„Garbuska” – baśń terapeutyczna. Jak czytać ją dziecku?

 
Jedna z mam podzieliła się ze mną swoim doświadczeniem ze wspólnego czytania „Garbuski”. Córka, bardzo wrażliwa dziewczynka, zapytała ją już na wstępie o to, dlaczego rodzice bohaterki są dla swojego dziecka tak oschli. Mama intuicyjnie wiedziała, że każde pytanie rodzące się podczas lektury jest ważnym dialogiem między nią i córką. Nie starała się wybrać najlepszych i najcelniejszych odpowiedzi. Korzystała z prawa do mówienia „Nie wiem” i „Też się zastanawiam, tak jak ty”. I zaczęła pytać córkę, co ona myśli, co czuje. Wtedy pojawiły się piękne odpowiedzi i przemyślenia dziecka. Szczere, głębokie i pozwalające im obu odkryć coś ważnego dla siebie.
 
Baśń terapeutyczna „Garbuska” to pełna przygód historia garbatej Matyldy, która ucieka z domu, bo chce odnaleźć wiedźmę, która spełnia wszystkie życzenia. Legenda mówi, że drogę do wiedźmy znają tylko garbaci ludzie. Po drodze dziewczynka poznaje Karola, chłopca z biednej rodziny i księcia Roberta, który prosi ją o rękę. Chłopcy też szukają wiedźmy i mają do spełnienia własne marzenia. Cały czas dziewczynce towarzyszy Biszkopt (wyjątkowy i bardzo tajemniczy przyjaciel) oraz stara walizka z bardzo niezwykłą zawartością. Rodzice Matyldy nie rozpieszczali jej i nie okazywali miłości, chcieli ją wychować na silną i niezależną córkę. Nocami jednak coś ich dusi w piersiach, wyciągają to więc z serc i chowają w starej walizce…
 
O co pytam dzieci po lekturze „Garbuski”? Pytam, kogo polubiły najbardziej. Na pierwszym miejscu jest Biszkopt (czysta miłość), na drugim sama Garbuska, choć znam przypadki, kiedy dzieci zaczepiają mnie na ulicy, by mi powiedzieć „Proszę Panią, ja kocham Garbuskę”. Najmniejszą sympatią cieszy się książę Robert.
 
Ciekawi mnie, jakie emocje były najczęściej przez nie odczuwane podczas lektury: dominuje smutek, radość, lęk o bohaterów, oburzenie na niektóre zachowania, no i ciekawość, co dalej. Podczas warsztatów malujemy kolory emocji. Dzieci muszą się zastanowić, jaki kolor ma miłość, smutek, gniew, radość i duma. Powstają po warsztatach bardzo ciekawe kolaże. Każdy jest inny, choć każde z dzieci maluje jeden smutek i jedną radość. Pokazuje im wtedy, jak różnią się nasze emocje: barwami, odcieniami, natężeniem. I każda emocja to ważna barwa w kolażu, nie ma gorszych kolorów i lepszych. Rozmawiamy przed malowaniem o lubianych i nielubianych przez nas emocjach. A po warsztatach nagle okazuje się, że to jedynie kolory, które ubarwiają nasze życie.
 
Jednym z najważniejszych dla mnie pytań, to pytanie o losy Biszkopta. Ale o tym muszą Państwo przeczytać. Nie chcę zabrać Państwu przyjemności odkrycia historii dla siebie.
 
Pytam też o to, co rodzice Matyldy, według małych czytelników, chowali do walizki. I zawsze pada ta piękna odpowiedź: „Miłość”.
 
Rozmawiamy na koniec o marzeniach, spełnianiu ich i o mocy rodzicielskiej miłości. To wszystko i wiele więcej można zrobić podczas czytania bajki „Garbuska”.
 
10 powodów, by sięgnąć po „Garbuskę”:
1. Kosztuje tyle co duża czekolada, a nie tuczy
2. Zabiera w magiczny świat, gdzie spełniają się marzenia
3. Czytając ją dziecku, dajemy mu swój czas i uwagę, świetnie się razem bawiąc
4. Ma przepiękne ilustracje Anny Chaberek
5. To baśń, która mówi o sile rodzicielskiej miłości i o tym, jak jej w życiu nie dostrzegamy
6. Inspiruje do wspólnej zabawy: można pobawić się w „wymawianie życzeń”, szukanie znaczenia imion, quiz „Którym bohaterem z bajki jestem?, czy malowanie: Garbuski, Biszkopta lub Wiedźmy
7. Pozwala się zastanowić nad , ile otrzymaliśmy od naszych rodziców
8. To świetny prezent
9. Jest wspaniałym przyjacielem dziecka w wielu jego rozterkach
10. Jest piękną, wartościową wydawniczą pozycją
 
Anna Choińska, terapeutka Pojednania Rodziny według Prekop tak oceniła baśń: „Garbuska” to droga od Źródła do Źródła, którą każdy z nas może podążyć, by wrócić odmienionym. Czytając tę baśń, możemy wyruszyć w podróż i odnaleźć to, co w życiu najważniejsze.

Grażyna Hanaf, autorka książki „Garbuska”

Garbuska
Grażyna Hanaf
il. Anna Chaberek
wyd. Istotne.pl