Tajemnice dziecięcego umysłu (część II)

Co wpływa na rozwój umiejętności myślenia?
Jean Piaget na podstawie obserwacji niemowląt i dzieci podczas rozwiązywania przez nie różnorodnych zadań, określił czynniki wpływające na jakość dziecięcej nauki myślenia. Są to:
•    wyposażenie genetyczne – baza, wyposażenie, z jakim każdy z nas przychodzi na świat. Stanowi ono swoisty potencjał intelektualny, umożliwiający na przykład sprawne tworzenia katalogów wiedzy, dołączanie do nich nowych informacji oraz korzystanie z nich w życiu codziennym. W sprzyjających warunkach potencjał ten może zostać w pełni wykorzystany.
•    ciekawość świata – i możliwość aktywnego doświadczania rzeczywistości, czyli to, jak wykorzystywany jest umysł. Jak najchętniej robią to małe dzieci? „Dlaczego ty wszystkie zabawki pakujesz do buzi? Wszystko do buzi? Ałł! Ałł! Znów mnie ugryzłeś… Mnie też chcesz spróbować?” To właśnie idealny sposób zdobywania wiedzy o sobie i najbliższym otoczeniu. Dzieci, a w szczególności niemowlęta, wykorzystują w tym celu wszystkie swoje zmysły. Uważnie obserwują, a jeśli tylko mogą, każdy przedmiot dotykają, wkładają do buzi i próbują.
•    zdziwienie – rysuje się twarzach dzieci bardzo często, zaraz po uśmiechu. Zdziwienie wyzwala zainteresowanie, pierwsze wątpliwości i motywację, by poznawać dalej, stając się przy tym kolejnym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi myślenia (z różnych powodów, niestety, motywujące dziwienie się światu często słabnie z wiekiem i bywa, że w życiu dorosłym nic już z niego nie pozostaje).
•    wielozmysłowe poznawanie – w okresie niemowlęcym zasadniczym sposobem gromadzenia wiedzy o rzeczywistości jest jej poznanie wszystkimi zmysłami. Czym niemowlę jest starsze, tym oczywiście jego zmysły pracują lepiej, nóżki i rączki wykonują coraz precyzyjniejsze ruchy, umożliwiając staranne przyjrzenie się zdobytej zabawce, włożenie jej wprost do buzi (a nie na przykład do oka), sprawdzenie, jak pachnie, smakuje… Potem potrząśnięcie nią, sprawdzenie, jaki wydaje dźwięk, znów do buzi i cały schemat powtarzany jest wielokrotnie.

Zabawki dla wszystkich zmysłów
Właściwe dla najwcześniejszego okresu życia poznawanie świata wszystkimi zmysłami rozwijają specjalnie skonstruowane zabawki, które oddziałują wielozmysłowo. Dobre, stymulujące rozwój malucha zabawki powinny być:
•    kolorowe i przyciągające wzrok maluszka bardziej, niż na przykład leżąca na podłodze gazeta mamy lub pilot od telewizora,  
•    lekkie, by łatwo dało się je unieść i małą, jeszcze nie całkiem sprawną rączką obracać,  
•    obłe, by bezpiecznie i dobrze się je wkładało do buzi, a potem smakowało,
•    o różnej fakturze, by dawać zróżnicowane doznania dotykowe,  
•    wydające różnorodne dźwięki,
•    zabawki z narysowanymi oczyma i buzią bardziej przyciągają uwagę niemowląt niż obiekty bez oczu i ust – po prostu stają się bardziej „ludzkie”, a przez to ciekawsze niż „martwe” przedmioty,  
•    zabawki powinny być dostosowane do możliwości zmysłowych i koordynacyjnych niemowlęcia w kolejnych etapach rozwojowych, następujących po sobie co około 3 miesiące.

Niemowlę poznaje siebie
Oczywiście z perspektywy niemowlęcia każdy obiekt jest wystarczająco dobry, by go poznawać (i czasem pilot od telewizora, jako nowość, wygrywa ze znaną już dobrze zabawką). Jednak najważniejsze w tym czasie jest poznawanie w taki sam sposób siebie – odkrywanie własnych rączek, nóżek, ssanie palców, próbowanie nowych pozycji ciała – oraz mamy – przez nie zawsze przyjemne ciągnięcie jej za włosy, kiedy tylko znajdą się w zasięgu rączek, szczypanie, gryzienie… To jedyne znane niemowlęciu sposoby zdobywania informacji o jego najbliższym otoczeniu: obejrzeć, usłyszeć, uchwycić i spróbować. Dzięki temu dziecko od pierwszych chwil swojego życia gromadzi informacje o sobie i świecie, samodzielnie konstruując swoją wiedzę.

