Ranking rodzinnych miejsc – część I

Kolejny zwykły dzień, godzina 8.00 rano. Niektórzy rozpoczynają właśnie pracę, podczas gdy inni przewracają się jeszcze z boku na bok. Są jednak i tacy, dla których ósma to już niemal środek dnia, bo do tej pory zdążyli wypić kawę, pobawić się klockami z pociechą, wykonać poranną toaletę – co najmniej dwa razy, przygotować śniadanko – pierwsze i drugie, wypić drugą kawę, posprzątać po rozlanym soku, pójść do piekarni po słodką bułkę i do sklepu po coś na obiadek, wstawić zupę, pobawić się układankami… Choć to dopiero ósma, maluszek kipi energią, a młody rodzic przy kolejnej kawie zastanawia się jak zagospodarować dalszą część dnia tak, by była ona przyjemna nie tylko dla dziecka, ale i dała satysfakcję dorosłemu.

Gdzie zatem spędzić z maluchem czas i to najlepiej w towarzystwie innych wyrozumiałych rodziców i ich pociech?

Oto pierwsza część rankingu rodzinnych miejsc.

Spotkania towarzyskie.

Kto lepiej zrozumie dylematy i problemy rodzicielskie jak nie inny rodzic. Wzajemne wsparcie mam (rzadziej korzystają z tej opcji tatusiowie) podczas organizowanych domowych spotkań jest nieocenione i często praktykowane. Mamy mają wtedy chwilę, by porozmawiać, a dzieci, by się pobawić. A kiedy chcemy przy okazji coś przekąsić, warto udać się do kawiarni lub restauracji, która uwzględnia nie tylko kulinarne potrzeby rodzica z dzieckiem. Choć nie zawsze takie miejsca będą w naszej okolicy dobrze widoczne, rodzice je znają i pocztą pantoflową reklamują, bo są nie tylko, jak większość restauracji, wyposażone w wysokie krzesełka dla dzieci, ale także w kącik zabaw i akcesoria niezbędne do pielęgnacji maluszka. Mama może tu też odetchnąć, bo nie usłyszy uwag o hałasie, jaki tworzy jej nudząca się oczekiwaniem na posiłek pociecha. Dodatkowo może zasięgnąć porady dyżurującego specjalisty albo przejrzeć tablicę kontaktową dla rodziców, pełną cennych właśnie z rodzicielskiego punktu widzenia, ogłoszeń i informacji.

Plac zabaw albo spacer do parku.

Pierwszy kontakt raczkującego maluszka z piaskiem (najlepiej na początek na ogrodzonym przed wstępem zwierząt i przygotowanym dla najmłodszych pociech terenie), pierwsze asekurowane huśtanie, bezpieczna ślizgawka, a przede wszystkim kontakt z innymi dziećmi, to doskonałe źródło wrażeń dla maluszka, a także obowiązkowe miejsce nauki budowania relacji rówieśniczych, podpatrywania zachowań i zabaw.

Jeśli odwiedzany często plac zabaw staje się nudny, zamieńmy go na tematyczny spacer do parku w poszukiwaniu różnych kolorów lub struktur. Świetnie sprawdzi się wówczas zabawa w wyszukiwanie przez malucha kamieni – gładkich, chropowatych, dużych lub małych, ciężkich, lekkich i wydających różne dźwięki, gdy będą na koniec wrzucane do kałuży albo wodnego, parkowego oczka.

Inna zabawa – w poszukiwanie patyków – wiotkich lub twardych, grubych, chudych, którymi za moment maluch będzie mógł uderzać o pnie drzew lub spróbować swych sił, by je połamać. Szuranie w stertach opadłych liści, zbieranie kwiatków, leżenie na świeżej trawie, dmuchanie dmuchawców…

Nawet wspólne poszukiwanie dziur w ziemi lub krecich kopców jest dla malucha atrakcyjne, pod warunkiem zaangażowania w taką zabawę rodzica. A gdzie przyjemność dla dorosłego? Oczywiście park, tak jak i plac zabaw, to przecież kolejne miejsce spotkań młodych rodziców – nie trudno tam zatem o nawiązanie nowych znajomości czy ugruntowanie tych zawartych wcześniej.

