Przedszkolaki – (nie)przytulaki?

„Bo ty taki przytulak jesteś”, usłyszał Bartek od babci, kiedy ta zasypywała wnuka pocałunkami i czule obejmowała. Nie widzieli się dwa lata i babcia była bardzo zdziwiona, że jej ukochany Bartuś, zamiast przytulać się tak jak dawniej, broni się przed uściskami. Dwa lata w dorastaniu młodego człowieka to dużo. Chłopiec, który jeszcze niedawno nie schodził z kolan mamy, cioć i babci, dziś tego typu okazywanie uczuć uważa za niemęskie! Bo czy ktoś widział, żeby tata siadał mamie na kolanach?? Przecież on, Bartek, jest duży i jest mężczyzną, więc chyba nie wypada, żeby siadał babci na kolanach, tylko maluchy tak robią. Babcia patrzy z niedowierzaniem na Bartka, dwa lata a tyle zmian, kiedy jej wnuk tak dorósł?

„Jak te dzieci szybko rosną…”

Przychodzi czas, kiedy mali chłopcy zaczynają stawać się małymi mężczyznami i nie wiadomo kiedy czułości, buziaki i przytulanie nagle przestają im się podobać. Wycierają buzię po powitalnych pocałunkach cioć, wyrywają się z objęć babć. „Ale ty słodki jesteś!” – wykrzykują panie, „Nie jestem słodki, ja jestem Zorro” – odpowiedział ku uciesze zgromadzonej rodziny jeden z moich kuzynów. Zripostował w ten sposób całą gamę ochów i achów wypowiadanych pod adresem jego anielskich loczków, błękitnych oczu i dołeczków w pulchnych policzkach. Cherubinkowaty Zorro… .

Takie zachowanie wywołuje uśmiech na naszych twarzach, budzi wspomnienia „a jeszcze niedawno w pieluszkach fikał!”. No fikał, fikał, ale czas, który dla nas jest mgnieniem czasu, dla dziecka stanowi olbrzymi skok w rozwoju, zarówno fizycznym, jak emocjonalnym. Dwa lata dla babci Bartka, to tylko dwa lata, a dla Bartka, to prawie pół życia! Trudno nam zaakceptować fakt, że nasz syn, ze słodkiego maluszka powoli przeistacza się w małego mężczyznę.

Rajstopki są „dziewczyńskie”!

Najczęściej zaczyna się od podziału na rzeczy „dziewczyńskie” i „chłopczyńskie”. Dotyczy to zarówno ubrań, jak i zabawek, czy zachowań. Trudno przekonać młodego mężczyznę do tego, że smarowanie buzi kremem z filtrem nie jest zachowaniem tylko dla dziewczynek, ale stanowi zabezpieczenie przed poparzeniem słonecznym. Drażliwym tematem dla wielu chłopców w wieku przedszkolnym jest też ubiór: dlaczego mają ośmieszyć się przed kolegami przychodząc do przedszkola w różowej koszulce w kwiatki, albo paradować w rajstopach? Ważne jest, żeby umieć połączyć praktyczność z faktem, że nasze dziecko zaczyna mieć coś do powiedzenia w kwestii swojego ubioru. Nie musimy ulegać najnowszym trendom mody i hołdować bohaterom z kreskówek, wystarczy, że uszanujemy płeć naszej pociechy. Dotyczy to także zabawek, książeczek, wyposażenia czy przedmiotów codziennego użytku.

Czy zabawki mają płeć?

Są zabawki, które ucieszą dzieci bez względu na płeć, ale są też takie, które wyraźnie dzielą się na „chłopczyńskie” i „dziewczyńskie”, jedne dzielą, inne łączą.

Jeśli Bartkowi było obojętne, że w domu na pudełku kredek panoszy się Królewna Śnieżka, to kredki, które zaniesie do przedszkola tej ozdoby mieć już nie powinny, bo Bartek jest chłopakiem, a królewnami zachwycają się dziewczyny! I na nic tłumaczenia, że przecież to obojętne, że kredki to kredki i nie jest ważne co jest na pudełku. Dla nas nieważne, ale dla Bartka tak!

Mali mężczyźni są bardzo drażliwi na punkcie swojej płci. Pamiętajmy więc o tym, że bardzo nie po męsku jest nosić rajstopy, różowe kapcie z motylkiem i koszulkę w kwiatki. Publiczne buziaki i czułości nie wszystkim chłopakom pasują. Może więc lepiej na rodzinnym spotkaniu spytajmy pół żartem – pół serio „co słychać, jak się masz chłopie”, a nie rzucajmy się z całowaniem na całkiem „dorosłego”, pięcioletniego faceta.

Katarzyna Lewańska-Tukaj – pedagog

playdoh_ego