O myśleniu matematycznym dzieci » EgoDziecka

Jak pokazują badania*, co czwarty uczeń nie potrafi sprostać wymaganiom stawianym na lekcjach matematyki w klasach I i II. W klasach starszych jest ich jeszcze więcej.

Jakie funkcje trzeba kształtować w dziecięcym umyśle, żeby dziecko w przyszłości lepiej liczyło? Według profesor Edyty Gruszczyk – Kolczyńskiej, jednej z najbardziej doświadczonych naukowców – praktyków z dziedziny edukacji matematycznej dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, są to między innymi:

Orientacja przestrzenna

Rozwój tej umiejętności odbywa się w codziennym doświadczeniu dziecka, a zaczyna się od świadomości własnego ciała i rozpatrywania otoczenia ze swego punktu widzenia (To jest moja głowa, ręce, nogi… wiem, co znaczą gesty, miny… umiem podnieść ręce w górę, spojrzeć w dół… wiem, co jest po mojej prawej i lewej stronie…). Następnym krokiem jest przejście od tego swoistego egocentryzmu do decentracji – zdolności do postrzegania świata również oczami drugiej osoby (Umiem powiedzieć ci jak masz iść, żeby odnaleźć ukrytego misia… zabawy typu „ciepło – zimno).

Trudniejszą umiejętnością jest orientacja w otoczeniu z uwzględnieniem różnych przedmiotów (Kładę kubek na stole, piłkę pod krzesłem, misia obok lali, auto za fotelem …).

Te wszystkie umiejętności przestrzenne doprowadzą dziecko do orientacji na kartce papieru, którą będzie na co dzień wykorzystywać w szkole.

Rytmy

Rozwijamy tu umiejętności skupienia uwagi na prawidłowościach i korzystania z nich w różnych sytuacjach. Jest to ważne przy zdobywaniu zdolności do liczenia oraz dla zrozumienia sensu mierzenia. Umiejętność wychwytywania tego, co się powtarza, rozwija się bardzo wcześnie (rytm serca matki, kroków). Naturalnie też dążymy do uporządkowania, powtarzalności, przewidywalności.

Do ćwiczeń spostrzegania prawidłowości rytmicznych możemy wykorzystywać najprostsze przedmioty codziennego użytku, figury geometryczne, kolorowe patyczki, klocki, itp. (Potrafię kontynuować rytm: kółko, patyk, kółko, patyk, kółko, patyk …. i coraz bardziej skomplikowany: kółko, trójkąt, patyk, kółko, trójkąt, patyk, kółko, trójkąt, patyk ….., Potrafię usłyszeć wyklaskany rytm oraz go powtórzyć i ułożyć z klocków….., Potrafię dostrzec rytmiczną organizację czasu: pory roku, miesiące, tygodnie, dzień, noc …..)

Myślenie operacyjne

Koncepcję rozwoju operacyjnego myślenia opracował psycholog J. Piaget. Upraszczając złożoność owej teorii można przyjąć, że poziom myślenia dziecka najpierw osiąga stopień przedoperacyjny i znacząco różni się od logiki dzieci starszych i dorosłych. Okres ten trwa do 5 -7 roku życia. Dziecko dopiero uczy się (poprzez własne liczne doświadczenia) przekształcać w umyśle wiedzę o otaczającym świecie i uwzględniać pewne prawidłowości. Kiedy to się stanie mówimy o poziomie myślenia operacyjnego (ok. 7 rok życia).

(Zauważam, że liczebność elementów jakiegokolwiek zbioru nie zmienia się, jeśli te elementy zostaną inaczej ułożone – myślenie operacyjne).

Można trenować z dzieckiem tę niezmiernie ważną funkcję operacji myślowych poprzez przeliczanie elementów za każdym razem, kiedy nastąpi przekształcenie zbioru, np. gdy wieża z 10 klocków stanie się nagle murem z 10 klocków (przekształcenie). Można też łączyć zbiory równoliczne w pary (równoliczne zbiory kółek małych i dużych – młodsze dzieci sądzą, że kół dużych jest więcej – myślenie przedoperacyjne) lub numerować elementy, sprawdzając w ten sposób wyniki przekształceń (czy książeczka ma tyle samo stron, jeśli przeliczymy od początku, a potem od końca lub czy schodów jest tyle samo, jeśli przeliczymy je wchodząc, a potem schodząc?)

Mierzenie długości

Zanim dziecko pozna jednostki miary (1 cm, 1 m, 1 km itd.) powinno poznać sens pomiaru. Jest to kolejny aspekt myślenia operacyjnego, np. spostrzeganie stałości długości „dróg” ułożonych z 10 patyczków w różny sposób – w formie prostej lub łamanej. Dziecko będące na etapie myślenia przedoperacyjnego będzie konsekwentnie twierdzić, że droga z patyczków ułożona w linii prostej jest najdłuższa, mimo, że obejrzy przekształcenie w linię krętą, potem na powrót w prostą (ilość patyczków w przekształceniach się nie zmienia).

