Mały geniusz w dziecku

Obecnie większość rodziców świadoma jest faktu długofalowości procesu wychowywania dziecka i chciałaby jak najaktywniej w nim uczestniczyć. Jak wykorzystać posiadaną wiedzę, aby nasze dziecko rozwijało się jak najlepiej, ujawniło tkwiący w nim potencjał – abyśmy z dumą mówili o nim „mój ty mały geniuszu”?

Największą wagę w wieku niemowlęcym i poniemowlęcym przywiązuje się do aktywności własnej dziecka. Oddziaływujące na dziecko czynniki zewnętrzne (warunki środowiskowe, wymagania, wzorce) i wewnętrzne wyposażenie (możliwości i preferencje) wpływają właśnie na jego aktywność i rzutują na rozwój. Zastanówmy się więc nad poszczególnymi elementami, aby uczestniczyć w rozwoju i pomagać, ale nie narzucać dziecku własnego obrazu świata, własnych pragnień i dążeń. Wszak nasze dziecko ma w przyszłości być kimś wyjątkowym, a nie naszą „kopią”!

Aktywność dziecka
 

Aktywność – najczęściej rozumiana jest jako reakcje i zachowania przechodzące w działanie. Aktywność małego dziecka przede wszystkim kształtuje jego sprawność lokomocyjna czyli przemieszczanie i manipulacja.

Dziecko rodzi się wyposażone w zespół odruchów bezwarunkowych zapewniających mu funkcjonowanie biologiczne. Z biegiem czasu jego reakcje osiągają etap zachowania adekwatnego do bodźca, który je wywołał np. chwyt zabawki dopiero ok. 8 m-ca życia dziecka dostosowuje się do właściwości chwytanego przedmiotu. Trudno więc wcześniej wymagać od niego pełnego zaangażowania w zabawach manipulacyjnych.

Rozwój dziecka zaczyna się „od głowy”

Pamiętajmy, że rozwój dziecka odbywa się – dosłownie! – od głowy do coraz dalej położonych części ciała. Dziecko najpierw podnosi główkę, później obraca się na boki, pełza, siada, raczkuje i wstaje do pozycji pionowej. Wszystkie te etapy wymagają czynnego udziału rodziców.

Wyobraźmy sobie jak przebiegałby rozwój dziecka pozostawionego samemu sobie, które będzie miało zaspokojony tylko głód. Na co ma reagować i jak zachowywać się gdy wokoło jest pustka? Najprostszym działaniem będzie krzyk – bo wtedy otrzymuje pokarm, który jest dla niego głównym bodźcem. Inną możliwością jest wycofanie objawiające się ogólną apatią i bezruchem. Czyż aktywność dziecka nie zwiększa się gdy pochylamy się nad nim, rozmawiamy, bierzemy na ręce, przytulamy? Jakie reakcje możemy wtedy zaobserwować? Dziecko wykazuje wtedy wyraźne ożywienie, uśmiecha się, macha rączkami i nóżkami, jest zwyczajnie szczęśliwe, a nam przecież o to chodzi!

Wspólna zabawa rozwija!

Rodzice i otoczenie zapewnia dziecku bodźce dotykowe, wizualne, słuchowe, stymuluje układ przedsionkowy. Jest to nasz pierwszy wpływ na rozwój aktywności naszego dziecka. Gdy dziecko wchodzi w etap raczkowania, zmieniając pozycję powiększa obszar swego zainteresowania. Zwiększa się wtedy także jego potrzeba manipulowania przedmiotami. Jest to sygnał dla rodzica, że zabawa z dzieckiem może przybrać już charakter działań zamierzonych. Dzięki nim zdobędzie nowe doświadczenia, które wpłyną na jego rozwój poznawczy. Nie denerwujmy się tym, ze nasze dziecko stojąc w kojcu z uporem kolejny raz wyrzuca klocek i krzykiem sygnalizuje abyśmy mu go podali. Jeżeli z różnych względów nie jesteśmy w stanie sprostać „cykliczności” tej zabawy, to spokojnie zainteresujmy dziecko inną zabawką np. wydającą dźwięki.

Dziecko cały czas obserwuje nas, bada nasze reakcje i dzięki temu zdobywa nowe doświadczenia np. jak krzykiem osiągnąć zamierzony cel.

Pamiętajmy, że małe dzieci uczą się przede wszystkim przez naśladownictwo. Nie wstydźmy się wchodzić w świat wyobrażeń – stajemy się wtedy partnerem w zabawie. „Pijmy” niewidzialną herbatkę, „jedzmy” wyobrażoną zupkę – wówczas wysiłek i uwaga dziecka będą bardziej celowe. Dodatkowe werbalizowanie wszystkich wykonywanych czynności pomoże dziecku poznać tajniki mowy.

Uczestnicząc z dzieckiem w różnorodnych działaniach – zabawie, rozmowach, czytaniu – mamy duży wpływ na kształtowanie jego aktywności. Jesteśmy pierwszymi obserwatorami tkwiących w naszym dziecku zadatków i możliwości, które możemy później wspólnie rozwijać. Mądrzy rodzice i opiekunowie poprzez bycie z dzieckiem i wspieranie jego własnej aktywności umożliwiają jego harmonijny rozwój. Ale nie spieszmy się z zapisywaniem malucha na angielski czy judo. Na dodatkowe zajęcia pomagające w rozwoju konkretnych umiejętności przyjdzie czas w wieku szkolnym. „Mały geniusz” potrzebuje przede wszystkim naszego czasu, uwagi, miłości – aby jego talenty mogły się ujawnić!

Teresa Walaszek – pedagog

playdoh_ego