Choć spanie to jedna z najoczywistszych funkcji życiowych i cały młody organizm będzie starał się naprowadzić rodzica na właściwe tory, wsparcie w tym zakresie jest nieodzowne. Dzieci potrzebują dorosłych, by się wyciszyć i ukoić. Po spędzeniu dziewięciu miesięcy w raczej ciemnej i ciasnej przestrzeni, potrzebują delikatnego pokierowania rytmem dnia oraz zorganizowania środowiska, które pozwoli im poczuć się bezpiecznie. Kiedy zaczynają dorastać i ich układ nerwowy osiąga kolejne poziomy dojrzałości, znajduje to odbicie w zmianach rytmu dobowego i pogorszeniu snu. Gdy budzi się wyobraźnia, a emocje zaczynają być coraz bardziej złożone, pojawią się sny – dobre i złe, a do tego, być może, nocne lęki. Czasem wyznaczenie przestrzeni, w której śpią poszczególni domownicy, będzie się wiązało z testowaniem przez dziecko, czy nie można by jej jednak urządzić po swojemu. Jeśli dodamy do tego jeszcze takie powszechne doświadczenia rodzin, jak kolki, niechęć do spania, problemy z przenosinami do własnego pokoju, moczenie nocne czy poranne pobudki o piątej – dostajemy do ręki dość szeroki wachlarz powodów, dla jakich warto sięgnąć po „Sen dziecka”.
Obiektem westchnień większości rodziców małych dzieci jest przespanie nocy. Rzecz oczywista dla osób bezdzietnych, w rodzinie staje się dobrem deficytowym. W zależności od dziecka, bo każde ma w tym zakresie własny styl, a do tego etapu życia, bo sen rządzi się pewnymi prawami rozwoju, meandry kwestii spania mogą wyglądać przeróżnie. Brazelton pomaga zrozumieć dynamikę zmian w spaniu, przygotować się na ewentualne wyzwania i opracować program reagowania.
Poza stroną praktyczną, warto skorzystać z książki, która daje rodzicowi tyle serdecznego zainteresowania i wsparcia. Brazelton i Sparrow to specjaliści, jakich bardzo brakuje w Polsce. W naszej rzeczywistości – niestety, choć mam nadzieję, że to już się zmienia – wsparcie otrzymywane od pediatrów najczęściej ogranicza się do rzucenia „wyrośnie z tego” (niezależnie od realnych perspektyw). Autorzy nie bagatelizują żadnego z problemów, ale też ich nie demonizują.
Rodzic przegląda się w przywoływanych doświadczeniach jak w lustrze. Czy ty także budzisz się, by sprawdzić, czy twoje niemowlę oddycha? Czy niepokoisz się pierwszymi koszmarnymi snami dwulatka? Łamiesz się, czy pozwolić małemu wędrownikowi na zaśnięcie w waszym łóżku, czy lepiej odprowadzić go do jego pokoju?
Książka proponuje pewne algorytmy działania krok po kroku, np. w przypadku przenosin do nowego pokoju. Znajdziemy tu wskazówki dotyczące alergii, bezdechów i zapewnienia dziecku nocnego bezpieczeństwa. Bardzo młodych rodziców ucieszą informacje na temat wyrabiania dobrych nawyków dotyczących spania od samego początku. A to wszystko w atmosferze zrozumienia dziecięcych potrzeb, ciepła i bliskości. Zdecydowanie polecam!
Katarzyna Wozinska – psycholog dziecięcy, mama i żona, dyrektor Słowo – Psychologia z duszą w Poznaniu (www.centrumslowo.pl)