Praktyczny, przejrzysty, pomocny – recenzja „Maluszka Czas”

Życie świeżo upieczonego rodzica z niemowlakiem jest jak jazda na superszybkiej karuzeli. Co dzień poznajemy swoje dziecko, odkrywamy, co lubi, a czego nie znosi, jakie jest i jakie może być w przyszłości. Dni mijają bardzo szybko, bo przepełnione miłością, ekscytacją, momentami sam na sam, ale i rutynowymi obowiązkami – zmiana pieluchy, karmienie, tulenie, zmiana pieluchy, karmienie… I nic dziwnego, że zbudzona w środku nocy mama, czy zerwany ze snu tata, nie potrafią ogarnąć, kiedy ostatnio zmieniali pieluchę, ile minęło od ostatniego karmienia i jak to się stało, że już mieszka z nimi dziecko.

Na pomoc rodzicom przychodzi dzienniczek „Maluszka Czas”. Jest to notes – źródło wiedzy dla rodzica. W formie kołonotatnika, ze sztywną okładką, zamykany „na gumkę”, może służyć jako pamiętnik – do wpisów najważniejszych momentów w życiu niemowlaka, jako dziennik – by nie zapomnieć, kiedy i ile zjadło dziecko, kiedy zmienialiśmy pieluchę i czy witaminy w danym dniu były przyjęte.

pam2mal

Najważniejszą częścią dziennika, tym samym zajmującą najwięcej stron, są kartki – tabelki. Jedna strona to dzień malucha, druga – to noc. Na każdej takiej stronie zaznaczamy datę, dzień tygodnia, a poniżej w tabelce zaznaczamy: godziny snu, pory karmienia (jest podział dla mam karmiących piersią, jak i dla mam butelkowych), możemy zaznaczyć też, kiedy zmienialiśmy pieluchę i co było w środku… Przy starszym dziecku przydają się też dalsze części tabelki, w których zaznaczamy pory zabawy, jest też miejsce na wpisanie uwag – gdy coś nas zaniepokoi lub ucieszy. Dzień malucha zaczyna się godziną 6, a kończy 18. Pod spodem możemy to sobie podsumować, widząc, ile w danym dniu zjadło dziecko, ile spało i ile zużyliśmy pieluszek – a każdy rodzic wie, że przy noworodku to ważne. Na dole strony jest mini-tabelka, w której szybko możemy zaznaczyć odbytą kąpiel, przyjęte witaminy lub przejawy alergii, które pojawiły sie w danym dniu. Dalej możemy wypisać, chwaląc się przy tym, jaką nową umiejętność nabyło dziecko (świetne, gdy potem, po latach będziemy przeglądać dzienniczek), oraz czy nie mamy pilnych rzeczy do kupienia w danym dniu – może trzeba szybko wyskoczyć do sklepu po chusteczki nawilżane, albo poszukać promocji na pieluchy?

Druga strona kartki to noc malucha i tu jest taka sama tabelka, a pod spodem miejsce na notatki, gdyby jeszcze twórcza mama lub tata mieli ochotę o czymś napisać. Noc malucha zaczyna się o 18, a kończy o 6 – i każdy rodzic czeka na ten moment, kiedy to w tabelce, w pozycji sen, pojawi się jak najdłuższa strzałka, ukazująca dłuuuugi sen malucha.

Pomiędzy kartkami dzienno-nocnymi ukryte są niespodzianki dla rodziców, a są to wskazówki na temat rozwoju, porady i pomysły na ten niesamowity okres pierwszych miesięcy życia dziecka.

Druga zakładka dziennika to Niezbędnik Mamy – tatuś może się czuć pominięty – my dopisaliśmy tu też Tatę, więc mamy poradnik dla rodzica. Jest tu zestaw najważniejszych informacji dla każdego – siatki centylowe, informacje o urlopach przysługujących rodzicom, informacje o rozwoju, wskazówki na temat zabaw i wiele innych…

Trzecia zakładka to Notes, w którym ja już w szpitalu zaczęłam pisać o niesamowitych, pierwszych chwilach razem – będzie to świetna pamiątka na „za kilka lat”.

Co jeszcze trzeba dodać – dzienniczek jest bardzo ładny – kolory, zarówno na okładce, jak i w środku są miłe dla oka, co sprawia, że „Maluszka Czas” czyta i ogląda się z przyjemnością. Jest to nieoceniona pomoc w pierwszych miesiącach życia dziecka, a za jakiś czas stanie się źrodłem ciekawostek i ważnych informacji o naszym maluchu.

W mojej ocenie „Maluszka czas” zasługuje na szóstkę, polecam rodzicom maluszków – to też dobry prezent dla oczekujących rodziców na baby shower.

Karolina Zakrzewska

Maluszka Czas
Praca zbiorowa
wyd. Sierra Madre
http://maluszkaczas.pl/