Wywiad z Agatą Battek – założycielką fundacji VERBA » EgoDziecka

– Skąd pomysł założenia fundacji?

W Polsce realizuje się wiele projektów, które mają łamać stereotypy funkcjonujące w odniesieniu do osób niepełnosprawnych. Jednak większość komunikatów skierowanych jest do dorosłych. Wiele organizacji walczy o lepszy dostęp do rehabilitacji, edukacji i pracy oraz o zniesienie barier architektonicznych. Uczy Polaków, czym jest niepełnosprawność, i przekonuje, że warto pomagać. Wyraźnie jednak brakuje projektów oswajających dzieci z tym tematem i mówiących w przystępny sposób o różnorodności społeczeństwa. A dzięki takim akcjom można kształtować pozytywne postawy społeczne już od najmłodszych lat, co zaowocowałoby w przyszłości.

Pomysł założenia fundacji zrodził się w sierpniu 2012 roku, kiedy przypadkiem wpadła mi w ręce bajka opowiadająca o tym, jak to jest, kiedy w domu pojawia się nowe rodzeństwo. Książeczka była przeznaczona dla dzieci w wieku przedszkolnym. Od razu pomyślałam, że w podobnej formie można przybliżyć dzieciom niepełnosprawność, bo wiem z własnego doświadczenia, że wózek inwalidzki intryguje wszystkie maluchy, które widzą go po raz pierwszy. Tak zaczęła się cała przygoda.

– Jakie są główne cele działalności fundacji?

Głównym celem fundacji jest wspieranie zmian społecznych związanych z postrzeganiem niepełnosprawności. Nasze projekty kierujemy do dzieci oraz ich rodziców i wychowawców. Za pomocą różnego typu publikacji chcemy uświadomić maluchom fakt, że owszem, różnimy się od siebie, ale każdy z nas ma cele i marzenia, które możemy wspólnie realizować. Tworzymy kolorowe i radosne ilustracje przedstawiające aktywnych bohaterów bez względu na ich sprawność. Wątki skupiamy wokół wspólnej zabawy i przyjaźni. Kwestia niepełnosprawności nie jest stawiana w centrum wydarzeń. Pojawia się jako naturalny element otoczenia. Chcemy zaspokoić dziecięcą ciekawość, nauczyć najmłodszych otwartości i uświadomić im, że każdy z nas zasługuje na szacunek i równe traktowanie. 

– Jak widzi Pani fundację za 10 lat?

Wierzę, że będziemy mogli pochwalić się przekazaniem tysięcy książek dzieciom w wieku przedszkolnym i szkolnym. Będziemy organizować warsztaty dla dzieci i szkolenia dla nauczycieli. Będziemy dostarczać materiały edukacyjne, z których skorzystają dorośli, by tłumaczyć najmłodszym kwestię niepełnosprawności. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych lat pojawi się mnóstwo nowych pomysłów wspierających nasze działania. W tym roku rozdaliśmy już 9000 bajek i wraz z Fundacją PZU zrealizowaliśmy ponad 150 warsztatów edukacyjnych w przedszkolach w Krakowie oraz Warszawie. Chciałabym realizować kolejne projekty w partnerstwie z organizacjami, które podobnie jak ja wierzą, że budowanie w dzieciach otwartości na różnorodność jest ogromną inwestycją w rozwój społeczny naszego kraju.

– Prowadzicie już z fundacją warsztaty dla przedszkolaków. Czy chcecie rozwinąć ten obszar działań?

Obecnie realizujemy projekt w przedszkolach na terenie Krakowa i Warszawy. Wynika to z możliwości logistycznych i z tego, że w przedszkolach pojawiamy się osobiście, a nie tylko przekazujemy nasze materiały. Naszym ogromnym marzeniem pozostaje organizacja spotkań w innych miastach. W tym roku odwiedziliśmy także kilka szkół i nasze animatorki były zachwycone dojrzałością rozmów z uczniami. Dlatego chcielibyśmy tworzyć program również dla starszych dzieci.

– A jak zachowują się dzieci podczas takich spotkań?

Wspaniale. Przyznaję, że miałam pewne obawy. Zastanawiałam się, czy maluchy zainteresują się tematem, rozmową i wspólnymi zabawami. Przedszkolaki okazują się jednak niezwykle otwarte i śmiałe. Aktywnie uczestniczą w warsztatach, odpowiadają na zadawane im pytania, bardzo szybko się uczą i z ciekawością czekają na przygotowane dla nich niespodzianki i prezenty. My, dorośli, uważamy temat niepełnosprawności za trudny, ponieważ wiemy, jakie emocje mogą się z nim wiązać. Dzieci tych złych emocji jeszcze nie znają i dlatego bardzo ważne jest, aby kwestię niepełnosprawności przedstawiać im w kontekście możliwości, a nie ograniczeń.

– Co chciałaby Pani przekazać ludziom, którzy po raz pierwszy zetknęli się z działalnością fundacji?

Chciałabym ich gorąco zachęcić do zapoznania się z materiałami, które przygotowujemy, i z naszymi działaniami. Byłabym szczęśliwa, gdyby rodzice, wychowawcy i nauczyciele skorzystali z opracowanych przez nas pomocy i przekonali się, że o niepełnosprawności da się rozmawiać w atmosferze wolnej od negatywnych emocji i napięcia. Ten temat może zostać przedstawiony przy okazji zabawy. Nie ma się czego obawiać.

– „Leon i jego nie-zwykłe spotkania. Wyprawa na zamek” to pierwsza książka wydana przez Fundację VERBA. O czym jest? Jak odbierają ją dzieci?

To prosta historia o wspólnej przygodzie grupy przyjaciół. Wyróżnia ją to, że jeden z bohaterów porusza się na wózku inwalidzkim. Bajka zawiera fragment, w którym dzieci zapoznają się z wózkiem i nowym kolegą, ale bardzo szybko chłopiec o imieniu Filip staje się równorzędnym uczestnikiem wyprawy. Nasi bohaterowie w czasie wspólnych przygód przeżyją niejedno nie-zwykłe spotkanie i pokażą nam, że świat jest pełen wyjątkowych ludzi.

Wspaniale, że dzieci słuchające bajki zachowują się bardzo podobnie do postaci z książki. Są zaciekawione, kiedy pojawia się wózek, ale po krótkim objaśnieniu całej sytuacji skupiają się na głównym wątku. Bardzo szybko staje się dla nich oczywiste, że wózek nie stanowi przeszkody w zdobywaniu świata.  

– Czy macie w planach wydanie kolejnej książeczki?

Dodano do koszyka.
0 produktów - 0,00