Dziecko z ADHD. Po co się męczyć?

Wiele razy po kolejnym ciężkim dniu pracy nad moim 7-8-letnim synem wchodziłam do jego pokoju i patrzyłam, jak śpi. Spał słodko jak aniołek, a ja płakałam ze zmęczenia. Tyle pracy, tyle wpajania zasad, tyle uczenia norm społecznych, tyle uczenia manier, tyle napominania, tyle pochwał za najdrobniejsze sukcesy w zmianie zachowania.

I co? Obudzi się rano i będzie to samo. Znowu nic nie będzie pamiętał. Znowu będzie powtarzał te same błędy, znowu będę wysłuchiwać od ludzi negatywne uwagi, znowu będzie mówił przykre rzeczy i zaraz przepraszał. I znowu będę pracować z nim i nad nim. I znowu będę się uczyć, jak z nim postępować, bo z nadpobudliwymi dziećmi trzeba inaczej. Orka na ugorze.

A właściwie to po co? Po co się męczyć? Może sam wyrośnie?

Czy tylko ja zadawałam sobie takie pytanie? Nie wiem. Tego nie mówi się na głos. Jednak prawdą jest, że w rodzicach dzieci nadpobudliwych trwa wewnętrzna walka. Widzę to w ich oczach, czytam pomiędzy wierszami i w smutnych westchnieniach.

Może dać sobie spokój? Czy to w ogóle coś da? Ta moja męczarnia?

A jednak. Da. Da na pewno.

Wiara, że dam radę pomóc mojemu synowi napędzała mnie przez cały czas. Nie ustawałam w walce o jego normalne życie, o akceptację, o oswajanie ADHD w domu i w szkole.

A jednak warto się męczyć.
Mam na to konkretny dowód. Mojego syna. Nastolatka, który mówi o sobie, że wyrasta z ADHD. Bo wierzy w siebie.

To, że warto, pierwszy raz zauważyłam przez porównanie. Obserwowałam grupę kilku chłopców nadpobudliwych, rozmawiałam z rodzicami, którzy właśnie rozpoczynali swoją naukę metod postępowania. Trzech chłopców było dokładnie w wieku mojego syna, a zachowywali się tak, jak mój syn dwa lata wcześniej. Wywiad z rodzicami wskazywał, że nie potrafią rzeczy, które mój syn już opanował.

Drugi raz uwierzyłam, że warto, kiedy wychowawczyni powiedziała, że miała kiedyś w klasie podobnego chłopca, tylko że nad nim nikt nie pracował i, jak się wyraziła „poszedł na zmarnowanie”.

Potem trzeci, czwarty i pięćdziesiąty piąty raz uwierzyłam, patrząc na jego postępy i słuchając osób, które mówiły: „Widać Państwa ogromną pracę”.

Jednak najważniejsze dla mnie jest to, żeby widział swoją wartość. W artykule „Dziecko z ADHD. Co czuje?” opisałam uczucia dziecka. Dlatego dziś piszę, że warto.

Warto nie ustawać.

Warto pracować dzień po dniu.

Małgorzata Adria – Doświadczona mama nastolatka z ADHD. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa ADHD. Certyfikowany Mediator Oświatowy PCM.
Prowadzi blog www.adhd-dziecko.pl. Prowadzi warsztaty dla rodziców na temat radzenia sobie z dzieckiem nadpobudliwym oraz konsultacje indywidualne na skype . Autorka książek: „Oswoić ADHD u dziecka” www.eb.adhd-dziecko.pl, „Budowanie systemu motywacyjnego dla dziecka”, www.system.adhd-dziecko.pl
Autorka internetowego Kursu dla rodziców „Jak lepiej radzić sobie z dzieckiem nadpobudliwym” www.adhd-dziecko.pl/kurs-dla-rodzicow/ oraz Kursu Mądrego Chwalenia www.adhd-dziecko.pl/madre-chwalenie-dziecka/

oswoic_baner_200           system_baner_m

_m

Przeczytaj także: Dziecko z ADHD. Co czuje?

Czytaj recenzję książek Małgorzaty Adrii