Uczymy dzieci wartości

Kiedy rozmawiam z moimi podopiecznymi, młodzieżą niedostosowaną społecznie, o przyjaźni, miłości, czy szacunku odkrywam, że co innego znaczy to dla nich, a co innego dla mnie. „Pani to inne pokolenie”, mówią mi. Jednak prawda jest taka, że tych dzieci nikt nigdy nie nauczył wartości.

Nauczenie dziecka wartości, zaraz po zapewnieniu opieki materialnej, jest najważniejszym zadaniem rodziców, a w następnej kolejności – wychowawców. To właśnie one nadają sens życiu i są swego rodzaju kompasem we wszelkich sferach życia: wytyczaniu celów, planowaniu działań, nawiązywania relacji. Kształtujący się na bazie wyuczonych wartości charakter pomoże dziecku oprzeć się niekorzystnym wpływom innych ludzi i świata.

Jak uczyć maluchy wartości? Przede wszystkim własnym przykładem. Spójrzmy na nasze dzieci i spróbujmy wczuć się w ich sytuację, stanąć na ich miejscu. Gdyby mogły ubrać w słowa swoje odczucia, co by nam powiedziały?

„Skąd mam wiedzieć, co to są wartości – pokazuj mi je wszystkie od urodzenia” *

W momencie, kiedy narodzi się nasze dziecko, jest czystą kartką, którą my – rodzice krok po kroku możemy pomagać zapełniać. Jesteśmy najlepszym źródłem wartości. Poprzez nasze zachowania i postawy, które prezentujemy dziecku na co dzień, stajemy się dla niego wzorem postępowania.

Wartości można wpajać już od narodzin. Najważniejszym elementem tego procesu jest bezwarunkowa miłość rodziców i pełna akceptacja. Dziecko musi czuć, że jest najcenniejsze, kochane bez względu na wszystko – nawet, gdy zrobi coś nie tak, np. pomaluje ściany kredkami czy nasiusia w świeże ubranko. To tylko maluszek, ma prawo się mylić, być niezdarny i słaby. Pozwalając mu na błędy, a jednocześnie rzeczowo tłumacząc, dlaczego jego zachowanie było niewłaściwe i przy tym powtarzając, że mimo to nadal je kochamy, od najmłodszych lat budujemy jego samoakceptację i poczucie wartości. Będzie życzliwiej patrzyło na świat i oddawało mu to dobro, które my już mu daliśmy.

Od początku staniemy się dla naszego dziecka wzorem do naśladowania i punktem odniesienia. Pogłębiajmy ten stan rzeczy rozmawiając z dzieckiem. Wykorzystujmy do tego każdą wolną chwilę: zabawę, spacer, drogę do przedszkola, zakupy. Pytajmy o to, jak spędziło dzień, co było najważniejsze i z jakiego powodu, słuchajmy, odpowiadajmy i starajmy się w tych rozmowach nazywać wartości, odwołując się do przeżyć dziecka.

„Skąd mam wiedzieć, co jest ważne – pokaż mi to, co jest najważniejsze” *

Wielu pedagogów proponuje celową i systematyczną naukę wartości. Bycie przykładem dla dziecka jest samo w sobie największą wartością w toku tej nauki. Systematyzowanie jej i ukierunkowywanie może jeszcze ułatwić rodzicom zadanie.

Polega to na nauczaniu 12 wartości w czasie jednego roku, czyli 12 miesięcy. Tak więc na jeden miesiąc przypadałaby nauka jednej wartości. To bardzo wygodny system, pozwala skupić się na konkretnej wartości i w miarę możliwości, właśnie wokół niej organizować wszelkie działania wychowawcze. Po 12 miesiącach zaczynamy od początku z naszymi starszymi o rok i w konsekwencji, bardziej doświadczonymi dziećmi. Przenosimy naukę na wyższy poziom. Powinno to trwać latami. Zmianie ulegają jedynie formy przekazu.

Dobór wartości jest już Waszą indywidualną sprawą, drodzy Rodzice. Można jedynie sugerować, iż wprowadzenie do listy 12 wartości: uczciwości, szacunku, miłości, odpowiedzialności, może być pewną podstawą.

