JimJam: Jaki wpływ na rozwój dziecka ma telewizja?
Katarzyna Scheibe: Wpływ telewizji na rozwój dziecka zależy od tego, w jaki sposób jest ona wykorzystywana. Bywałam w domach, w których telewizor jest włączony przez cały czas – dla niektórych jest ‚rozbudzaczem’ rano, dostarcza atrakcji i sensacji cały dzień, a wieczorne uśnięcie bez jego brzęczenia w tle bywa nawet niemożliwe… To dość sporo funkcji jak na jedno urządzenie domowe. Narażenie dziecka na dopływ niekontrolowanych bodźców tym kanałem przekazu jest działaniem ryzykownym, który może spowodować sporą szkodę. Nieodpowiednie treści przyczyniają się nawet do poważniejszych zaburzeń emocjonalnych. Pamiętajmy więc, aby z jednej strony kontrolować czas, jaki spędza przed telewizorem nasza pociecha, a z drugiej, by świadomie wybierać programy, które pozwolimy jej oglądać. Wtedy telewizor staje się użytecznym narzędziem edukacyjno-rozrywkowym. Jeżeli chodzi właśnie o to umiejętne połączenie zabawy i nauki to mi osobiście spodobała się ostatnio bajka „Strażnicy miasta”, która zachęca dzieci do współpracy w grupie, wzajemnej pomocy, a także jest wspaniała pod względem braku podziału na tradycyjne role żeńskie i męskie, bo np. wozem strażackim jest Fiona, a samolotem Odlotowa Cindy.
JimJam: Kiedy możemy malucha posadzić po raz pierwszy przed telewizorem? Czy możemy pozostawić go samego w czasie oglądania bajki?
K.S: Radziłabym nie rozpoczynać przygody dziecka z telewizorem wcześniej niż w wieku 2-3 lat. Bardzo ważne jest, by towarzyszyć dziecku podczas oglądania telewizji, by móc obserwować jak dziecko reaguje na pojawiające się treści i móc na bieżąco wyjaśniać mu pojawiające się elementy. To pozwala zadbać o bezpieczeństwo przeżyć dziecka, nigdy nie wiemy jaka będzie reakcja na przedstawiane postaci i co może u takiego malucha wywołać silny lęk – warto być wtedy obok by móc odpowiednio zareagować.
JimJam: Jak powinny być skonstruowane seriale animowane dla najmłodszych dzieci, tych w wieku przedszkolnym? Co jest, Pani zdaniem, niewłaściwe dla ich wieku i czego oglądać nie powinny?
K.S: W wyborze bajki dla najmłodszych należy kierować się spokojnym tempem akcji i pozbawioną przemocy treścią. Z wiekiem zainteresowanie ciekawą fabułą rośnie, szczególnie chłopcy lubią oglądać bajki, w których akcja jest dynamiczna i przedstawiona z humorem (często bajki o samochodach i innych pojazdach spełniają te kryteria). Ale wszelkie animacje o walczących bohaterach lepiej odłożyć na wiek poprzedszkolny, by nie stymulowały agresji u dziecka i nie wzbudzały lęku. Dziewczynki nie domagają się tak często specjalnych wrażeń, ale warto by każda oglądana bajka przekazywała wartości i kształtowała pozytywne wzorce.
JimJam: Jakie są obecnie nadawane bajki? Czym różnią się od tych, które oglądaliśmy jako dzieci?
K.S: Technika nabrała tempa i obecne animacje istotnie różnią się od przekazu, jaki odbieraliśmy my, rodzice, będąc dziećmi. Głośno było o azjatyckich kreskówkach, które wywoływały u dzieci ataki epilepsji od nadmiaru bodźców. Dlatego złotą zasadą jest sprawdzenie bajki z wyprzedzeniem, by uniknąć negatywnych reakcji u dziecka. Ważny jest też dobór kanałów przeznaczonych dla odpowiednich grup wiekowych – wtedy to specjaliści dokonują tej selekcji. Nic nie zastąpi jednak rodzicielskiej kontroli, uważnej na intelektualne czy emocjonalne możliwości dziecka.
JimJam: Czy telewizyjne bajki można jakoś wykorzystać w zabawach z dzieckiem, czy wpływają w jakiś sposób na relacje między nim a rodzicem?
K.S: Bajki można świetnie wykorzystać jako inspirację do wspólnych zabaw rodziców z dziećmi. Wplatając ulubionego bohatera w opowieści lub scenariusze zabaw można nie tylko nawiązać świetne porozumienie z pociechą i czerpać satysfakcję ze wspólnego czasu, ale także uczynić tę postać sojusznikiem w działaniach wychowawczych wskazując go jako wzór (A jak zrobiłby …?)
JimJam: Jakie błędy związane z pozwalaniem dziecku na oglądanie telewizji najczęściej popełniają rodzice?