jest złym pytaniem – problem polega na tym, że nauczyciel oczekuje jednej konkretnej odpowiedzi, podczas kiedy jest ich tyle, ile odbiorców dzieła. Każdy „filtruje” słowa, obrazy, dźwięki przez własny wewnętrzny świat, dlatego tak ważna jest dyskusja o sztuce, pozostawienie swobody interpretacji i słuchanie co inni mają na ten temat do powiedzenia.

Pielęgnujmy więc w dzieciach chęć poznawania kultury i chęć własnej aktywności twórczej. Ostatecznie to co jest naszym dziedzictwem, to właśnie wytwory naszej wyobraźni – naszego umysłu, języka i rąk. I niezależnie czy będzie to dzieło naukowe, wydziergane na drutach skarpetki czy dobrze prosperująca firma – do wszystkiego potrzeba wyobraźni, a ta rozwija się najwspanialej poprzez kontakt ze sztuką i własną twórczość.

Zainteresowanych tematem wychowania estetycznego odsyłam do książek prof. Ireny Wojnar.

Zuzanna Śiwek – lektorka języka angielskiego, studentka kierunku Edukacja Medialna na UW