Czarno na białym – to takie proste! – recenzja serii „Oczami Maluszka”


Jednak sama kwestia kontrastu czarnego rysunku na białym tle wydawała mi się konkretna i dobrze dobrana do parametrów ostrości widzenia niemowląt. Jakież było moje zdziwienie, gdy nad łóżeczkiem synka koleżanki zobaczyłam rysunki – co prawda czarno-białe, ale wykonane na zasadzie konturu i wypełnienia drobnymi elementami, np. kropki, kreski. Poddałam wówczas w wątpliwość ich przydatność dla rozwoju ze względu na brak dostosowania do ostrości widzenia niemowlęcia w wieku do 6-ciu miesięcy (mogły rozmywać się przed oczami dziecka w szara plamę). Dodatkowo wśród nich pojawiły się również rysunki zwierzęcych drapieżników np. zarys orła, a znałam wyniki badań, które mówiły o tym, iż wszystkie małe zwierzęta oraz nasze dzieci boją się cieni charakterystycznych dla drapieżników. Właściwie zbulwersował mnie fakt, że ktoś coś takiego dopuścił dla niemowląt i dodatkowo nazywa to „rozwojowym”.  
    
Gdy urodziłam drugie dziecko, poproszono mnie o zrecenzowania serii czarno-białych książeczek pt. „Oczami Maluszka”. Zgadzając się, nie sądziłam, że seria ta aż tak zachwyci mnie i moją córeczkę. Nie powtarzają się w niej żadne błędy, które wychwyciłam w moim pierwszym spotkaniu z czarno-białymi obrazkami.

W „Oczami Maluszka”, zarówno czarne obrazki na białym tle, jak i białe na tle czarnym, są sporządzone bardzo prosto, schematycznie i są wypełnione równomiernie bielą lub czernią. Kształty są łagodne, brak w nich ostrych kantów (nawet w rysunku widelca!) , a obecna sowa (w kontekście zwierzęcia drapieżnego) jest narysowana raczej jako krągły ptak z małymi skrzydełkami. Książeczki są tematyczne, tj. dotyczą np. świata zwierząt lub tego, co zna i może zobaczyć w najbliższym otoczeniu dziecko (np. smoczek, butelka, wózek). Wykonane są na sztywnych kartonowych kartach. Szczególnie mogę polecić książeczkę harmonijkową, którą można rozłożyć przed maluchem, gdy leży na brzuszku. Zawiera ona dodatkowo elementy czerwone, przez co jest jeszcze bardziej interesująca dla dziecka. Moja córka przed harmonijką może spędzić zainteresowana nawet godzinę! Gdy w ten sposób jej mózg jest odpowiednio stymulowany, ja bez żadnych skrupułów mogę spokojnie zająć się obiadem.

Martyna Miziniak-Kużaj – psycholog, terapeuta systemowy, doradca seksuologiczny, trener kompetencji społecznych. Pracuje w  Centrum Słowo Psychologia z Duszą w Poznaniu. Prywatnie żona i mama.

Oczami maluszka
wyd. Sierra Madre
wiek: 0+
www.oczamimaluszka.pl