Adopcyjne macierzyństwo – recenzja książki „Dziecko z chmur”

W życiu każdej prawie kobiety po okresie upragnionej stabilizacji, którym staje się małżeństwo z ukochanym mężczyzną, nadchodzi moment na powiększenie rodziny. Jest to naturalny etap. Większość kobiet pragnie potomka, chce opiekować się małym człowiekiem, dzielić się z nim swoim szczęściem i miłością. Ich marzeniem jest uśmiech na twarzy dziecka, pokazanie mu świata i wprowadzenie go w dorosłe, samodzielne życie. Wiele z nich traktuje to jako swoją misję na ziemi. Bardzo podobnie do tego tematu podchodzą autorki  książki „Dziecko z chmur”.

Jak w pamiętniku, przedstawiają najważniejsze dla nich wydarzenia, opisują swoje uczucia, emocje, a także przemyślenia. Największym problemem dla Justyny i Beaty jest zajście w ciążę. Ich marzeniem jest macierzyństwo. Chcą obdarzyć swoich ukochanych potomstwem. Niestety w obu przypadkach, mimo bardzo wielu starań, badań, wizyt u różnych specjalistów, zabiegów – nie udaje się. Obnażają przed czytelnikami ogrom swego bólu, stany depresyjne, bezradność i niemoc wobec takiej sytuacji. Własne odczucia opisują dosyć szczegółowo. Jako odbiorcy możemy w ten sposób lepiej zrozumieć sytuację osób dotkniętych bezpłodnością. Autorki podkreślają, że bardzo bolesne były również pytania rodziny i znajomych o potomstwo. Nie wiedziały, jak zachować się w takiej sytuacji. Najczęściej jednak starały się pozostawiać takie pytanie bez odpowiedzi.

Po wielu traumatycznych doświadczeniach mąż Justyny zaproponował adopcję. Najpierw była temu przeciwna. Wraz z upływem czasu zrozumiała, że dzięki dziecku znowu będzie szczęśliwą osobą i w dodatku będzie mogła się tą radością dzielić z małym człowiekiem. Justyna z mężem zapisali się warsztaty dla przyszłych rodziców i doczekali się upragnionego potomka. W ślad za nimi udali się Beata i jej mąż. Im także udało się zostać szczęśliwymi rodzicami kilkumiesięcznego chłopca. Beata i Justyna jako wieloletnie przyjaciółki wspierały się w swej walce o macierzyństwo, dzieliły ze sobą zmartwienia. Dzięki „dzieciom z chmur” mogły spełnić swoje marzenia. Stały się matkami, a ich mężowie ojcami. Oba małżeństwa mogły przelać swoją miłość na małe istoty, które były dla nich niczym Dary Niebios. Teraz kobiety dzielą się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi wychowania i troski o dzieci. Obie wiedzą, że nie trzeba dziecka urodzić, aby kochać je bezinteresownie i bezgranicznie. Poza tym zgodnie uznały, że ich macierzyństwo jest w pełni świadome, starają się doskonalić swoje działania wychowawcze, aby ich dzieciom żyło się jak najlepiej.

To niezwykle wzruszająca opowieść o macierzyństwie i adopcji, walce o spełnienie marzeń. Bardzo osobista. Wydaje się, że posiadanie potomstwa jest rzeczą naturalną. Niestety czasami okazuje się, że nasz organizm posiada dysfunkcje w tym zakresie. Jak ludzie z sobie z tym radzą, co robią, co myślą, co czują? Książka opowiada o bardzo intymnych doświadczeniach osób starających się o dziecko, dzięki temu pozwala inaczej spojrzeć na świat, otaczającą nas rzeczywistość. Przede wszystkim przybliża problem niepłodności i emocje mu towarzyszące. Uczy empatii i pokory. Zaczynamy doceniać to, czym zostaliśmy obdarowani przez los. Skłania do refleksji nad własnym życiem. Zaczynamy się zastanawiać, czy nasze problemy rzeczywiście są tak poważne, jak nam się wydaje?

Klaudia Maksim – studentka pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim

Dziecko z chmur
Justyna Bigos, Beata Mozer
Nasza Księgarnia, 2010