Zazwyczaj wprowadzanie nowych produktów w dietę dziecka kończy się wykrzywianiem buzi, odwracaniem główki, pluciem i manifestowaniem na wiele sposobów niechęci do nowych smaków, a do tego mogą dojść jeszcze alergie. No i… kuchnia, która woła o pomstę do nieba. Aby ten drugi obraz nie przyśnił nam się w nocy i przez przypadek nie urzeczywistnił, planując wprowadzanie do diety dziecka pierwszych stałych pokarmów warto zaopatrzyć się w kulinarny podręcznik Karen Ansel i Charity Ferreiry – „Zdrowe gotowanie dla niemowląt i maluchów”. Chociaż zawiera on sporo kulinarnych przepisów i rad dla rodziców gotujących także dla starszych pociech, warto sięgnąć po tę książkę już „na starcie”, rozpoczynając wspólnie z maluchem przygodę w świecie smaków, zapachów i aromatów. Autorki zdradzają, jak przyrządzić pierwszy kleik i, generalnie, co zrobić, by gotowanie dla dzieci stało się łatwe i przyjemne, i by maluszki były rzeczywiście ciekawe nowych smaków. A także jak wprowadzać nowe smaki, barwy i konsystencje, dbając przy tym o ich zdrowie.
O tym, jak ważne jest racjonalne planowanie dziecięcych posiłków wie chyba każdy rodzic. Sęk w tym, że nie każdy ma pomysł, jak się za to zabrać. W książce „Zdrowe gotowanie…“ otrzymamy podpowiedzi, jak rozszerzyć dietę dziecka krok po kroku i kiedy tak naprawdę nasz mały „ssak” jest gotowy na rozszerzenie diety (nie warto sugerować się tutaj jedynie metryczką). Autorki rozstrzygają takie rodzicielskie dylematy, takie jak: czy podawać maluszkom nabiał tłusty czy chudy lub też czy warto zabierać je do restauracji i czym się kierować, podając im przekąski poza domem. Obalają przy okazji kilka żywieniowych mitów: przekąski mogą być zdrowe (koniecznie skosztujmy sami zaproponowanych przez autorki zdrowych smakołyków o dużej zawartości wapnia, białka czy witamin i minerałów!), a wprowadzenie do diety półrocznego dziecka stałych, „treściwych” pokarmów, niekoniecznie musi sprawić, że niespokojny dotąd w nocy bobas zacznie wreszcie przesypiać całą noc.
Wśród różnych zagadnień związanych z żywieniem maluchów autorki poruszają także temat bezpieczeństwa; serwują nam garść porad, na wypadek, gdyby na przykład dziecko się zadławiło, ale i podpowiadają, jak utrzymać czystość przy gotowaniu oraz jak uniknąć alergii. W książce znajdziemy także przydatne informacje o tym, jak przechowywać pokarmy (w tym mleko matki). „Zdrowe gotowanie…“ to połączenie książki kulinarnej i dietetycznego poradnika. W temacie kulinariów znajdziemy 90 przepisów: od kleików po zdrowe i smaczne dania obiadowe dla straszaków, które ze smakiem wpałaszuje cała rodzina (dip serowy z kozim serem w roli głównej, tosty z bananami czy placki z cukinii – to moje ulubione). Obok przepisów Ansel i Ferreira w wizualnie wyodrębnionych ramkach umieścili ciekawe porady o właściwościach zdrowotnych wybranych produktów czy sugestie różnych wariantów tej samej potrawy. Wyrzucenie ważnych informacji do tekstowych ramek czy liczne wypunktowania sprawiają, że takie informacje łatwo się „połyka“, podobnie jak pięknie podane potrawy na załączonych zdjęciach. W ten sposób książka może pełnić w naszej kuchni rolę ściągi, opatrzonej „smacznymi” fotografiami ze zbiorem porad: jakie gatunki ryb są dla niemowląt i małych dzieci najlepsze, w którym momencie zakończyć posiłek i co zrobić, by dziecko podczas jedzenia czuło się komfortowo, a wspólne posiłki stały się przyjemnością. I jak w przyjemny sposób przemycić w posiłku to i owo.
Z rozdziału „Pizza party” dowiemy się, że sprytnym sposobem na zachęcenie niejadka do polubienia mięsa i warzyw jest pizza. Jeśli maluch zawsze decyduje się tylko na ser, warto pokroić rożne kolorowe dodatki i pozwolić mu wybrać te, które sam ułoży na własnej pizzy. Nie tylko będzie kreatywny w roli kucharza, ale zje ze smakiem dodatki, na które wcześniej nie spoglądał przyjaźnie. A czas spędzony razem w kuchni nie będzie stracony, bo ważne jest nie tylko to, co serwujemy dziecku na talerzu, ale i momenty, w których towarzyszymy mu w kulinarnej przygodzie. „To niezwykłe chwile, kiedy możesz nawiązywać kontakt z maluchem, budować z nim więź i cieszyć się odkrywaniem przez niego nowych smaków (…)“ – przekonują Karen Ansel i Charity Ferreiry.