Dziecko z ADHD. Czy kreatywność przeszkadza?

Za przykład mogą posłużyć działania matematyczne. Dziecko wykonuje obliczenie. Wynik jest prawidłowy. Jednak obliczenia powinny wyglądać inaczej. Nie wyglądają tak, jak tłumaczono na lekcji. Jak dziecko to policzyło? Skąd wziął się prawidłowy wynik? Okazuje się, że dziecko coś przeskoczyło, coś skróciło, a coś policzyło od odwrotnej strony. Rodzice, zdziwieni, próbują prześledzić logikę działania dziecka. Nauczyciel nie widząc w zeszycie rozwiązania przykładu, a jedynie sam wynik, posądza je o przepisanie wyniku od kolegi.

Zdarza się, że dziecko nie potrafi wyjaśnić, w jaki sposób obliczyło wynik. Tworzy się problem. Matematyka to przedmiot ścisły, więc należy ściśle stosować się do toku myślenia prezentowanego podczas lekcji. Nie ma miejsca na wymyślanie nowych wyliczeń. Zresztą po co? Uczeń ma się uczyć, a nie wymyślać niestworzone rzeczy.

Z tego powodu dziecko nie otrzymuje pozytywnej oceny. Ma się dostosować. Ma wykonywać zadanie tak, jak należy, czyli tak, jak jest uczone. Nie inaczej, bo zrobi się bałagan. Jest tyle dzieci w klasie. Gdyby każde z nich chciało obliczać w inny sposób, to co by było?

Widziałam takie sytuacje wiele razy. Nietuzinkowe podejście dziecka nadpobudliwego do nauki skłaniać może do refleksji. Inaczej rozumuje, a jego kreatywność jest wielokrotnie przeszkodą w zdobywaniu dobrych wyników w nauce. Kreatywność powinna być motorem, a w rzeczywistości, w kontekście ocen, przeszkadza.

Dziecko z ADHD nie ma umysłu zamkniętego w ramy. Wychodzi daleko poza standardowe myślenie. Niewiele jednak w ten sposób zyskuje, jeśli chodzi o oceny w szkole.

Z czasem dziecko, widząc, że lepiej punktowane jest tzw. nauka po śladzie, przestaje zadawać tysiące pytań, przestaje główkować nad nowymi rozwiązaniami.

Czy o to chodzi? Czy właśnie znaleźliśmy sposób na niszczenie kreatywnych umysłów?

Tak naprawdę takich dzieci nie jest wiele. A gdyby tak w nadpobudliwych dzieciach ujrzeć nie tylko dzieci niesforne i przeszkadzające ciągłymi komentarzami? A gdyby zobaczyć, jak wielki potencjał drzemie w ich stosie pytań, czasem niewygodnych, zadanych w nieodpowiednim momencie?

Później świat oczekuje zachowań odwrotnych. W dorosłym życiu wychodzenie poza ramy jest w cenie. W dorosłym życiu, w życiu zawodowym, oczekiwana jest kreatywność, nowe pomysły, inne, lepsze od tych, które ma konkurencyjna firma. Wychodzenie poza standardy jest pożądane, ponieważ trzeba wciąż tworzyć coś nowego.

Dbajmy więc o to, aby nietuzinkowe dziecko miało szansę zostać kreatywnym dorosłym. To dziecko, które teraz zamęcza nas interesującymi je tematami, może w przyszłości pozytywnie nas zaskoczyć. Dajmy się zaskoczyć.

Bardzo jestem ciekawa opinii rodziców dzieci nadpobudliwych. Mam rację, czy się mylę?

Małgorzata Adria – Doświadczona mama nastolatka z ADHD. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa ADHD. Certyfikowany Mediator Oświatowy PCM.
Prowadzi blog www.adhd-dziecko.pl.

_m

Prowadzi warsztaty dla rodziców na temat radzenia sobie z dzieckiem nadpobudliwym oraz konsultacje indywidualne na skype . Autorka książek: „Oswoić ADHD u dziecka” www.eb.adhd-dziecko.pl, „Budowanie systemu motywacyjnego dla dziecka”, www.system.adhd-dziecko.pl

oswoic_baner_200  system_baner_m

Autorka internetowego  Kursu dla rodziców „Jak lepiej radzić sobie z dzieckiem nadpobudliwym” oraz kursu Mądrego Chwalenia www.adhd-dziecko.pl/madre-chwalenie-dziecka/

kurs_okladka

Czytaj także:

„Dziecko z ADHD. Co czuje?”

„Dziecko z ADHD. Po co się męczyć?”

„Dziecko z ADHD. Czy to ważne, żeby znac objawy?”

„Dziecko z ADHD. Po co edukowac otoczenie?”

„Dziecko z ADHD. Czy każdy chce zrozumieć?”

„Dziecko z ADHD. SIłą nauczyciela dziecka nadpobudliwego jest wiedza”

Czytaj recenzję książek Małgorzaty Adrii