Rozmawiamy o tym z dr n.med. Dorotą Czubińską – Grodecką, współzałożycielką pierwszej w Polsce Praktyki działającej w oparciu o Porozumienie bez Przemocy (NVC) i w nurcie Rodzicielstwa Bliskości (AP) oraz ekspertem cyklu konferencji Akademia RodziceMalucha.pl
Wielu z nas, dorosłych, boi się wizyt u dentysty. Często, nawet nieświadomie, przelewamy ten strach na dzieci. Jak zatem mądrze przygotować malca do pierwszej wizyty u stomatologa?
Bardzo łatwo przenieść na dziecko własny strach przed dentystą. Dlatego opowiadanie przy nim o swoich traumatycznych przeżyciach nie jest dobrym pomysłem. Najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa. Nie straszmy, ale nie obiecujmy mu także, że nie będzie bolało. Nie jestem zwolenniczką czytania bajeczek o dentyście, czy oglądania filmików w Internecie. Potrafią się one mocno mijać z rzeczywistością i przez to zawieść oczekiwania dziecka. Najlepiej zadzwonić i porozmawiać z dentystą, spytać na czym dokładnie będzie polegała wizyta, jak będzie przebiegać zabieg, a potem opowiedzieć o tym dziecku. Jeśli nasza pociecha zada pytanie, na które nie znamy odpowiedzi, warto dopytać o to lekarza. Lepiej nie kłamać.
Może warto zatem wybrać się z dzieckiem na wizytę zapoznawczą do dentysty?
Jestem gorącą zwolenniczką takich odwiedzin. W pracy z dziećmi, ważne jest zbudowanie z nimi bezpiecznej relacji. Podczas pierwszej wizyty maluch może się zapoznać z lekarzem, obejrzeć sprzęt i oswoić się z nowym miejscem. Pamiętajmy tylko, żeby po takiej wizycie nie pytać dziecka czy się już nie boi i czy nie będzie płakać podczas przyszłego zabiegu. Takie pytania sygnalizują dziecku, że może się to wydarzyć.
Czy leczenie bez przemocy może być sposobem na odczarowanie „bolesnego” wizerunku stomatologa?
Stomatologia bez przemocy to przede wszystkim leczenie uwzględniające wszystkie potrzeby pacjenta. Lecząc zgodnie z jej zasadami respektujemy zarówno jego emocje, jak i aspekt fizyczny – wiek, przebyte choroby, etap rozwoju. Jest to zgodne z pierwszą zasadą lekarską: „Primum non nocere” – „Po pierwsze nie szkodzić”. Wierzę w holistyczne podejście do leczenia i przykładam dużą uwagę do jakości kontaktu z pacjentem. Oprócz wiedzy medycznej w zakresu stomatologii, interesuje mnie również psychologia rozwojowa, metody komunikacji z pacjentem oraz edukacja. Taka interdyscyplinarność w leczeniu jest dla mnie bardzo ważna. Staram się nie tylko leczyć, ale także edukować pacjentów. Rozmawiam z nimi o odpowiedniej diecie i ryzyku przyjmowania pewnych leków w czasie ciąży, zaletach karmienia piersią, ewentualnych problemach z wędzidełkiem języka maluszków, czy korzystaniu ze smoczka oraz ogólnych zasadach dbania o jamę ustną.
Po czym rozpoznać gabinet przyjazny dzieciom? Czy dobry gabinet jest równoznaczny z dużą liczbą zabawek i rysunkami na ścianach?
Moim zdaniem, najbardziej istotne jest podejście samego lekarza. Tak jak wspaniale zaprojektowana poczekalnia nie skłoni dorosłego od wyzbycia się lęku przed wizytą, tak i mały pacjent nie da się „złapać” na takie sztuczki. Kredki i stoliczek oczywiście urozmaicą oczekiwanie na wejście do gabinetu, jednak nie uspokoją ani dziecka, ani rodziców. Przyjazny gabinet to miejsce, gdzie dziecko czuje się bezpiecznie, gdzie jego potrzeby są zauważane, a uwagi i prośby wysłuchiwane.
A co zrobić, gdy nasze starania o oswojenie dziecka z wizytą u stomatologa spalą na panewce? Jak uspokoić malucha i przekonać go do współpracy z lekarzem?
Warto pomyśleć, dlaczego tak się stało i czy udało się nam zbudować bezpieczną relację z dzieckiem. Czasami wystarcza przyznanie mu prawa do tego, co czuje. Oczywiście jesteśmy zobligowani do przeprowadzenia zabiegu, ale nie może być on celem nadrzędnym i nie może usprawiedliwiać używania przemocy pod postacią unieruchomienia, krzyku, straszenia…..Nie wolno nam robić niczego, czego byśmy nie zrobili wobec osoby dorosłej.
Dziękujemy za rozmowę.