Jak mądrze dbać o wszechstronny rozwój dziecka?

 
Każdy z nas chciałby, aby jego dziecko wspaniale się rozwijało i wyrosło na dobrego, szczęśliwego człowieka, dobrze radzącego sobie w życiu. Jaki mamy wpływ na urzeczywistnienie tych chęci? Pytanie o czynniki, od których zależy przebieg i rezultaty rozwoju stawiane było już przez starożytnych filozofów! Platon i Arystoteles byli zdania, że określone właściwości i możliwości człowieka wynikają z wrodzonych, biologicznie danych predyspozycji. Ale uczeń Arystotelesa i jego następca w szkole filozofów Teofrast opisywał zróżnicowanie ludzkich charakterów, które powstają pod wpływem otoczenia, środowiska, w jakim dziecko wzrasta.

Współczesna nauka przeformułowała pytanie o determinanty rozwoju – nie pyta już CZY, ale W JAKIM STOPNIU na rozwój i jego efekty wpływają wyznaczniki biologiczne, a w jakim – środowiskowe. Wiemy, że (nieco uszczegóławiając) można wskazać cztery czynniki rozwoju: zadatki biologiczne (w nich zawiera się także rola genetyki), wszelkie oddziaływania środowiska (wpływ sąsiadów, mediów, kultury, ale i np. klimatu), wychowanie (czyli oddziaływania podejmowane wobec dziecka celowo, intencjonalnie) oraz własna aktywność rozwijającego się dziecka. Tak naprawdę najważniejszym i bezpośrednim wyznacznikiem rozwoju jest właśnie ten czwarty czynnik, aktywność własna. Pozostałe trzy wpływają na rozwój pośrednio, determinując podejmowane przez dziecko działania. Przykładowo – reklamy w mediach (element wpływu otoczenia) i decyzja rodzica (przejaw wychowania) doprowadzą do tego, że dziecko dostanie w prezencie wspaniały komplet klocków. Ale pudełko klocków, stojące na półce w pokoju dziecka, nie przyczyni się w żaden sposób do rozwoju np. sprawności dłoni, wyobraźni czy zdolności przestrzennych – może to zrobić tylko bawienie się dziecka tymi klockami, czyli aktywność własna (czwarty z czynników rozwoju).

A zatem jeśli chcemy dbać o wszechstronny rozwój dziecka, musimy pobudzać wszystkie formy aktywności dziecięcej: ruch drobnych mięśni  (np. dłoni) i całego ciała (bieganie, wspinanie się, gra w piłkę), aktywność rozwijającego się umysłu (koncentrowanie uwagi, ćwiczenie pamięci, angażowanie wszystkich zmysłów w trakcie spostrzegania, pobudzanie wyobraźni i myślenia), ale także przeżycia emocjonalne (np. towarzyszące zabawie czy twórczości artystycznej), kontaktowanie się z innymi (w tym niezwykle ważne relacje rówieśnicze). Sprzyjać rozwojowi to tworzyć środowisko dostarczające zróżnicowanych bodźców, które wszechstronnie stymuluje dziecko, pobudza jego chęć działania i daje możliwość próbowania i podejmowania różnorodnych aktywności. Nie zapisujmy dziecka na 10 różnych zajęć, nie zakładajmy, że przejmie talenty i zainteresowania po rodzicach (może tak, a może nie). Starajmy się, aby miało okazję doświadczać, próbować i samemu odkrywać własne możliwości i pasje.
 
Dr Aleksandra Piotrowska

Ukończyła psychologię na Uniwersytecie Warszawskim, ze specjalizacją psychologia szkolna (rozwojowa i wychowawcza) oraz psychologia pracy. W ramach prowadzonych prac naukowych zajmuje się m.in. problematyką funkcjonowania ludzkiej pamięci i jej determinantów, wyznaczników dojrzałości szkolnej dziecka, funkcjonowania dziecka w środowisku szkolnym, roli mediów cyfrowych w rozwoju dziecka. Poza pracą naukową i doradztwem rodzicom i nauczycielom działa także w obszarze propagowania wiedzy psychologicznej poprzez współpracę z m.in. ze stacjami radiowymi oraz telewizyjnymi. Jest autorką kilkudziesięciu publikacji zarówno naukowych jak i popularyzatorskich, m.in. książki „Szczęśliwe dziecko czyli jak uniknąć najczęstszych błędów wychowawczych”. Jest  też społecznym doradcą Rzecznika Praw Dziecka i Komitetu Ochrony Praw Dziecka.