No i co, starasz się i starasz, a ukochana pociecha dostaje napadu „wycia ze ślinotokiem” podczas obiadu, gdy właśnie miała zaprezentować swe nienaganne maniery… przed teściową. Obłożona podręcznikami, najlepiej z serii „dla opornych”, szukasz poradnika, albo nie – najlepiej instrukcji obsługi dziecka. Niestety nie dodają instrukcji człowieka do kołyski noworodka…
Takiej instrukcji obsługi młodego człowieka nie ma, bo i dzieci różne i rodzice inni, po prostu nie ma i już. Jeśli jeszcze są poradniki, jak postępować z niemowlęciem – to co robić potem? Trzeba się starać, by proces wychowania przebiegał jak najlepiej, można czytać też książki, poradniki i inne podręczniki do wychowywania.
Szukając na półce rady, jak sobie postępować z dorosłą panną lat trzy, odnalazłam książkę napisaną przez mężczyznę – ooo!!! – a to nowość. W tematyce tak zdominowanej przez kobiety wypowiada się pan i to jak pięknie się wypowiada.
Kevin Steede, psycholog kliniczny a zarazem ojciec, napisał książkę o babskiej tematyce w męskim stylu. „10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców” to 10 węzłowatych rozdziałów opisujących jeden z błędów. Każdy rozdział jest zakończony testem sprawdzającym – jak w gimnazjalnym podręczniku. Wszystko jest jasne i czytelne, a w każdym rozdziale przedstawione są trafne spostrzeżenia i właściwe algorytmy zachowań w sytuacjach konfliktowych. Czytając książkę w jeden wieczór przyłapywałam się na tym, że opisywane zdarzenia dotyczą większości z nas, bo któż błędów nie popełnia. Te 10 błędów to:
• Wpajanie błędnych przekonań – ech, jak często się zdarza, że rodzic chce, by jego dziecko było najlepsze i wartościuje małego człowieka poprzez pryzmat jego sukcesów i porażek.
• Nieświadome prowokowanie złego zachowania – tak, moja Czarownica najbardziej kreatywna w wymyślaniu małych katastrof jest wtedy, gdy chce, by to na nią zwrócić uwagę – to nie ja mam kontakt z upiornym dzieckiem, to ja jestem tą upiorną i nie rozumiem tak czytelnych sygnałów.
• Brak konsekwencji – cóż, dzieci są jak amerykański system karny – jeden precedens powoduje lawinę nieoczekiwanych zdarzeń.
• Pułapki porozumiewania się – rozdział o tym, jacy są rodzice i jakie postawy rodzicielskie tworzą określone relacje.
• Zrobię to za ciebie – ech, znienawidzony przeze mnie błąd przesadnie opiekuńczych babć i goniących za czymś najczęściej rodziców.
• My przeciwko nim – o tym, że siła złego na jednego to nic dobrego.
• Żelazna dyscyplina – część książki zawierająca informacje o tym, kiedy i jak wprowadzać kolejne zasady i kiedy karać za nieprzestrzeganie reguł.
• Rób, co mówię, a nie to, co robię – czasami zapominamy, że nic tak nie uczy jak dobry przykład.
• Ignorowanie potrzeb i trudności dziecka – rozdział mówiący o tym, jak łatwo zranić dziecko i przeoczyć dla nas małe, a dla dziecka wielkie sprawy.
• Hamowanie naturalnej radości życia i ciekawości świata – o tym, jak nie zabić dyscypliną chęci odkrywania, a pragnienia bycia w centrum uwagi nie zastąpić nieśmiałością.
Książka jest bardzo przydatna, liczne przykłady pozwalają dogłębnie zrozumieć tematykę poruszaną w kolejnych rozdziałach. Test sprawdzający jest miłą zabawą, pozwalającą na utrwalenie wiadomości i przekonaniu siebie – tak, teraz już będzie dobrze.
Sam tytuł również do mnie trafia, nie jest piętnujący, każdy popełnia błędy, a błędy opisane w tej książce to błędy popełniane przez dobrych rodziców – któż z nas nie chce być dobrym rodzicem. No i druga strona medalu – dobrym rodzicom też zdarzają się błędy. Ufff.
Bardzo polecam książkę.
Basia Zalewska – pedagog, niania, nauczycielka przedszkola.
„10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców”
Kevin Steede
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, 2007