Kontakt z przyrodą.

Niejednokrotnie zdarza się, że dzieci dużo żywiej i radośniej reagują na widok zwierząt niż ludzi. Dlatego wybranie się „z wizytą do zwierzątek” (na początek do mniejszych, przyjaznych, które można dotknąć lub takich, które na widok dziecka przyjaźnie zareagują) to także świetny sposób na wspólne spędzenie czasu. Atrakcyjna staje się zatem wycieczka do znajomych psiarzy, przyjaznego sklepu zoologicznego lub pobliskiego gospodarstwa agroturystycznego. Z przedszkolakiem warto wybrać się też do ZOO, zwłaszcza, że coraz więcej ogrodów zoologicznych tworzy dla swych najmłodszych gości specjalne zagrody zamieszkiwane przez „bezpieczne zwierzęta”, do których dzieci mogą samodzielnie podchodzić, karmić je i głaskać.

Na basen.

Gdy maluszek prawidłowo się rozwija i jest zdrowy, doskonałym pomysłem na wspólne spędzenie czasu staje się basen. Kontakt z ciepłą wodą to chwila relaksu zarówno dla rodzica i dziecka – pod warunkiem bezpiecznego przyzwyczajania niemowlęcia do nowej sytuacji. Jeśli robimy to samodzielnie, oswajajmy malca z basenową powierzchnią powoli, ponieważ niektóre dzieci boją się dużej tafli wody, reagując przerażeniem i płaczem. Jeśli płacz dziecka po kilku, kilkunastu minutach nie mija, nie warto próby kontynuować, lecz przerwać i wrócić na basen za kilka tygodni lub miesięcy. Profesjonalną pomoc w tej kwestii uzyskamy od instruktorów szkół pływania na zajęciach zorganizowanych specjalnie dla rodziców i najmłodszych dzieci.

Fitness dla mamy i dziecka.

Coraz więcej klubów fitness, pod okiem przeszkolonych instruktorów, organizuje bezpieczne zajęcia sportowe nie tylko dla kobiet w ciąży (np. projekt „aktywne 9 miesięcy”), ale i dla młodych mam (np. „klub aktywnej mamy”). Na nich mamy ćwiczą w obecności swych pociech, a niektóre zadania wykonują wraz z nimi. Takie zajęcia stają się z jednej strony czasem relaksu i wzmacniania kondycji mamy, zapewniają przyjemne zaangażowanie pociechy, ale są też miejscem towarzyskich spotkań w dobrze rozumiejącym się, zwykle kobiecym, gronie.

Kino.

Niektóre sieci kinowe systematycznie przygotowują przedpołudniowe seanse z myślą właśnie o tej grupie odbiorców. To tzw. „multibabykino”. Podczas projekcji nowości filmowych warunki na sali kinowej dziecko i rodzic zajmują dwa fotele, maluszek dostaje swoje nosidełko, w którym może drzemać, światło i dźwięk w sali zostają stłumione, a ta wyposażona jest dodatkowo w zabawki i niezbędne akcesoria do pielęgnacji niemowląt. Seansom towarzyszą często pokazy i zajęcia poświęcone tematyce dziecięcej. Z przedszkolakiem możemy wybrać się z kolei na kinowe, bajkowe poranki, w ramach których dzieci mogą na dużym ekranie spotkać bohaterów ulubionych kreskówek.

Gdzie jeszcze znajdziemy miejsca spotkań rodziców i ich najmłodszych lub nieco starszych pociech? O tym w kolejnej części rankingu!

Marta Kochan-Wójcik – psycholog, terapeuta rodzinny

playdoh_ego