Uczestnictwo w spotkaniach branżowych, poza oczywistymi korzyściami, takimi jak choćby poszerzenie swojej sieci kontaktów zawodowych i wymiana wzajemnych doświadczeń, pozwala nam poznać tajniki pracy innych firm, które są nieosiągalne dla ludzi z zewnątrz. Nie mówiąc już o tym, że pielęgnując takie znajomości, mamy dostęp do ofert z ukrytego rynku pracy.
Wolny zawód to przykładowo realizacja różnego rodzaju zleceń, pisanie tekstów, tworzenie baz danych, analiza zasobów internetowych, projektowanie plakatów, zarządzanie księgowością. Wybór jest ogromny i dla każdego coś miłego się znajdzie. Biorąc pod uwagę terminowe i rzetelne wykonywanie powierzonych nam zadań, wystawienie rekomendacji przez zadowolonych z naszych usług klientów, w dłuższej perspektywie możemy całkiem nieźle dorobić do domowego budżetu. Podczas rozmowy z obecnym pracodawcą może się okazać, że nie mamy się, czego obawiać. Podejdźmy do tematu racjonalnie. Opowiedzmy, jak byśmy chciały, żeby nasza praca wyglądało przez ten czas. Zapytajmy przełożonego o zdanie. Wyjaśnimy ewentualne niedomówienia i wątpliwości. Zadbajmy o to, by nasz ton głosu był spokojny, pozbawiony podstawy roszczeniowej. W ten sposób mamy dużą szansę na osiągnięcie porozumienia satysfakcjonującego dla obu stron.
Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie. Decyzja dotycząca formy spędzania czasu na urlopie macierzyńskim należy zawsze do kobiety. Świat prezentuje nam bardzo różnorodne warianty aktywności zawodowej. Pracodawcy świadomi praw, jakimi rządzi się współczesny rynek pracy, coraz częściej starają się sprostać naszym oczekiwaniom. To, czy ten korzystny dla nas okres wykorzystamy, czy też nie, jest kwestią indywidualną. Zaufajmy swojej intuicji.
Same znamy swoje organizmy najlepiej. Mając na względzie nasze samopoczucie i uwarunkowania charakteru. Zadecydujemy, jakie rozwiązanie będzie dla nas najbardziej optymalne. Pamiętając o zasadzie: szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.