W książce „Sztuka okazywania miłości dzieciom” Gary Champan i psychiatra dziecięcy Ross Campbell próbują tę teorię przełożyć na relację między rodzicami a dziećmi. Problemy wychowawcze miałyby brać się z tego, że rodzice nie rozumieją języka miłości własnych dzieci. I tak istnieją dzieci, które rozumieją miłość przez dotyk – te uwielbiają się przytulać. Inne zaś wolą, aby rodzice spędzali z nimi czas, na przykład na wspólnej zabawie czy czytaniu książek. Ważne jest jednak, aby uwaga rodzica była absolutnie skupiona na dziecku. Inne dzieci bardzo cieszą się z prezentów. Nie muszą być one drogie, ważniejsze jest, że rodzic pomyślał o tym, by wybrać ciekawy prezent i go ładnie zapakować. Dla innych chłopców i dziewczynek przejawem miłości rodzicielskiej jest to, że mama zrobi im śniadanie, albo wybierze im ubranie na kolejny dzień. Ostatnia grupa dzieci obejmuje te, które chętnie słyszą pochwały oraz inne słowa uznania i podziwu.
Szczerze mówiąc, zwykle jestem sceptycznie nastawiona do wszelkich książek o wychowaniu. Każda z nich twierdzi, że przedstawiona w niej teoria lub metoda jest najlepsza na świecie i jeżeli rodzice nie stosują się do porad zawartych w danej książce, sami sobie są winni, kiedy ich dziecko sprawia problemy wychowawcze. Na dodatek wiele książek stosuje jedną metodę do wszystkich dzieci. Książkę Chapmana i Cambella możemy zaliczyć do pierwszej grupy. Chapman uważa, że jeżeli rodzic w niepoprawny sposób pokazuje dziecku miłość, dziecko nie czuje się kochane. A jedynym wytłumaczeniem, dlaczego teoria pięciu języków miłości nie działa, jest to, że dziecko jest głodne, chore lub zmęczone. Przyznać jednak trzeba autorowi, że dzieląc sposoby okazywania miłości uznaje on fakt, że każde dziecko powinno być traktowane w sposób indywidualny.
„Sztukę okazywania miłości dzieciom” czyta się łatwo i z zainteresowaniem. Każdy z pięciu głównych rozdziałów poświęcony jest jednemu z pięciu języków miłości. Dość obszerny rozdział odpowiada na pytanie, jak poradzić sobie z gniewem. Duża część książki poświęcona jest historiom rodziców i dzieci, które mają za zadanie wykazać prawdziwość teorii Chapmana. Interesującym dodatkiem do niej jest test wykazujący, który z języków miłości jest głównym językiem twojego dziecka, a także pomysły na to, jak porozumiewać się z dzieckiem w tym języku. Ostatnie dwa rozdziały omawiają kwestię języków miłości w małżeństwie oraz w przypadku, kiedy jedno z rodziców samotnie wychowuje dziecko.
Reasumując – myślę, że ta książka może przydać się niektórym rodzicom, w szczególności tym, którzy mają zupełnie inny charakter niż ich dzieci. A nuż okaże się, że po prostu dziecko inaczej okazuje i pojmuje miłość niż rodzic i stąd się biorą nieporozumienia. Innym rodzinom nie przyda się ona wcale. Uważam, że choć jest to ciekawa teoria, relacje rodziców z dziećmi są na tyle skomplikowane, że problemy mogą mieć różne przyczyny i różne rozwiązania. Języki miłości to tylko jedno z nich.
Olga Mecking – Z zawodu tłumaczka języka niemieckiego. Ukończyła germanistykę na Uniwersytecie Warszawskim oraz medioznawstwo na Uniwersytecie w Bremie. Mieszka z mężem Niemcem w Holandii. Ma dwie wspaniałe córeczki, Klarę (2,5 roku) i Julię (11 miesięcy). Jej rodzina jest wielojęzyczna i wielokulturowa. W tak zwanym wolnym czasie, o ile nie zajmuje się czytaniem (lub innego rodzaju wypoczynkiem), pisze bloga: www.europeanmama.blogspot.com. Jak dzieci są w domu, śpiewa, czyta, skacze i turla się po podłodze. Interesuje się wielojęzycznością oraz metodami wychowywania dzieci w różnych kulturach. Uwielbia gotować.
Sztuka okazywania miłości dzieciomGary Chapman, Ross Campbell
Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, 2005