O śmiechoterapii słów kilka

Z fizjologicznego punktu widzenia – bardzo dużo! Gdy się śmiejemy, wdychamy średnio 1,5 litra powietrza (czyli o około 1 litr więcej niż przy normalnym oddychaniu), serce bije szybciej, co wpływa korzystnie na jego pracę, a krążenie przyśpiesza, zwiększając tym samym dotlenienie organizmu i wzmacniając układ immunologiczny. Podczas śmiechu zwiększa się wydzielanie endorfiny, tzw. hormonu szczęścia, co pozwala usunąć blokady powodowane stresem i napięciami.

W latach 60. amerykański lekarz, Hunter Cambell Adams, zwany również „Patchem Adamsem” realizował oryginalną ideę terapii śmiechem. W przebraniu klauna rozweselał pacjentów w szpitalu. Głęboko wierzył, że zadaniem lekarza nie jest jedynie leczyć ciało pacjenta, ale również duszę.

W Polsce ideę Patcha Adamsa od 1999 r. realizuje Fundacja „Dr Clown”. Wolontariusze w kolorowych strojach odwiedzają dzieci w szpitalach i placówkach specjalnych i starają się sprawić, żeby mali pacjenci chociaż na chwilę zapomnieli o swoich problemach. „Doktorzy clowni” w swoich działaniach łączą wiedzę psychologiczną i pedagogiczną z umiejętnościami artystycznymi. 

Wielką niewiadomą jest, w jakim nastroju będą dzieci, czy będą miały ochotę na kontakt z wolontariuszami, czy bardziej do nich przemówi kuglarstwo, czy może iluzja. Wyznacznikiem sukcesu w terapii śmiechem nie jest radosny śmiech dziecka. Czasami będzie to szeroki uśmiech, czasami nieśmiałe wychylenie się zza pleców rodzica. I to właśnie rodzice potwierdzają skuteczność śmiechoterapii. Efekt wizyty „doktorów clownów” utrzymuje się przez długi czas. Dzieci przeżywają te odwiedziny, wymieniają się wrażeniami i dzięki temu fakt, że są w szpitalu, schodzi na drugi plan.

Nietypowy strój wolontariusza ułatwia nawiązanie kontaktu emocjonalnego z pacjentem. Dzięki niemu wyzwala się pozytywne myślenie i zwiększa się wiara we własne siły. Dziecko, które „wyczarowało” chusteczkę z worka,  zaczyna wierzyć, że da radę pokonać chorobę. Również rodzice doświadczają pozytywnych efektów terapii śmiechem, patrząc na uśmiech swojego dziecka.

Śmiechoterapia zatem, oprócz oddziaływania czysto fizycznego, ma też wpływ na psychikę: rozładowuje stresy i napięcia nerwowe spowodowane chorobą i pobytem w szpitalu.

Magdalena Pecho – Pełnomocnik Oddziału Warszawa – Fundacji „Dr Clown” www.drclown.pl