Bez mamy ani rusz

Mama to cały świat

Kiedy dziecko się rodzi, nie poznaje świata oczami ale innymi zmysłami. Uczy się rozpoznawać mamę po zapachu, po sposobie mówienia, chodzenia. Z biegiem tygodni, miesięcy, uczy się reagować na inne osoby z kręgu najbliższych, ale i na obcych. Kiedy wreszcie przychodzi taki czas, że maluszek radośnie wita ciocię, wujka, czy babcię, mama i tata mogą choć na chwilę odetchnąć. Jednak, gdy wszystko powoli zaczyna się normalizować (sen, pory posiłków itp.) nadchodzi „kryzys”. Przejawia się on w postaci marudzenia, zwiększonej ilości płaczu, demonstrowania swojego niezadowolenia z bycia z kimś innym niż mama. Dlaczego?

Okres od 6 miesiąca życia (a najczęściej w okolicy 8 miesiąca) to czas kształtowania się emocji u dziecka. Zdobywa ono nowe umiejętności (raczkowanie, stopniowe wstawanie itp.) ale i zaczyna zauważać, że rodzice, a głównie mama to bezpieczeństwo, ciepło, radość, szczęście i wszystkie pozytywne emocje z tym związane. To czas, kiedy dziecko również doświadcza, że mama to odrębna osoba, która sprawia, że ono czuje się dobrze. Dzięki temu spostrzeżeniu stopniowo mały człowiek zdaje sobie sprawę, że istnieją inni, obcy, przy których nie czuje się tak dobrze jak przy mamie. Kiedy zatem dochodzi do sytuacji, że mamy nie ma w pobliżu, następuje tzw. „dramat”, przejawiający się płaczem, krzykiem, agresją. Dlaczego tak się dzieje?

• U dziecka dopiero kształtują się emocje. Maluch w przeciągu 5 minut może z ogromnego płaczu przejść w radosny śmiech i odwrotnie. To jest właśnie dowód na niestabilność emocjonalną. Nie należy się tym martwić. To naturalny objaw, który u niektórych dzieci w ogóle nie występuje, u tych z łagodnym usposobieniem dochodzi do szybkiej równowagi, a u niektórych taki stan może trwać długo (nawet do 3 roku życia). Wszystko zależy od usposobienia dziecka ale i od pomysłów i cierpliwości rodziców.

• Innym ważnym powodem pojawiania się tzw. dramatu to fakt, że dziecko na tym etapie rozwoju nie rozumie pojęcia czasu. Dla niego słowa „zaraz, za chwilę, za pół godziny” nic nie znaczą, lecz nie oznacza to, że nie należy ich przy dziecku używać.

• Kolejną odpowiedzią jest zrozumienie, że wiek około 8 miesiąca to czas na rozszerzanie się więzi społecznych. To nowe doświadczenie pozwala, ze strony dorosłych, zaobserwować reakcję dziecka na innych – obcych, lub bardziej znanych mu osób. Można wówczas zauważyć, że dziecko różnorodnie odnosi się do wybranych osób i że z większym lub mniejszym dystansem do nich podchodzi. Ze strony dziecka natomiast to dobry czas na eksperymentowanie ze swoimi nabytymi umiejętnościami (głównie zdobywając je poprzez naśladownictwo) w formie grymasów, mimiki twarzy. Taka naturalna nieufność wobec innych ludzi niż mama jest również zgodna z rozwojem. Dzięki temu dziecko z jednej strony tworzy (potrzebny w tym czasie) dystans wobec nieznajomych, a z drugiej strony taka sytuacja pozwala na wzmocnienie relacji z rodzicami, którzy w oczach dziecka zapewniają mu zawsze schronienie i ukojenie.

• Kształtujące się JA pragnie poznawać swoją odrębność, ale trudno dziecku jest zrozumieć, że przy tym dojść musi do fizycznego oddalenia się najbliższych. Ta bardzo skomplikowana dla małego umysłu dziecka umiejętność wzbudza w nim inne emocje, często negatywne, z którymi trzeba pomóc mu sobie poradzić.

Rady – porady na przetrwanie kryzysu

1. Pokłady cierpliwości są tutaj jak najbardziej wskazane. Jeżeli masz taką możliwość śpij z dzieckiem podczas jego drzemek w ciągu dnia. Pozwoli ci to zregenerować siły i umożliwi wytrwać te trudne momenty.