„Skąd mam wiedzieć, że to, co dobre jest „zwyczajne”: mama i tata, uczciwość, przyjaźń, szacunek, prawda – nikt tego głośno nie mówi, a ty każesz mi się tego tylko domyślać” *

Jak konkretnie uczyć tych najważniejszych wartości? Świetnym sposobem na naukę w ogóle, a więc także wartości, jest to, co dzieciaki lubią najbardziej, czyli zabawa. Spróbujmy tak pokierować codzienną zabawą dziecka, aby wykorzystać efekty do nauki. Prosta zabawa w budowanie wieży może być punktem wyjścia do nauki uczciwości. Budując z naszym maluchem, co chwilę zabierajmy kilka elementów, które powinniśmy ułożyć. Doprowadźmy do tego, że budowla się zawali i „przez przypadek” odsłońmy ukryte wcześniej elementy. Jaki z tego wniosek? Zapytajmy dziecko. Nieuczciwość może prowadzić do tragedii, bo w tej sytuacji ktoś mógł zginąć. Zadając pytania naprowadzajmy dziecko, aby samo znalazło właściwą odpowiedź. W podobny sposób możemy bawić się samochodzikami, powodując wypadek i uciekając, wcielać się w różne zawody, które opierają się na wartościach. Wystarczy trochę wyobraźni. 

Świetnym pomysłem na naukę współdziałania, współpracy, solidarności – jest choćby wspólne gotowanie. Jeśli chcemy, aby wyszło nam dobre danie, musimy postępować według przepisu. Po pierwsze, składniki przepisu uzupełniają się i bez któregokolwiek danie straciłoby swój smak. A więc współpraca. Po drugie, dzielimy pracę przy wykonywaniu dania tak, aby dziecko czuło zarówno swój wkład, jak i wkład rodzica. 

Do nauki wartości wykorzystać można choćby oglądanie filmów czy bajek. Narzekamy na to, że media prezentują coraz więcej przemocy i zła. Oczywiście powinniśmy selekcjonować to, co ogląda dziecko. Jednak o wiele ważniejsza od tego jest rozmowa na temat właśnie obejrzanej bajki. Postarajmy się porozmawiać o zaprezentowanych scenach, postaciach, o tym, co było najważniejsze i z jakiego powodu. W ten sposób spędzimy z dzieckiem czas i jednocześnie wprowadzimy nowe wiadomości.

Czasami lepiej wybrać książki. Jest naprawdę sporo książeczek dla dzieci z bajkami specjalnie stworzonymi, aby uczyć wartości. Co nie oznacza, że stare dobre baśnie nie zdadzą tu egzaminu. Wszystko jest kwestią rozmowy z dzieckiem i czasu, jaki na to poświęcimy.

Każdy miesiąc nauki określonej wartości możemy zakończyć stworzeniem z dzieckiem krótkiego wierszyka o tej wartości, bazując na zabawach, bajkach i rozmowach. Możemy także stworzyć symbole do każdej wartości i na koniec każdego miesiąca przyczepiać je do specjalnie przygotowanej w tym celu tablicy. Po naszej nauce zostanie trwały ślad służący jako przypomnienie.

„Tego, co najważniejsze w życiu nie nauczę się z książek, oglądając telewizję, słuchając piosenek czy słuchając wszystkich dorosłych – tylko obserwując ciebie” *

Nie ucząc dzieci wartości narażamy je na odczuwanie swoistej pustki i przekonanie, że wartości nie są ważne, bądź nie istnieją. Bez nauki wartości dzieci wchłaniają wszystko, co serwuje im otoczenie, a głównie media i rówieśnicy. Niestety to często są antywartości.

Dlatego właśnie czas (sam w sobie jest już wartością), który poświęcamy naszemu dziecku jest tak ważny. I niezwykle ważna jest także Wasza świadomość, drodzy Rodzice, że to nie teoria, lecz Wasz własny przykład i Wasze zachowania, a więc Wasz system wartości w działaniu, najgłośniej przemawiają do dzieci. Dzieci nie da się oszukać.

* podtytuły zaczerpnięte z „Dziecięcego systemu wartości” autorstwa pedagoga Rafała Ryszki

Urszula Jaszczuk – pedagog, terapeuta

playdoh_ego