Po powrocie z podstawówki dziecko czeka nie tylko wypoczynek na ulubionej kanapie – prawie codziennie dostaje bowiem do odrobienia pracę domową. Czy lubi to robić? Czy wolałoby nie myśleć o szkole i bawić się w najlepsze? Oczywiście po kilku godzinach spędzonych w ławce ma ochotę pobawić się ulubionymi zabawkami czy też pograć na komputerze. A co z obowiązkowym zadaniem domowym?
Jedne dzieci lubią odrabiać lekcje, inne nie. Samodzielna nauka jest ważna, ale uczniowie chętnie korzystają z pomocy rodziców. W sumie to czujemy się dumni, że liczą się z naszym zdaniem, że wierzą w to, iż pomożemy im z trudnymi zadaniami do rozwiązania, ale… No właśnie, jest jedno ale – gdy dziecku coś nie wychodzi, staje się nerwowe. Kiedy rodzic próbuje pomóc, mały uczeń płacze, stara się uciec od zadania. Mama lub tata wtedy także zaczynają się denerwować, że nie potrafią pomóc we właściwy sposób. Jeśli dziecko jest niestaranne, czasem trzeba dociekać, co jest zadane i trudno dowiedzieć się, czego naprawdę nauczycielka oczekiwała, zadając np. temat wypracowania.
Oczywiście odrabianie lekcji bywa przyjemne. Często jednak jest to prawdziwa szkoła cierpliwości, zwłaszcza kiedy zmęczeni po pracy marzymy o chwili spokoju. Atmosfera staje się napięta, nie potrafimy pomóc dziecku. A czasem złościmy się też na nauczycielkę, że zadaje absurdalne zadania, na które my również nie znamy odpowiedzi. Dochodzi także do sytuacji, gdy pomimo naszej pomocy dziecko dostaje z pracy domowej negatywną ocenę. To nie jest przyjemne, zarówno dla dziecka, jak i dla nas. Czy uczeń będzie chciał z nami odrabiać lekcje, skoro zadanie nie zostało uznane za poprawnie wykonane?
Co zrobić by odrabianie lekcji z dzieckiem nie zamieniło się w horror? Zacznijmy od stanowiska pracy – niech biurko będzie czyste, a w pobliżu nie będzie się znajdowało nic, co mogłoby rozpraszać uwagę. Zaparzmy sobie duży kubek melisy – na pewno nie zaszkodzi, a jest szansa, że pozwoli uspokoić zszargane nerwy. Starajmy się nie denerwować, nie podnośmy głosu – na każde nasze negatywne emocje dziecko odpowie tym samym, zamknie się w sobie i nie będzie chciało w ogóle odrabiać lekcji. Chwalmy, ile się da, pochwała czyni cuda – chwalone dziecko chętniej zasiada do pracy domowej. Jeśli dziecko będzie miało blokadę i nie będzie chciało współpracować, zróbmy sobie przerwę. Poczytajmy książkę, pograjmy w grę planszową lub po prostu pójdźmy na spacer. Gdy emocje opadną, łatwiej będzie od nowa zasiąść do problemu i razem go rozwiązać.
Tak naprawdę każde dziecko jest inne i musimy to zaakceptować, uszanować. Uczeń powinien wiedzieć, że może na nas liczyć. Starajmy się by czas spędzony z dzieckiem zbliżał nas, a nie powodował frustrację. Pamiętajmy też, że rodzice nie powinni odrabiać lekcje za dziecko, ale wspierać je i naprowadzać na właściwe rozwiązania.
Beata Brzezińska, pedagog społeczny, mama dwóch chłopców