Jaka jest rola rodziców?
Kontakt dziecka z rodzicami i rówieśnikami stanowi podstawę wiedzy społecznej dziecka. O tym, jak zabawka smakuje, dziecko może dowiedzieć się samo, ale o tym, jak przyjemnie jest być głaskanym, tulonym – bez obecności rodziców się nie da. Rodzice zatem, podobnie jak później inni dorośli i rówieśnicy, dają niemowlęciu szansę na uzyskanie doświadczeń emocjonalnych, gromadzenie wiedzy o przyjemnościach, choć także i frustracjach pojawiających się w kontaktach społecznych. Do zadań, jakie stoją przed dzieckiem w pierwszym roku jego życia, poza rozwojem zmysłowym i fizycznym oraz poznawaniem siebie i najbliższego otoczenia, należy przecież także stworzenie emocjonalnej więzi z rodzicami. W tym względzie niemowlę jest dużo bardziej zależne od swoich opiekunów niż w obszarze rozwoju poznawczego, dlatego rola rodzica (opisywana w literaturze naukowej i popularnej bardzo szeroko) jest nie do przecenienia.

Myślę, więc jestem!
O czym zatem niemowlę sobie myśli? I czy w ogóle myśli? Stosując te dorosłe kategorie opisujące działanie ludzkiego umysłu, można odpowiedzieć tak: gdy niemowlę w czwartym miesiącu życia dokona odkrycia, że może samo wpływać na otoczenie (samo podnosić rączki, chwytać w nie coś, kierować zdobycz do buzi, potrząsać nią, itd.) zaczyna intensywnie myśleć. Oznacza to, że zaczyna gromadzić zdobywane dzięki swym zmysłom informacje, tworząc dla nich w swoim umyśle specjalne kategorie, czyli schematy poznawcze. Oczywiście aby takie schematy mogły powstać, konieczne są wielokrotne powtórki, dlatego też niemowlę chętnie i sto razy grzechocze zabawką, smakuje ją, wyrzuca z łóżeczka (a mama po raz setny ją podaje), guga, pokrzykuje, itp. Czym więcej powtórek – tym schemat w jego umyśle trwalszy i bardziej znaczący. W ten sposób malec uczy się myśleć. Mozolnie i samodzielnie buduje „bibliotekę” wiedzy i doświadczeń, którą będzie wzbogacał przez całe swoje życie. Uwieńczeniem rozwoju dziecięcego umysłu będzie umiejętność rozumowania abstrakcyjnego, którą jednak mały człowiek uzyska dopiero w okresie dorastania. Do tego czasu sposób ujmowania rzeczywistości przez dziecko różni się zdecydowanie i czasem zupełnie dla rodziców zaskakująco od tego, jak świat rozumieją dorośli. Dziecięca logika nie może być zatem wprost przekładana na logikę dorosłych. I nie jest nieprawidłowa czy błędna – jest po prostu inna.

Jak wspomagać naukę myślenia?
Co mogą robić rodzice, by pomóc swym dzieciom w nauce myślenia? Rolą rodzica jest w tym wypadku tworzenie takich warunków, w których dziecko swobodnie może badać siebie, ich samych i swoje otoczenie. Czym są te warunki? To głównie zaspokojenie podstawowych potrzeb dziecka, bo gdy jest najedzone, wyspane, zdrowe i czuje się bezpiecznie, samo z siebie zaczyna poznawać świat, dziwić się mu, angażować swe zmysły – zaczyna uczyć się myśleć. A rodzic mu przy tym towarzyszy, dbając o bezpieczeństwo, podając zabawkę, która uciekła z pola zasięgu, śmiejąc się do niego, opisując oglądane przedmioty, głaszcząc i tuląc maluszka. To niby niewiele, ale jak mówią doświadczeni rodzice, spełnienie powyższych warunków zajmuje zdecydowanie najwięcej czasu każdego dnia.

Gdyby niemowlę operowało dorosłym systemem opisywania rzeczywistości, to na pytanie mamy: „Dlaczego wszystkie zabawki pakujesz do buzi? Wszystko do buzi?”, malec odpowiedziałby pewnie, kręcąc z pobłażaniem głową: „Myślę mamusiu, po prostu myślę”.

dr Marta Kochan-Wójcik – psycholog, terapeuta rodzinny

Czytaj więcej w części pierwszej artykułu: Tajemnice dziecięcego umysłu (część I)… czyli: „o czym myślisz, mój maluszku?”

Literatura:
Bowlby J. (2007). Przywiązanie. PWN, Warszawa
Czub M. (2005). Wiek niemowlęcy. Jak rozpoznać potencjał dziecka? [w:] Brzezińska A. (red.) Psychologiczne portrety człowieka. GWP, Gdańsk
Maurer D., Maurer Ch. (1994). Świat noworodka. PWN, Warszawa
Gopnik A., Meltzoff A. N., Kuhl P. K. (2004). Naukowiec w kołysce. Czego o umyśle uczą nas małe dzieci. Media Rodzina, Poznań
Piaget J., Inhelder B. (1993). Psychologia dziecka. Siedmioróg, Wrocław
Piaget J. (1966). Studia z psychologii dziecka. PWN, Warszawa
Wygotski L. S. (1971). Wybrane prace psychologiczne. PWN, Warszawa
Wadsworth B.J. (1998). Teoria Piageta. Poznawczy i emocjonalny rozwój dziecka. WSiP, Warszawa

playdoh_ego