Należy przyjąć, że dziecko na tym etapie rozumowania kieruje się inną logiką, niż my dorośli i że nasze słowa, wyjaśnienia niewiele zmienią. Dziecko, pod wpływem wielu podobnych doświadczeń, samo będzie dojrzewać do innego, bardziej zaawansowanego sposobu rozumowania. Głównym więc zadaniem dorosłych jest stwarzanie wielu sytuacji, zmuszających malucha do ich analizowania.

Do ćwiczeń mierzenia możemy używać klocków, patyków, sznurka, chodu stopa za stopą, kroków itp.

Klasyfikacja

Umiejętność klasyfikowania przedmiotów jest tożsame z tworzeniem pojęć, uogólnień. Większość dzieci sześcioletnich znajduje się jeszcze na poziomie kolekcji. Tak nazywa się poziom, który poprzedza klasyfikację operacyjną. W dziecięcych kolekcjach najważniejszym kryterium jest przynależność (maluch spośród wielu obrazków wybierze części garderoby ale dołoży jeszcze wizerunek chłopca lub dziewczynki, wybierze owoce i sprzedawcę, narzędzia i rzemieślnika itp.). Do operacyjnej klasyfikacji dzieci znów dojrzewają stopniowo, poprzez liczne doświadczenia. Możemy z dziećmi segregować przedmioty (co jeszcze nie jest klasyfikacją), by potem definiować zebrane grupy (jabłko, banan, cytryna, porzeczka to owoce; jabłko, banan to owoce słodkie; cytryna, porzeczka to owoce kwaśne).

Liczenie – układanie i rozwiązywanie zadań arytmetycznych

Zadania tekstowe, inaczej zadania z treścią, sprawiają dzieciom wiele trudności. Z drugiej jednak strony nauczanie matematyki bez nich nie jest możliwe. Skąd więc te trudności? Aby z sukcesem dziecko młodsze poradziło sobie z zadaniem tekstowym musi mieć bardzo dobrą pamięć (z tekstu drukowanego nie potrafi jeszcze sprawnie korzystać), umiejętność wyodrębniania ważnych informacji oraz rozumienia pytania końcowego.

W codziennych sytuacjach można trenować te umiejętności w zabawach (zadaniach) typu: Daj każdemu tyle samo – wręczamy dziecku torebkę z cukierkami, którymi ma poczęstować po równo kilkoro dzieci lub: Ułóż na stole talerze tak, aby wystarczyło dla naszej rodziny i jeszcze dla gościa. Można tez organizować domowe „inwentaryzacje” – przeliczanie i segregowanie naczyń, ubrań, butów itp.

Oprócz tych aspektów rozwoju dziecięcego myślenia w kierunku kształtowania zdolności matematycznych E. Gruszczyk – Kolczyńska wymienia jeszcze inne: ważenie, mierzenie płynów, tak zwaną intuicję geometryczną, wszelkiego rodzaju gry, które zawierają zasady. Te ostatnie mają dodatkowo niezmiernie ważną zaletę, jaką jest kształtowanie odporności emocjonalnej. Rozwiązywanie zadań, problemów logicznych wymaga od dzieci dużego wysiłku umysłowego, co zawsze stanowi pewną trudność do pokonania. Jeżeli napięcie, związane z zadaniem, przekroczy poziom odporności dziecka, wówczas zamiast przystąpić do rozwiązywania, dziecko zaczyna się wycofywać, blokować, przestaje być twórcze. Według autorki jedynym sposobem zwiększania odporności emocjonalnej jest hartowanie. Polega ono na organizowaniu, czy stwarzaniu dzieciom sytuacji trudnych, jednak takich, które leżą w granicach możliwości dziecka. Odpowiedni poziom frustracji jest rozwojowy w tym wypadku.

Taki szeroki sposób patrzenia na stymulowanie uzdolnień matematycznych u dzieci dobrze przygotowuje maluchy do podjęcia nauki w szkole. Dzieciom dobrze będzie się wiodło, jeśli jako dorośli nie zapomnimy o:

•    intensywnym wspomaganiu rozwoju inteligencji operacyjnej dzieci

•    kształtowaniu odporności emocjonalnej, potrzebnej do pokonywania trudności

•    rozwijaniu umiejętności matematycznych stosowanych w codziennym życiu i wymaganych na lekcjach w szkole

Literatura: 1. *E. Gruszczyk-Kolczyńska „Dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się matematyki. Przyczyny, diagnoza, zajęcia korekcyjno – wychowawcze” 2. E. Gruszczyk-Kolczyńska, Ewa Zielińska „Dziecięca matematyka”

3. J. Piaget „Studia z psychologii dziecka”

Dodano do koszyka.
0 produktów - 0,00