Pogaduchy do poduchy

„Mamoooo, pić!” – Bartek nigdy nie może zasnąć o normalnej porze. Po kąpieli, kiedy już leży w łóżku zawsze coś mu się przypomni: a to chce mu się jeść, jest mu zimno w nóżki, albo za gorąco. Problemy z zasypianiem zaczynają się już przy kolacji – fochy, obrażanie i piętrzenie trudności. Wszystko po to, żeby opóźnić pójście spać.

Dlaczego nie chcę spać?

•    Bo nie czuję zmęczenia

•    Bo raz jest tak, a raz tak

•    Bo czuję niedosyt kontaktów z mamą, z tatą

•    Bo było dziś dużo emocji w ciągu dnia

•    Bo tak …

„Bo nie czuję zmęczenia”

Agatę właściwie wychowuje babcia, która mieszka w drugiej części domu. Rano, kiedy oboje rodzice wychodzą do pracy, Agata jeszcze śpi. Babcia przychodzi zaraz po siódmej i krzątając się po cichutku czeka aż wnuczka ją zawoła. Powoli, bez pośpiechu, na wesołych pogaduszkach mija im ranek. Koło południa idą obie po zakupy i na huśtawki, żeby Agatka trochę pobyła z innymi dziećmi. Kiedy babcia robi obiad, Agatka ogląda bajki na DVD i bawi się. Po obiedzie drzemka – wnuczka drzemie do czasu przyjścia rodziców z pracy: 16.00 albo 17.00. Kiedy zmęczona mama przekracza próg domu, nie może się opędzić od Agatki. Nie może się też doczekać, kiedy będzie dobranocka, żeby można było Agatkę posadzić przed telewizorem, potem wykąpać, położyć do łóżeczka i wreszcie odetchnąć. Niestety, mamie Agaty nie jest dany odpoczynek: mała ciągle czegoś chce, a to lalkę, a to misia, a to pić. Potem zaczyna płakać, że boli ją brzuszek, ale kropelki nie pomagają. Słaniająca się na nogach mama nie ma pojęcia, że lekarstwo, jakiego potrzebuje Agatka, to nie krople, ale zmiana trybu życia. Dziecko do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje trochę innego trybu życia niż emerytowana nauczycielka, którą była babcia Agatki.

Dobre rady:

•    przedszkole to nie tylko wylęgarnia chorób, jak mówi babcia Agatki, to także mądre rozplanowanie czasu dziecka i odpowiednio dobrane do wieku bodźce

•    spędzenie z dzieckiem czasu (czytanie, spacer, czy wspólne wykonywanie prostych czynności domowych) zaprocentuje wolnym wieczorem

„Bo raz jest tak, a raz tak”

Magda zawsze miała problemy z zasypianiem, a kiedy trzeba było wstać do przedszkola, z trudem zwlekała się z łóżka. Ranek w domu Magdy przypominał małe trzęsienie ziemi: tata szukał kluczyków od samochodu, mama w pośpiechu prasowała sukienkę, a Magda siedziała w łazience trąc oczy z niewyspania. Mama zła, bo Magda jeszcze nie gotowa, ubierała ją w pośpiechu i szarpała szczotką splątane włosy. Magda nie cierpiała przedszkola, do którego zawsze przychodziła pierwsza, a wychodziła ostatnia, nie cierpiała rannego wstawania, ani tej całej bieganiny. Lubiła wieczory, kiedy przychodzili do rodziców goście, bo wtedy nikt nie zwracał na nią uwagi, mogła siedzieć do późna i oglądać książki z obrazkami. Na pytanie mamy, czy już może zgasić światło, Magda odpowiadała: „jeszcze chwilkę” i siedziała dalej. A potem znów był ranek…

Dobre rady:

•    Regularny tryb życia jest potrzebny każdemu, nie ważne, czy to dorosły, czy dziecko.

•    Rodzice Magdy mają prawo do życia towarzyskiego, ale nie powinno ono kolidować z wychowaniem dziecka.

•    Nieraz wystarczy wstać 5 minut wcześniej, żeby uniknąć zakorkowania łazienki, spóźnienia się do pracy, a przede wszystkim nerwowego początku dnia.

