Recenzja książki Natalii i Krzysztofa Minge „Techniki samorozwoju – czyli jak lepiej zapamiętywać i uczyć się szybciej”

Za tym pierwszym krokiem, nabyciem instruktażu, muszą pójść kolejne. Co proponują psychologowie, autorzy „Technik samorozwoju”? Standardową tematykę dla każdej osoby interesującej się rozwojem umysłu, podaną w uwspółcześnionej wersji. W świecie, w którym o naszą uwagę walczy wiecznie otwarte okienko pewnego portalu społecznościowego, smartfon w kieszeni i nadmiar informacji w mediach, uczenie się oznacza postawienie pewnych granic. O ile same techniki zapamiętywania nie zmieniają się od… tysiącleci, to sposób ich zastosowania i zagwarantowanie skuteczności wymaga rzucenia wyzwania współczesności. Nie po to, by ją odrzucić, ale by wykorzystać na swoją rzecz.

Co to takiego ta standardowa tematyka? Uwaga, motywacja, mnemotechniki, pobudzanie kreatywności, szybkie czytanie i metody notowania czy organizacji miejsca nauki. Tylko tyle i aż tyle. Na każdą z tych spraw składa się wiele pomniejszych cegiełek: faktów, które warto znać i umiejętności do przećwiczenia. Jeśli jesteś uczniem, zainteresuj się tym, póki czas. Jeśli jesteś rodzicem, daj dobry przykład i ćwicz umysł, a za chwilę pojmiesz też profil potencjału i trudności swojego dziecka i będziesz w stanie dostarczyć mu potrzebnych do nauki umiejętności. Jeśli jesteś nauczycielem, zrób co możesz, by twoi uczniowie załapali, o co chodzi. To połowa skuteczności twojego nauczania.

Konstrukcja książki jest klarowna: to zestawy potrzebnych informacji, budzące umysł ciekawostki i masa praktycznych przykładów i ćwiczeń. Wielkim plusem jest dostosowanie do prawdziwych treści, pojawiających się np. w szkole. Dzięki temu laik dostaje wzory, które natychmiast może wykorzystać, np. do zapamiętywania obcojęzycznych zwrotów albo dat. Jeśli tylko nie ograniczymy się jedynie do wejścia w posiadanie tej książki, ale pójdziemy za wskazówkami autorów i naprawdę przećwiczymy to, co proponują – zyski będą procentować do końca życia.

Kiedy spotykam się z nastolatkami w sprawach związanych ze szkołą, często odkrywam, jak ogromnym problemem jest brak świadomości, że istnieje coś takiego sztuka uczenia się, a wypracowane przez nią rozwiązania naprawdę działają. Osobiście jestem wielką fanką tej sztuki i ubolewam, że pierwszy raz zetknęłam się z nią… już po maturze. „Techniki samorozwoju” to jedna z możliwości, by zaoszczędzić sobie szkolnych cierpień, nudy, ospałości i zniechęcenia. Opanowanie sztuki uczenia się to nie tylko kwestia efektów, ale też czerpania radości i energii z nauki.

Katarzyna Wozinska – psycholog dziecięcy, mama i żona, dyrektor Słowo – Psychologia z duszą w Poznaniu (www.centrumslowo.pl)