Montessori w pigułce cz. II


Zasady w przedszkolu montessoriańskim

Najbardziej charakterystyczna dla pedagogiki Montessori zasada dotyczy swobodnego wyboru, inaczej pracy wolnej. W myśl tej zasady dzieci mogą pracować swobodnie, bez przymusu, bez presji nauczyciela czy grupy, zajmując się tym materiałem, który je w danej chwili interesuje. W odpowiednio przygotowanym otoczeniu dziecko może samodzielnie wybrać materiał do pracy, ustalić miejsce pracy i to, czy chce brać udział w zajęciach grupowych, czy nie. Także decyzja o czasie pracy pozostawiana jest dziecku. Będzie pracowało tak długo, jak długo będzie to dla niego atrakcyjne i sprawiające przyjemność. Po indywidualnej lekcji z nauczycielem, maluch może i powinien zacząć pracować samodzielnie, bez pomocy, jeśli nie jest ona potrzebna.

Kolejna zasada dotyczy porządku. Każdy przedmiot w sali ma swoje miejsce i tam powinien wrócić po skończonej pracy. Również każda osoba ma swoje miejsce pracy w danym momencie. Wiąże się to także z estetyką pomieszczenia, materiałem zachęcającym swoim kolorem i kształtem. Wbrew wszelkim pozorom dzieci kochają porządek. Daje im to poczucie bezpieczeństwa. Porządek w otoczeniu to porządek w sercu.

Bardzo istotna jest zasada ograniczenia. Jak ma się to do zasady swobodnej pracy? Otóż pozorem jest, że w myśl pedagogiki montessoriańskiej dzieci mogą robić, co chcą i pozwala się im na wszystko. Wiele zasad i reguł ogranicza bowiem swobodę dziecka nie odbierając mu jednocześnie wolności. Malec może robić to, co go interesuje, a co nie przeszkadza innym. Dla przykładu: każda pomoc jest w jednym egzemplarzu, więc dziecko musi poczekać na swoją kolej, bądź zapytać, czy może dołączyć. „Nie robimy tego, co chcemy, ale chcemy robić to, co robimy” – powiedziało kiedyś dziecko o swobodnej pracy.

Zasada izolowania trudności odnosi się do materiału rozwojowego Montessori. Konkretne pomoce służą konkretnym celom. Dziecko, które chce poznać konkretne pojęcie, posłuży się konkretną pomocą. Np. jeśli poznaje, doskonali pojęcia związane z wielkością (mały – duży; większy – mniejszy, itp.), pracuje z różową wieżą (wieża składająca się z różowych klocków o proporcjonalnie rosnącej wielkości). Jej kolor, grubość czy długość klocków nie ma tu znaczenia, bo do poznawania tych pojęć służą inne pomoce, odpowiednio kolorowe tabliczki, czerwone belki, brązowe schody.

Według zasady transferu, czy inaczej kontynuacji, cały materiał Montessori jest logicznie ze sobą powiązany i stanowi całość. Każda pomoc to „ogniwo” i zawiera w sobie cechy materiału poprzednio wprowadzonego plus jedną cechę więcej. Dziecko może przenieść to, czego się już nauczyło na kolejne etapy edukacji, gdzie będzie pracowało z materiałem trudniejszym, bądź po prostu wykorzystać zdobyte umiejętności w codziennym życiu.

Głównym założeniem metody jest, aby dziecko rozwijało się własnym tempem, według własnych potrzeb, zgodnie z planem wyznaczonym przez swoje zainteresowania i możliwości. Normalne przy nabywaniu nowych umiejętności jest zagłębienie się w konkretnym działaniu, a co za tym idzie – powtarzanie. Kolejna zasada montessoriańska odnosi się więc do własnego działania i powtarzania. Dziecko może wykonywać daną czynność tyle razy, ile chce.

Materiał Montessori jest skonstruowany tak, aby dziecko samo mogło obserwować błędy, które pojawią się podczas jego pracy. Zasada samokontroli mówi o tym, że dziecko może samo stwierdzić, czy zadanie wykonało dobrze, czy źle, a jeśli się pomyliło, samodzielnie potrafi poprawić błąd.

Wszystkie powyższe zasady mają zastosowanie w warunkach Przygotowanego Otoczenia.

