Dlaczego warto rozmawiać z dziećmi o seksualności i jak to robić?

Coraz częściej rodzice posiłkują się poradnikami czy uczęszczają na warsztaty podnoszące ich kompetencje rodzicielskie. Rozmowy bowiem budują zaufanie i dają bezpieczeństwo. Dziecko, które ma możliwość zwrócenia się z każdym problemem do swojego rodzica czuje się kochane i rozumiane.
 
Temat seksualności dzieci jest poruszany w wielu poradnikach, mediach, stąd prawie nikt nie zaprzecza faktowi, że jest ono istotą seksualną od narodzin. To już w łonie matki dokonują się pierwsze zmiany pod kątem płci w zależności od działających na płód hormonów. W wielu książkach omawiających kwestie rozwoju dzieci znajdziemy informacje dotyczące zachowań seksualnych, które są charakterystyczne dla danego okresu czy uzyskamy wsparcie w zakresie podejmowania rozmów na tematy intymne.
 
„Dlaczego w ogólne rozmawiać o seksualności z małymi dziećmi?” pytają rodzice. „Czy nie warto poczekać, aż ono samo zacznie zadawać pytania? A może poruszanie pewnych tematów intymnych sprowokuje je do zachowań seksualnych, dlatego lepiej poczekać aż dziecko wejdzie w okres adolescencji?”.
 
Pamiętajmy, że pierwsze tematy o seksualności, które będziemy poruszać z dzieckiem, to nie zagadnienia z zaawansowanej biologii, ale podstawowe kwestie dotyczące różnic anatomicznych i higieny, zasad bezpiecznego kontaktu z osobami obcymi, wyznaczania granic ciała czy skąd się biorą dzieci. Niestety, nie jesteśmy w stanie zapewnić naszym dzieciom 100% ochrony przed nadużyciami seksualnymi. Wynika to z faktu, że dzieci są uczone posłuszeństwa wobec osób dorosłych. Nie oznacza to jednak, że nie mamy rozmawiać z dzieckiem o tym, jak reagować na propozycje obcych osób, aby np. poszło z nim do samochodu po cukierka. Uczmy też dziecko, że jego genitalia może dotykać osoba obca tylko w wyjątkowych sytuacjach (mokra wpadka w przedszkolu, wizyta u lekarza z rodzicem – pamiętajmy o tym, bo często zdarza się, że dorośli wykorzystują seksualnie dzieci pod pretekstem zabawy w lekarza).  Rozmawiając o granicach ciała warto pamiętać, że przyzwalając na niechciany dotyk (pocałunki babci czy wujka; łaskotki, których dziecko nie chce) dajemy mu komunikat, że w wyjątkowych sytuacjach musi ono zgodzić się na to, czego nie aprobuje. Stąd nauka wyznaczania granic zaczyna się u nas w domu podczas zwyczajnych zabaw i musimy pamiętać o respektowaniu granic ciała naszego dziecka, bo właśnie w takich okolicznościach uczy się ono, że ma prawo do decydowania o własnym ciele. 
 
Omawiając budowę anatomiczną, warto zasygnalizować, że ważną kwestią jest dbanie o nasze genitalia, aby były one zdrowe i czyste. Dotyczy to szczególnie dziewczynek, gdzie rodzice powinni przekazać wiedzę na temat prawidłowego podcierania się, co jest związane ze specyficzną budową żeńskich organów płciowych i łatwością w przenoszeniu bakterii z odbytu w okolice sromu.
 
Inną kwestią jest problem z używaniem terminologii płciowej, np. podczas mycia czy opisywania różnic anatomicznych. Jedni rodzice używają prawidłowych nazw, inni eufemizmów. Zdania w tej materii są podzielone. Osobiście jestem zwolenniczką używania prawidłowej terminologii i odczarowania pewnych słów, bo przecież słowo srom niegdyś oznaczało wstyd i hańbę. Brak pozytywnych określeń na żeńskie genitalia wynika z wielu czynników kulturowych, m.in. z represjonowania w ostatnich stuleciach seksualności kobiecej.
 
Kiedy dziecko podczas rozmowy zada pytanie, zawsze odpowiadajmy na nie zgodnie z prawdą. Jeśli nie znamy odpowiedzi, przyznajmy się do tego, będziemy dla dziecka bardziej autentyczni. Poszukajmy odpowiedzi na zadane pytanie i obiecajmy mu ją udzielić. Pamiętajmy o tym, bo dziecko może zacząć szukać odpowiedzi we własnym zakresie, w grupie rówieśniczej lub w Internecie, gdzie treści te mogą być nieodpowiednie dla jego wieku lub nieprawdziwe. 
 
Co, jeśli dziecko nie zadaje pytań? Szukajmy takich sytuacji, które sprzyjają rozmowie na tematy z zakresu seksualności, np. narodziny dziecka, spotkanie w parku kobiety w ciąży. Tak naprawdę mamy szeroki wachlarz treści, o których dzieci same nie zaczną rozmawiać, dopóki nie zrobią tego rodzice lub nie usłyszą o nich w przedszkolu, w telewizji. Jeśli przedszkolakom opowiadamy, jak działa układ krwionośny, co to jest płytka krwi, czym różni się planeta od gwiazdy, to nie możemy pozwolić na to, aby jedna z ważniejszych sfer została ominięta. Oczywiście nie chodzi o to, aby kilkulatkom przekazywać ze szczegółami wiedzę z zakresu prokreacji czy stosunku płciowego, ale takie treści, które są odpowiednie dla jego wieku.
 
Podczas rozmów możemy również wspomagać się różnymi pomocami. Na rynku znajduje się wiele książeczek dla najmłodszych, które odpowiadają na pytanie skąd się biorą dzieci, oswajają z emocjami, kiedy pojawia się w domu młodsze rodzeństwo, poruszają zagadnienia związane z bezpieczeństwem. Możemy także zakupić lalkę anatomiczną czy puzzle, przedstawiające kobietę w ciąży w różnych fazach. Te akcesoria pomagają dziecku zrozumieć otaczający je świat, a jednocześnie rozwijają różne umiejętności (przestrzenne, społeczne, motoryki rąk, nauki czytania).
 
Jeśli zaczniemy rozmawiać z naszymi pociechami od najmłodszych lat, obce nam będzie skrępowanie przy podejmowaniu rozmów intymnych z nastolatkiem. A dzięki takim rozmowom będzie on w stanie podejmować dojrzalsze decyzje, bo mimo krążących opinii, to nadal rodzice mają ogromny wpływ na zachowania swoich dzieci, również w okresie dojrzewania.
 
W świecie, w którym żyjemy, coraz częściej dzieci mogą mieć dostęp do treści pornograficznych lub obrazujących przemoc. Połączenie internetowe jest już obecne niemal w każdym urządzeniu mobilnym. Stąd konieczność podejmowania rozmów z własnym dzieckiem o cielesności, płciowości i uczuciach, aby nie uczynić z seksualności tematu tabu, co może spowodować, że dziecko rozpocznie poszukiwania we własnym zakresie. Zachęcam do rozmów na temat ryzyka online i omówienia zasad korzystania z sieci. Rozmawiając z dzieckiem, nastolatkiem pamiętajmy jednak o najważniejszym, aby nie tylko mówić, ale potrafić wysłuchać. Jeżeli kochamy nasze dziecko, będziemy chcieli rozmawiać z nim na każdy temat. Na tym, między innymi, polega miłość.

Ewa Kostoń – właścicielka sklepu niewierzewbociana.pl, filozofka, edukatorka seksualna, mama 5-letniej Mai.