Opowieść o akceptacji i bezwarunkowej miłości – recenzja książek „Tak jest i już!” i „Czasami”

Klementynka nie mówi i nie chodzi. Jeździ na wózku.

Dlaczego choroba dotknęła akurat ją? Brat Klementynki nie docieka przyczyn. Niektórzy z nas są wysocy, a inni niscy. Jedni mają oczy niebieskie, a inni brązowe. Są ponuracy i są wesołki. Są ludzie chodzący na własnych nogach i tacy, którzy jeżdżą na wózkach. Dlaczego?  „Tak jest i już” – tą frazą chłopiec kwituje każdy fragment opowieści o swojej niezwykłej siostrze. Opowiadając w pierwszej osobie,  prostym, dziecinnym językiem o Klementynce: dlaczego pewne rzeczy może robić, a innych nie, dlaczego lubi to, co lubi i czego się boi, pomaga tym samym oswoić czytelnikowi problem niepełnosprawności.  Problem, który właściwie dla narratora nie jest  „problemem”, gdyż wszystko, co dotyczy Klementynki – także jej ograniczenia wynikające z choroby, postrzega i opisuje  w sposób naturalny, tak jakby opisywał  zwyczajne cechy charakteru lub wyglądu.

„Tak jest i już” to ciepła i mądra książka. Wydana została w niezwykle atrakcyjnej formie (duży druk, bogate, kolorowe ilustracje) nakładem wydawnictwa Credo, a patronatem objęła ją między innymi Fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?”. Treść książki skierowana została do dzieci w wieku przedszkolnym i stanowi wartościową pomoc terapeutyczną dla rodziców i opiekunów w rozmowach dotyczących niepełnosprawności.  Wprawdzie małe dzieci – podobnie jak brat Klementynki – podchodzą do tych spraw bez zakłopotania czy fałszywego współczucia, ale właśnie dlatego my, dorośli, powinniśmy być przygotowani na otwarcie zadawane pytania, dotyczące osoby dotkniętej niepełnosprawnością. Spoglądając na to zagadnienie oczyma dziecięcego narratora książki, uczymy nasze pociechy tolerancji, ale też akceptacji  dla takiej sytuacji życiowej.

Druga książka o Klementynce i jej braciszku nosi tytuł „Czasami” i opowiada nieco więcej o chorobie dziewczynki. Bo czasami Klementynka musi iść do szpitala. W szpitalu bywa fajnie. Można spotkać tam przyjaciół, albo pożeglować kołyszącym łóżkiem do ciepłych krajów. Bywają również sytuacje trudniejsze, wymagające odwagi – takie jak zastrzyki i inne nieprzyjemne zabiegi. Są też chwile, gdy Klementynka czuje się gorzej i potrzebuje po prostu potrzymać kogoś za rękę. Od czego ma się jednak młodszego brata? Brat Klementynki zawsze jest obok – na dobre i na złe gotów otoczyć siostrę swoją bezwarunkową miłością.

Jeżeli Klementynka i jej brat istnieją naprawdę (jak sugerowałyby dedykacje w obu książkach), muszą być bardzo szczęśliwym rodzeństwem. Ich miłość wyrasta może na nieco innym,  trudniejszym gruncie niż w przeciętnej, „pełnosprawnej” rodzinie, ale właśnie przez to jest niezwykła – pełna empatii, akceptacji i troski o drugiego człowieka.

Z pewnością warto zasiąść z własnym dzieckiem do lektury obu książek – po to, aby wspólnie pośmiać się, wzruszyć, a przede wszystkim porozmawiać o ich treści. Być może opowieść brata Klementynki sprawi, że „trudny” temat objawi się w rozmowie z dzieckiem jako zbiór zagadnień całkiem naturalnych.

Agata Matraś

Tak jest i już!
Czasami

Tekst i ilustracje: Rebecca Elliott
Wydawnictwo Credo, Katowice 2012
wiek: 3+