Dziecko z ADHD. Czy każdy chce zrozumieć?

Pisałam poprzednio o tym, że rodzice powinni edukować otoczenie dziecka. Informować o objawach nadpobudliwości, tłumaczyć zachowania.

Obiecałam, że napiszę o ciociach, które nie zareagują ze zrozumieniem. To tzw. „druga strona medalu”.

Dziecku z ADHD akceptacja i zrozumienie są potrzebne do życia jak powietrze. Uważni rodzice uczą się i chcą pomóc. Chcą poinformować otoczenie dziecka, z jakiego powodu zachowuje się ono inaczej, niż inne dzieci, inaczej niż wszyscy tego oczekują. Pragną czuć wsparcie w swoich wysiłkach włożonych w pracę nad dzieckiem. Pragną zrozumienia dla dziecka i dla siebie. Ich intencją jest opowiedzenie o problemach związanych z nadpobudliwością, aby uzmysłowić ludziom, mającym kontakt z ich dzieckiem, że niektóre zachowania to objawy. Objawy choroby, której nie wykryje się poprzez badanie krwi. Objawy nadpobudliwości psycho-ruchowej.

Rodzice starają się wytłumaczyć sytuację swojej rodziny najlepiej, jak potrafią. Jest to dla nich trudne, to są bardzo osobiste sprawy, nie każdy chciałby tak obnażać swoje domowe problemy. Jednak robią to, aby uzyskać zrozumienie dla swojego dziecka. I tu czasami spotyka ich rozczarowanie. Uśmieszki, kiwanie głową i inne sposoby okazywania negacji. Często wręcz dyskusje przy stole, że ADHD to wymysł współczesnych czasów. Dawniej łobuz to był łobuz i żadnej filozofii się do tego nie przypisywało. A teraz jakieś ADHD. Moda z zachodu.

Nie będę już tu przytaczać, jakimi sposobami tej wymyślonej choroby niektórzy pozbyliby się raz a porządnie.

Bo są takie ciocie, tacy wujkowie czy znajomi, którzy i tak wciąż będą myśleć, że gdyby oni wychowywali nasze nadpobudliwie dziecko, to byłoby grzeczniejsze. Oni już znaleźliby sposoby na rozbisurmanionego dzieciaka, żeby go doprowadzić do porządku. Przecież oni też mają dzieci, ale ich dzieci tak się nigdy nie zachowywały. Nigdy.

Trudno wyobrazić sobie, jaki te osoby mają cel. Przecież nie będą wychowywać naszego dziecka. Czy chcą rodziców „zdołować”, obwiniać, wyśmiewać? Nie wiem. Może nie każdy chce zrozumieć? Tak na pewno jest łatwiej.

Czy mimo wszytko podtrzymuję, że rodzice powinni uczyć otoczenie dziecka? Tak, jak najbardziej.

Warto próbować dla tych ludzi, którym zależy na dobrych relacjach z nami i naszym dzieckiem. Dla tych, którzy mają otwarte serca i umysły. Nie muszą umieć wymienić np. objawów deficytu koncentracji. Wystarczy, że ich postawa wobec dziecka będzie mówiła „Wiem, że jest ci trudno. Jesteś mądry. Poradzisz sobie.”

I takich osób w otoczeniu wszystkim nam życzę.

Małgorzata Adria – Doświadczona mama nastolatka z ADHD. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa ADHD. Certyfikowany Mediator Oświatowy PCM.
Prowadzi blog www.adhd-dziecko.pl.

_m

 Prowadzi warsztaty dla rodziców na temat radzenia sobie z dzieckiem nadpobudliwym oraz konsultacje indywidualne na skype . Autorka książek: „Oswoić ADHD u dziecka” www.eb.adhd-dziecko.pl, „Budowanie systemu motywacyjnego dla dziecka”, www.system.adhd-dziecko.pl

oswoic_baner_200    system_baner_m

Autorka internetowego Kursu dla rodziców „Jak lepiej radzić sobie z dzieckiem nadpobudliwym” oraz kursu Mądrego Chwalenia www.adhd-dziecko.pl/madre-chwalenie-dziecka/
kurs_okladka

Czytaj także:

„Dziecko z ADHD. Co czuje?”

„Dziecko z ADHD. Po co się męczyć?”

„Dziecko z ADHD. Czy to ważne, żeby znac objawy?”

„Dziecko z ADHD. Po co edukowac otoczenie?”

Czytaj recenzję książek Małgorzaty Adrii