 Przygotowane Otoczenie to…

 …w rzeczywistości przedszkolnej, właściwie urządzone sale, materiał rozwojowy oraz odpowiednio wyszkoleni nauczyciele. W Metodzie Montessori sumuje się to w zapewnienie dziecku właściwych warunków rozwoju.

Wychodząc z dosyć oczywistego założenia, że to dzieci są głównymi gospodarzami, „użytkownikami” przedszkola, właściwie przygotowane sale montessoriańskie wyposażone są w meble dostosowane do wzrostu dzieci, funkcjonalne i lekkie po to, aby można je było aranżować w dowolny sposób, według potrzeb. Wydawałoby się, że to oczywiste. W dzisiejszych czasach owszem. W przeszłości nie przywiązywano do tego wagi. Wszystkie regały, szafki, półki są otwarte, nie ma tu miejsca na zamykane szuflady, czy szafy. Materiał Montessori i inne przedmioty pomocne w edukacji jest przez cały czas w zasięgu wzroku i ręki dziecka, dostępny dla niego w każdej chwili. W sali nie powinno zabraknąć zieleni, mile widziana jest jakaś „żywa” hodowla, a także zbiory przyrody nieożywionej: muszelki, kamyczki, skarby pór roku itp. Bardzo istotne jest też odpowiednie rozmieszczenie materiału Montessori.

Materiał Montessori, zwany także rozwojowym, bo daje możliwość wszechstronnego rozwoju dziecka, określa się nieraz „kluczem do świata”. Jest tak skonstruowany, aby prowadzić dziecko od szczegółu do ogółu, od konkretu do coraz trudniejszych zagadnień, do abstrakcji. Na początku Maria Montessori podzieliła go na trzy grupy: do kształcenia zmysłów, do nauki czytania i do nauki matematyki. Zestaw pomocy był sukcesywnie rozbudowywany i odpowiada różnym wrażliwym fazom tego okresu dzieciństwa. W dzisiejszych przedszkolach montessoriańskich spotkamy grupy pomocy:

ćwiczenia dnia codziennego, związane z samoobsługą, zachowaniami społecznymi, kulturą osobistą; ćwiczenia te wynikają z potrzeby i chęci dziecka do samodzielnego wykonywania codziennych czynności; pomoce w tej grupie odwołują się do tych potrzeb; w kąciku praktycznego życia spotkamy na pewno różne ramki do ćwiczenia wiązań i zapięć, naczynia, zmiotkę i szufelkę, serwetki do składania, przybory do czyszczenia butów, do mycia rąk, do nalewania wody…;

– kształcenie zmysłów – metoda Montessori wyodrębnia poszczególne zmysły i daje pomoce do ich kształtowania; pomoce te ukazują cechy każdego przedmiotu, np. wielkość, długość, grubość; dla każdego zmysłu proponowany jest osobny materiał o rosnącym stopniu trudności; pomoce do kształtowania poszczególnych zmysłów mogą się też ze sobą logicznie łączyć; materiał zmysłowy to różowa wieża składająca się z sześciennych wprost proporcjonalnie powiększających się klocków (mały – duży), brązowe schody to klocki równej długości o zmiennej grubości (gruby – cienki; szeroki – wąski), tabliczki dotykowe o różnej fakturze (szorstki – gładki), buteleczki smakowe, pojemniki zapachowe, pary puszek szmerowych (znajdowanie identycznych dźwięków) i mnóstwo innych;

– edukacja językowa to grupa pomocy wprowadzających w sztukę czytania, pisania, rozwijające mowę; pomoce te usprawniają mięśnie ręki, przygotowują do poprawnego trzymania ołówka, kredki, czy długopisu; są to metalowe ramki o różnych kształtach, szorstkie literki wykonanie z papieru ściernego (dziecko poznaje litery dotykiem) i inne;

– edukacja matematyczna, bo matematyka najbardziej przyczynia się do rozwoju umysłowego dziecka, ułatwia precyzyjne myślenie i codzienną pracę; znajdą się tu czerwono-niebieskie beleczki do nauki liczenia od 1 do 10, czyli belki podzielone na 10-cio centymrtrowe części (najdłuższa ma 100 cm, najkrótsza 10 cm); szorstkie cyfry; kolorowe perełki (trójkąt z rzędów perełek – od 1 do 9) i inne;

