Lalka Barbie – czy szczupłe jest piękne także według dzieci?


Można by pomyśleć – o co tyle hałasu. Przecież lalka Barbie to zwykła lalka, zabawka jak inne zabawki. Dziecko pobawi się trochę, a później zainteresuje się czymś innym. Wiele osób nie godzi się na porównywanie lalki Barbie do modelek z niedowagą, których wizerunki można znaleźć praktycznie we wszystkich magazynach dla kobiet. Barbie to tylko lalka, a dorosłe osoby są świadome, że modelki nie wyglądają w rzeczywistości tak dobrze bez makijażu i retuszu komputerowego. Czy jednak na pewno takie stanowisko się broni, gdy jedynym proponowanym dziewczynkom wizerunkiem w dzisiejszych czasach jest wizerunek szczupłej, zawsze idealnej Barbie?

Barbie pod lupą

Lalka Barbie po raz pierwszy pojawiła się pod koniec lat 50. Jej pierwowzorem i inspiracją była lalka Lilli – sexy-doll – bohaterka niemieckiej erotycznej kreskówki. Lalkę Barbie stworzyła Ruth Handler z myślą o swojej córce, która w zabawach lalkami – bobasami obsadzała je w dorosłych rolach. O ile pierwsze lalki Barbie mogłyby pełnić funkcję edukacyjną – miały wyposażyć dziewczynki w wyobrażenie o życiu dorosłych, współczesne wersje Barbie nie mają z pierwowzorem wiele wspólnego. Zmieniły się nie tylko zajęcia Barbie, ale także jej wymiary i uroda. Na czym tak naprawdę polega zabawa lalką Barbie? Jest to zwykle ciągłe przebieranie. Kontakty Barbie z innymi lalkami, praca i inne aktywności schodzą na dalszy plan, a cała zabawa koncentruje się na wyglądzie. Dziewczynki czeszą długie włosy, przebierają – o ile im się uda, ponieważ niektóre ubrania z garderoby Barbie są na tyle ciasne, że najmłodsze dzieci nie są czasami w stanie założyć ich. Barbie bardziej można uznać za lalkę do podziwiania, niż zabawy – wbrew pozorom nie jest przystosowana do ciągłych „zabiegów”, których dokonuje na niej dziecko, a zdarza się, że pada ostatecznie ofiarą przemocy ze strony sfrustrowanego malucha, gdy obcisła bluzeczka wcale nie chce się wcisnąć na ciało lalki. Barbie uosabia kobietę wolną – nie ma rodziny, męża, nie rodzi dzieci, w ostateczności czasami spotyka się z Kenem. Jest zawsze uśmiechnięta i zadowolona. Mówiąc o figurze Barbie, używa się określeń „fantastyczna kobiecość” albo „kobiecość przesadnie akcentowana”. Zestaw lalki Barbie „Slumber Party” z roku 1965 zawierał łazienkową wagę, ustawioną 50 kilogramów oraz książkę zatytułowaną „Jak stracić na wadze”, z poradami dotyczącymi odchudzania,  z których jedna brzmiała: „Nie jedz”. 

O co tyle hałasu?

Już w latach 70. naukowcy zastanawiali się nad zgubnym wpływem lalki Barbie na małe dziewczynki, m.in. zastanawiali się, czy zabawa tą lalką może skłaniać je w życiu dorosłym do zaniedbań w obszarze małżeństwa i macierzyństwa. Dziewczynki podziwiają Barbie – staje się ona dla nich idolem, chcą być takie jak ona, utożsamiają się z nią. Barbie nie tylko staje się dla dziewczynek wzorem kobiecej urody, ale także przekazuje pewien styl życia, polegający na dbaniu o urodę, ciągłym strojeniu się i byciu zawsze w centrum. Barbie jest cały czas młoda, szczęśliwa i chuda. Świat Barbie także jest nierealny – to Barbie dyktuje warunki „zabawy”. Barbie niczego nie brakuje, nie ma w jej świecie niczego, co można by określić mianem „przyziemne”. Barbie jest idealna i jako idealna kobieta mieszka w idealnym świecie. Trudno wyobrazić sobie idealną Barbie szorującą podłogę czy czyszczącą ubikację. Między światem dorosłej, rzeczywistej kobiety a światem Barbie pozostaje duża rozbieżność – dziewczynka dostaje przekaz, że w dorosłym świecie można zajmować się albo nieatrakcyjnymi pracami domowymi, albo atrakcyjnymi pracami modelki. Dziewczynki marzą, by mieć takie same dobra materialne, jakie ma Barbie: kabriolety, kilkupiętrowe domy, garderobę, szafę butów, basen, itp. Im więcej dziewczynka posiada lalek Barbie i dodatków dla swoich lalek, tym wyższy status osiąga wśród koleżanek. U dzieci kształtuje się w ten sposób określony stosunek do pieniądza i dóbr materialnych. Dzieci pragną luksusu. „Mieć” staje się ważniejsze niż „być”. Można powiedzieć, że zabawa lalką Barbie niesie dzieciom przesłanie materialistyczne, że „ludzie są tym, co mają”, konsumowanie i posiadanie świadczą o sukcesie człowieka.

