Pierwsza lekcja muzyki – recenzja książki „Konserwatorium malucha” Tom I

Autor  „Konserwatorium malucha” postanowił pokazać najmłodszym (książka od 4 lat), że muzyka może być ciekawa, pasjonująca i zabawna – a zrobił to bez pomocy dźwięku! Philippe Kaczmarek użył do tego celu książeczki-ćwiczeń z naklejkami i sympatycznego klucza wiolinowego o imieniu Pan Jan.

Nie spodziewałam się, że trzylatkę zainteresuje książka, w środku której nie ma postaci z ulubionych kreskówek, księżniczek, albo różowego przepychu w stylu Barbie, ale moja córeczka chętnie zajrzała do świata muzyki i ochoczo oddała się rysowaniu, wyklejaniu, łączeniu w pary, odgadywaniu… Klucz wiolinowy, pięciolinia, wiolonczela, saksofon – nie tylko poznała te słowa, ale i ich znaczenie. Dzielnie rysowała nutki i Pana Jana – a pod koniec zabawy stwierdziła, że jak będzie duża, kupi sobie gitarę.

Chętnie wrócimy do „Konserwatorium maluch”, by móc uzupełnić zadania, które jeszcze okazały się za trudne. Tymczasem czekamy na kolejne tomy ćwiczeń i wesołą zabawę z Panem Janem.

Karolina Zakrzewska

Konserwatorium malucha Tom I
Philippe Kaczmarek
tłumacz. Agnieszka Abemonti – Świrniak
wyd. Le Tout Petit Conservatoire – KP Creations, 2011
wiek: 4+