– wychowanie kosmiczne (dla wszechświata) ma celu rozwijanie zainteresowań otaczającym światem, rozumienie zjawisk zachodzących w przyrodzie i życiu społecznym; pomoce łączą informacje z różnych dziedzin: geologii, geografii, biologii, chemii; znajdziemy tu globusy, mapy, zarysy kontynentów, puzzle z różnymi zwierzątkami, roślinkami i wiele innych;

– wychowanie religijne, gdyż pedagogika Montessori u swych podstaw ma zasady chrześcijańskie i zakłada, że rozwój duchowy jest równie ważny jak intelektualny i uzupełniają się one; pomoce w tej grupie są zależne od nauczyciela, może on stworzyć kącik, w którym będą różne symbole religijne.

Kim jest tu nauczyciel?

Po pierwsze nauczycielem w Metodzie Montessori jest dziecko samo dla siebie. Po drugie, jest nim materiał Montessori. Nauczyciel jako osoba jest na trzecim miejscu. Stanowi jeszcze jeden elementem Przygotowanego Otoczenia. Niezbędny, choć najczęściej pozostający w cieniu dziecka, podążając za nim i nigdy go nie wyprzedzając. Jest pomocnikiem dziecka w jego rozwoju i podejmowanych formach pracy. Jego najistotniejszym zadaniem jest wnikliwe obserwowanie, poznawanie dziecka, ingerowanie jedynie wtedy, gdy jest to konieczne, oraz przygotowanie otoczenia, aby jak najbardziej ujmowało, zachęcało do aktywności. Nauczyciela montessoriańskiego zobaczymy najczęściej pracującego z jednym dzieckiem, prowadzącego lekcje ciszy, bądź cierpliwie przyglądającego się pracy dzieci, zawsze w gotowości, by spieszyć z pomocą tam, gdzie jest potrzebny. Największymi talentami nauczyciela (a także rodzica) są zatem umiejętność obserwowania oraz wiedza kiedy i jak zainterweniować. Taki nauczyciel, niby niepozorny, niby z boku, jest kopalnią wiedzy na temat każdego swojego małego podopiecznego.

Cisza…

 To, czemu Maria Montessori przypisała centralne miejsce w swojej koncepcji, to lekcje i ćwiczenia ciszy. To wyciszenie wewnętrzne, przeciwieństwo hałasu zewnętrznego świata, sprzyja budowaniu zdrowej, pogodnej osobowości. Ćwiczenia ciszy powinny być stałym punktem przedszkolnego dnia, nie mogą być traktowane jako kara za zbyt głośne zachowanie dzieci. Mogą być na to swoistym lekarstwem. Nauczyciel powinien zainteresować dzieci w taki sposób, aby zechciały wsłuchać się w ciszę. Lekcje ciszy mogą skupiać się wokół istniejącej na podłodze elipsy. Dzieci mogą chodzić po niej w rytm spokojnej muzyki, z jakimiś przedmiotami, w określony sposób. Najlepiej pojedynczo, później w coraz większym gronie. Ćwiczenia są zazwyczaj koncentrowane wokół jednego zmysłu, aby dzieci całą energię kierowały na jedno konkretne doświadczenie. Często pozwala to dziecku odkryć coś, czego dotąd sobie nie uświadamiało.

W montessoriańskim przedszkolu sala przedszkolna przyciąga i zaprasza. Od progu widać, że jest to miejsce życia, nauki i rozwoju, dopasowane do potrzeb dziecka. Jednocześnie miejsce to spełnia wszelkie wymagania kultury i cywilizacji. Atmosfera oparta na głębokim poszanowaniu osobowości dziecka, powstrzymaniu się od narzucania mu wpływów dorosłych, zapewnia maluchowi maksimum spontaniczności. Przy zachowaniu tej zasady umożliwia mu jednocześnie zdobycie takiego samego lub nawet wyższego poziomu osiągnięć, jak systemy tradycyjne. Dzieje się tak dlatego, że dziecko pracuje z własnego, wolnego wyboru, bez presji i współzawodnictwa. Nie grozi mu więc przeciążenie, poczucie niższości i inne przeżycia mogące być powodem różnych zaburzeń w późniejszym życiu.

Urszula Jaszczuk – pedagog, terapeuta