„Bo czuję niedosyt kontaktów z mamą, z tatą”

Rodzice Maćka oboje pracują: tata jeździ tirem, a mama jest pielęgniarką. Kiedy tata wyjeżdża, a mama ma dyżur, Maćkiem opiekuje się babcia, albo koleżanka mamy, ciocia Gosia. Nieraz do Maćka przychodzi też opiekunka z agencji. Każda z nich jest na swój sposób fajna, ale Maciek i tak najbardziej lubi, kiedy przyjeżdża tata… Wtedy nie trzeba iść do przedszkola, można rano się wyspać, a przez cały dzień Maciek ma tatę tylko dla siebie. „A niech ma”, mówi tata, kiedy mama zwraca mu uwagę, że kiedy wyjedzie, będzie jej ciężko Maćka wrzucić na „właściwe tory”. Kiedy tata jest w domu, to cały dzień spędzają razem: chodzą na ryby, składają modele statków. Nieraz tata chciałby się uwolnić od Maćka, ale niestety, ten nie daje odejść na krok. Nawet wieczorem nie daje spokoju; leżąc w łóżku raz woła mamę, raz tatę, przypominając sobie różne zdarzenia i szuka potwierdzenia dla swoich wspomnień: „Tato, a pamiętasz…?”

Dobre rady:

•    Dobrze, jeśli oboje rodzice mogą poświęcić dziecku tyle czasu, ile na to zasługuje. Jeśli nie, to żadne nie może burzyć tego, co zbudowało jedno z nich. Tata wracając z trasy powinien dostosować się do trybu życia mamy i Maćka, przecież on wyjedzie za kilka dni, a oni zostaną z codziennymi problemami.

„Bo było dziś dużo emocji w ciągu dnia”

Jak się fajnie tarzało z psem po podłodze. Dlaczego najlepsza zabawa zaczyna się zawsze wtedy, kiedy trzeba iść spać? Szaleństwom na dywanie nie ma końca! Najpierw Piotruś zabiera Kajtkowi zabawkę, potem Kajtek jemu i tak na zmianę. Kiedy zdyszany Piotruś w końcu opadnie z sił, nadal wcale nie ma ochoty na sen…

Dobre rady:

•    Nie każda zabawa nadaje się na zwieńczenie mile spędzonego dnia. Szaleństwa wzbudzające emocje zostawmy na inną porę, wieczorem jest czas na wyciszenie.

•    Jak zwierzak – to raczej pluszowy.

„Bo tak…”

Nie zawsze jesteśmy w stanie zdiagnozować przyczynę trudności w zasypianiu naszych pociech. Często jest ona związana z nadmiarem emocji, lub, dla odmiany ze zbyt spokojnym trybem życia. Wieczorem dziecko wyjątkowo potrzebuje kontaktu z rodzicami i będzie się go domagać nie bacząc na to, czy jesteśmy zmęczeni, czy nie. Wspólny wieczór warto zaplanować z dzieckiem już wcześniej, żeby nie traktowało go jak nieprzyjemny zabieg, ale mile wspominało chwile spędzone wspólnie z rodzicem. Układanie do snu nie powinno trwać zbyt długo; kilka chwil poświęćmy na podsumowanie dnia, przeczytajmy fragment ulubionej książeczki, albo opowiedzmy dziecku historię ze swojego dzieciństwa. Dobrze jeśli dziecko ma swoją ulubioną, jedną przytulankę – obecność zabawki ma być dodatkiem do zasypiania, a nie zachęcać do zabawy.

Jeśli dziecko domaga się zapalonego światła, możemy przylepić na suficie konstelację fluorescencyjnych gwiazdek, albo kupić malutką lampkę wkładaną do kontaktu. Puszczanie bajek z płyt CD, włączanie maluchom pozytywek to spychanie obowiązków rodzicielskich na technikę – malec potrzebuje NASZEGO głosu i NASZEJ obecności, a nie odtwarzania z nośnika obcych dźwięków. Bajek z odtwarzacza możecie słuchać razem, w ciągu dnia, wieczór należy tylko do dziecka i rodziców.

W przypadku wyjątkowych kłopotów z zasypianiem, można sięgnąć do aromaterapii, delikatny zapach lawendy łagodzi wszelkie emocje, a herbatka z melisy pomoże wyciszyć się i spokojnie zasnąć.
 
Katarzyna Lewańska-Tukaj – pedagog

playdoh_ego