Panowie, warto – recenzja książki „Być mężem i ojcem”

Świadczy o tym chociażby fakt, że jak dotąd nie dorobiliśmy się zgrabnego określenia na męski odpowiednik urlopu macierzyńskiego (przymiotnik „tacierzyński” – chociaż uroczy – niezbyt jest poprawny językowo), a wciąż zdarzają się sytuacje, gdy tato pojawiający się z dzieckiem w przedszkolu czy na badaniach kontrolnych budzi zdziwienie. Dlatego jeszcze niedawno, może nawet kilkanaście lat temu, ta książka byłaby dużym wydarzeniem. Jednak od pewnego czasu liczba poradników przybliżających, jak odpowiedzialnie odnaleźć się w roli ojca, systematycznie się zwiększa. Co na ich tle może zaoferować pozycja „Być mężem i ojcem” Jespera Juula?

Wartość merytoryczną książki gwarantuje przede wszystkim osoba autora. Jesper Juul, pedagog i terapeuta rodzinny, zasługuje już na miano klasyka. Każda z wielu jego książek na temat wychowania dzieci zyskiwała ogromne uznanie rodziców i specjalistów. Dla mnie „Być mężem i ojcem” jest pierwszym spotkaniem z twórczością Juula i muszę przyznać, że od pierwszych stron lektury czuje się, że pisze te słowa człowiek z ogromnym doświadczeniem, gotowy zilustrować każdą ze swoich tez wieloma przykładami z własnej praktyki.

Pozycja nie jest skierowana do z góry określonego odbiorcy. Może zatem po nią sięgnąć zarówno młody człowiek, który dopiero przygotowuje się do założenia rodziny, jak również mężczyzna z wieloletnim stażem na „stanowisku” męża i ojca. Ten szeroki wachlarz potencjalnych adresatów wynika przede wszystkim z faktu, że Jesper Juul porusza szereg problemów, na które mogą napotkać mężowie i ojcowie na każdym z etapów życia rodzinnego – od momentu, gdy dziecko przebywa jeszcze w łonie matki, przez jego dorastanie i dojrzewanie, aż po chwile, gdy opuszcza rodziców, rozpoczynając własne, samodzielne życie. Autor przekonuje przy tym, że nigdy nie jest zbyt późno na odnalezienie radości z bycia wśród najbliższych i na zastanowienie się nad pewnymi aspektami swojej roli ojca czy męża, co może pomóc w zmianie spojrzenia na niektóre, zwłaszcza trudne, dylematy związane z życiem rodzinnym.

Książkę można przeczytać „jednym tchem”, można też po nią sięgać, szukając pomocy w rozwiązaniu konkretnego problemu. „Być mężem i ojcem” jest tak skonstruowana, że z łatwością umożliwia odnalezienie tego obszaru, który w danym momencie nas interesuje. Jesper Juul pisze niezwykle sugestywnie, z łatwością włącza czytelnika w swój tok rozumowania, zaprasza do dialogu, do stawiania pytań. W przystępny sposób wyjaśnia, dlaczego mężczyzna czasami reaguje tak, a nie inaczej, oraz dlaczego otoczenie społeczne czasami reaguje na mężczyznę nie tak, jakby tego oczekiwał. Jasno i czytelnie ilustruje kluczowe kwestie – na przykład różnice w emocjonalności pomiędzy płciami – bez uciekania w popkulturowe metafory w rodzaju tych o kobietach z Wenus i mężczyznach z Marsa. Nie boi się stawiać kontrowersyjnych na pierwszy rzut oka tez (agresji dziecka nie należy tłumić za wszelką cenę; dobrze gdy małżonkowie różnią się w poglądach na wychowanie, a nawet dlaczego warto czasami „zignorować” sugestie partnerki, że dziecko nie jest dostatecznie ciepło ubrane). A ponadto podsuwa naprawdę niebanalne pomysły (jak choćby ten z telefonami komórkowymi w rozdziale „Tata w ciąży”).

Mimo tych wszystkich zalet, za największy atut książki „Być mężem i ojcem” uważam jednak coś innego. Jedną z najważniejszych tez, jakie autor stawia w swojej pracy, jest postulat, aby poważnie traktować własne dziecko (niezależnie od tego, w jakim ono jest wieku) i pozwolić mu się zainspirować. Tak samo – poważnie – Jesper Juul traktuje czytelnika. Nie daje gotowych recept, nie prowadzi „za rączkę”, gdyż wie, że zwraca się do dorosłych ludzi, którzy są na tyle dojrzali, aby samodzielnie podejmować najważniejsze decyzje. Ponadto wszyscy różnimy się od siebie, każdy z nas ma indywidualne potrzeby, inną osobowość, charakter, temperament. I nasze rodziny też są inne, zmagają się z innymi problemami. W tej sytuacji formułowanie jedynie słusznych rozwiązań byłoby tak naprawdę szarlataństwem.

Zamiast więc być instrukcją obsługi faktu bycia mężem i ojcem, ta książka jest czymś znacznie cenniejszym. Jest zbiorem porad, prób zwrócenia uwagi na pewne aspekty życia rodzinnego, oraz próśb, aby spróbować spojrzeć na nie inaczej niż dotychczas. Autor nigdy nie stosuje sformułowań w stylu: „należy zrobić tak i tak”, w ich miejsce używa raczej przekonujących sugestii: „może warto byłoby…”, „myślę, że dobrym pomysłem byłoby, gdybyś…”, „może powinieneś spróbować…”, pamiętając że ostateczna decyzja należy do czytającego, bo tylko on ponosi za nią odpowiedzialność. A psycholog, pedagog, terapeuta może jedynie wskazać, jakie konsekwencje kryją się za każdym z tych wyborów.

Co więcej, autor nie daje odczuć czytelnikowi, że jest wszystkowiedzący. Wręcz przeciwnie – w sporej części książki mówi nie on, a sami ojcowie. Ojcowie, których doświadczenia i przeżycia zainspirowały Jespera Juula do różnych wniosków i które zwróciły jego uwagę na coś ważnego. Ich wypowiedzi są zawarte w osobnym rozdziale, ale też wplecione w treść rozważań autora. I muszę przyznać, że są to historie naprawdę pouczające, a czasami nawet zaskakujące i chwytające za serce (jak ta o rodzicach wychowujących niepełnosprawną córkę). Historie, które znakomicie ilustrują te pozorne oczywistości, które przewijają się przez całą książkę – że czasami inne spojrzenie na sprawę potrafi przynieść naprawdę zauważalną zmianę w tym, co do tej pory wydawało nam się nie do rozwiązania. I że nawet konflikty i porażki mogą być ważne – bo też czegoś nas uczą.

Zatem, panowie – sięgnijcie po tę książkę, bo po prostu warto, niezależnie od tego, czy jesteście w związku, czy macie własne dzieci, czy dopiero przygotowujecie się do założenia rodziny. Jesper Juul nie będzie was pouczał co robić, nie będzie wam mówił, którędy iść przez życie w roli męża, ojca, partnera. Pokaże wam jedynie, gdzie szukać drogowskazów.

Piotr Ligęza – Student (V roku) psychologii klinicznej Uniwersytetu Opolskiego. W sposób szczególny pasjonuje się psychologią rozwoju poznawczego i neurobiologią.

Być mężem i ojcem
Jesper Juul
wyd. MiND