2. Stopniowanie rozłąki to dobra sztuczka. Kiedy wychodzisz z pokoju mów do dziecka gdzie idziesz, i z drugiego pomieszczenia mów do niego co robisz i że zaraz wrócisz. Nie zamykaj przy tym drzwi. Dziecko uczy się słuchać ciebie i odgłosów rzeczy, które robisz. Raz na jakiś czas pokaż mu te czynności, spokojnie tłumacząc co robisz, kiedy wychodzisz z pokoju. Np. Chcesz skorzystać z toalety, mów dziecku gdzie i po co idziesz, a któregoś razu zabierz je tam, wykonaj tę samą czynność tłumacząc co robisz. Dziecko dzięki temu uczy się, że zniknięcie mamy z pola widzenia nie oznacza pozostawienia go na zawsze.

3. Stopniowania ciąg dalszy. Koniecznie zaangażuj osoby ci bliskie do częstego spędzania całą trójką wesoło czasu, np. na zabawie, spacerze itp. Konieczne jest, byś w stosunku do tych trzecich osób odnosiła się z radością (okazując to poprzez gesty, słowa, mimikę). Pozwoli to dziecku łatwiej zaakceptować tę trzecią osobę i w konsekwencji polubić ją na tyle, by czuć się przy niej dobrze.

4. Czas bez mamy. Przyjdzie taki czas, kiedy trzeba będzie wrócić do pracy, czy innych obowiązków. Pamiętaj, by osoba która ma później spędzać czas z dzieckiem była osobą mu już znaną i zaakceptowaną przez niego (patrz punkt 3). Zacznij zostawianie dziecka od wychodzenia na pół godziny, godzinę. Tak by zobaczyć reakcję i spokojnie tłumaczyć dziecku, że jak mówisz że wrócisz to wracasz. Początki są trudne (dla niektórych nawet bardzo trudne). Pociesz się tym, że wszystko co nowe nie przychodzi nikomu łatwo. Wychodź ze spokojem, a jak wracasz zawsze okazuj radość z powrotu. Takie małe sygnały pozwalają dziecku stopniowo zrozumieć trudną sytuację rozstania.

5. Kłamstwo nie popłaca! Dziecko, choć małe zrozumie co się do niego mówi. Dlatego mów dziecku, że wychodzisz np. do pracy, że wrócisz jak np. będzie miało deserek, i wówczas razem spędzicie ciekawie czas. Nie uciekaj, nie oszukuj – to nigdy się nie sprawdza, a może prowadzić do tego, że dziecko przestanie ci ufać.

6. Nie wątp w siebie – NIGDY! Mamy, których dzieci dłużej przeżywają etap rozstania potrafią zwątpić w siebie. W pracy myślą intensywnie o dziecku, w domu o pracy. Takie błędne koło prowadzi do negatywnego oceniania siebie jako matki. Pamiętaj, jeżeli na chwilę pójdziesz do łazienki bez dziecka, czy wyjdziesz z pokoju a twój maluch zacznie przeraźliwie płakać nie martw się! Przez te parę sekund nic złego mu się nie stanie. Poza tym koniecznie musisz prosić o wsparcie, bo jesteś zmęczona nadmiarem miłości swojego dziecka. To naturalne i dlatego potrzebujesz mieć czas się wyspać, odetchnąć i zrobić co innego niż tylko zajmować się dzieckiem. Szczęśliwa mama = szczęśliwe dziecko.

7. Masz do siebie pretensje, że spędzasz ze swoim maluszkiem za mało czasu. To nie dlatego u dziecka dochodzi do niestabilności emocjonalnej. Rozwój dziecka musi uwzględniać czas nauczania go bycia samodzielnym poprzez towarzyszenie mu w prawidłowym kształtowaniu siebie, a nie życie za niego. Ważne jest zatem intensywnie, aktywnie i ciekawie spędzać czas z dzieckiem, a nie tylko długo. Czas bez mamy to równie cenny czas na uczenie się nowych umiejętności. Pozwól zatem dziecku na takie chwile.

Psycholodzy podają, że kryzys 8 miesiąca trwa do 3-4 miesięcy. Jednakże trzeba pamiętać, że każde dziecko jako indywidualna osobowość może różnie doświadcza tego kryzysu i wszelkiego rodzaju nastawianie się na kilkumiesięczne przeczekanie tego okresu jest bezcelowe. Skuteczne poradzenie sobie z tą trudną dla wszystkich sytuacją zależy od pomysłowości najbliższych, systematyczności i konsekwencji rozłożonej w czasie, dostosowanej do każdego dziecka indywidualnie.

Urszula Rogalska – pedagog, terapeuta, animator zabaw

playdoh_ego