Oprócz przekazywanych wartości, że konsumpcjonizm i rozrywka są ważniejsze od pracy, a wygląd, ubrania i zakupy są tym, wokół czego kręci się życie, dziecko spotyka się z gloryfikacją nierealistycznej kobiecości i z piętnowaniem nadwagi. Żyjemy w społeczeństwie, w którym waga jest obsesją, a dzieci od najmłodszych lat bombardowane są hasłami, że „dla urody trzeba cierpieć”.  Idea, że piękne jest tylko to, co szczupłe, jest dziś tak popularna, iż dociera także do najmłodszych. Dzieci uczą się przez obserwację dorosłych i ich naśladowanie, a jakie wzorce dostają od osób dorosłych? Widzą, jak dorośli pilnują wagi, stosują diety, zwracają uwagę na wygląd zewnętrzny, itd. Jurorka jednego z amerykańskich konkursów piękności małych miss powiedziała: „Nie chcemy oglądać na scenie grubasek, tylko lalki Barbie. Na konkursach liczy się twarz. Dziewczynki, które nie są ładne, muszą sobie znaleźć inne hobby”. Na wyborach Małej Miss dziewczynki w pełnym makijażu, ze sztywnymi od lakieru włosami i w strojach, które odsłaniają ciało aż nazbyt, wyglądają jak karykatury dzieci. Już kilkulatki mówią o sobie, że ten strój je pogrubia. W większości można odnieść wrażenie, że to mamy decydują się posłać swoje córki na tego rodzaju konkursy i są gotowe nawet wydepilować 5-latce plecy z naturalnego meszku, bo uważają, że ich dziecko bez depilacji wygląda nieatrakcyjnie. Oczekują na najlepszą nagrodę dla swojego dziecka, więc kiedy ich córeczka dostaje „tylko” koronę i tytuł księżniczki są zawiedzione, bo „księżniczka to beznadziejny tytuł”. Coraz bardziej popularne stają się obozy dla małych miss czy obozy piękności, na których już 7-letnie dziewczynki uczą się makijażu, chodzenia na wysokich obcasach czy pracy z operatorem. Według organizatorów tego typu kolonii zajęcia takie mają wspaniały wpływ na maluchy, szczególnie te, które mają problemy z pewnością siebie czy samooceną.

A jaki tak naprawdę przekaz dajemy w ten sposób dzieciom? W konsekwencji pokazywania najmłodszym na każdym kroku, że trzeba zwracać uwagę na wygląd, kreowanie wizerunku i eksponowanie ciała, dzieci zaczynają żyć pod presją posiadania idealnego wyglądu. Dzieci są najbardziej bezbronnymi i najwrażliwszymi ofiarami wpływów mediów, są niezwykle podatne na przekazy o charakterze wizualnym. I bardzo ważne – dzieci są też mało odporne na krytykę i wrażliwe na presję otoczenia. Presja ideału szczupłej sylwetki wpływa na kształtujący się stosunek do własnego ciała, a kiedy dziecko odczuwa, że odbiega od oczekiwanego w społeczeństwie modelu, może wykształcić się u niego negatywny stosunek do własnego ciała. Pod terminem „niezadowolenie z własnego ciała” kryje się doświadczanie negatywnych myśli i złego samopoczucia w związku z własnym wyglądem i pragnienie bycia szczuplejszym, co zazwyczaj prowadzi do problemów z jedzeniem, depresyjnego nastroju i niskiego poczucia własnej wartości. Istotnym czynnikiem, który wpływa na radzenie sobie z problemem zaburzonego obrazu własnego ciała jest krytyka rodziców i informacje zwrotne od rówieśników. W jednym z badań dziewczynki już w wieku 4 lat wskazywały, że chciałyby być szczuplejsze. Wyniki kilku badań wskazują, że prawdopodobnie niezadowolenie z wyglądu własnego ciała pojawia się już około 5 roku życia i ma tendencję wzrostową – im starsze jest dziecko, szczególnie dziewczynki, tym większe prawdopodobieństwo na brak akceptacji swojego ciała. Jako jeden z czynników predestynujących do zaburzeń odżywiania podaje się czynnik społeczno – kulturowy, a więc promowany ideał piękna, np. w gazetach czy w telewizji. Jeśli dziewczynka w większości swoich zabaw ma doświadczenia z lalkami Barbie, może zinternalizować ideał piękna, prezentowany przez Barbie, co oznacza, że zaczyna zwracać uwagę na urodę, idealne wymiary – tak naprawdę nieosiągalne i niezdrowe dla człowieka.

Niezwykle niepokojący jest fakt, że już maluchy w przedszkolach zdają się być świadome obowiązującego dzisiaj ideału piękna. W jednym z eksperymentów każde dziecko dostało po dwie lalki – nie różniły się one ani pod względem włosów, ani pod względem twarzy czy ubrań, jedyną różnicę stanowiła sylwetka. W większości dziewczynki wybierały szczuplejsze lalki. Na kształtowanie się samooceny najmłodszych dzieci duży wpływ mają społeczne porównania. Dzieci na każdym kroku porównują się z innymi, a dorośli często napędzają nieświadomie cały proces, mówiąc np. „Małgosia to już robi…/ Małgosia jest taka…. a ty…”. Na kształtującą się samoocenę ogromny wpływ wywierają też społeczno – kulturowe wzorce. W jednym z badań dzieciom w wieku 5–8 lat przedstawiono krótkie historyjki z obrazkami, w których główną bohaterką była Barbie, Emma (lalka odpowiadająca rozmiarowi 16. dorosłej kobiety) lub nie występowała żadna lalka i sprawdzano, jak dziewczynki oceniają zadowolenie z własnego ciała, jak wygląda ich wymarzona sylwetka i jak chciałyby wyglądać, będąc dorosłymi. Okazało się, że dziewczynki wykazywały większe niezadowolenie z wyglądu własnego ciała po przeczytaniu opowiadania z Barbie w roli głównej, miały także gorsze samopoczucie. Co więcej, na rysunkach dziecięcych sylwetek wskazywały, że chciałyby wyglądać szczuplej. Alarmujący jest fakt, że takie wyniki otrzymano w najmłodszych badanych grupach, a więc u dzieci 5-, 6- i 7-letnich. Przypuszczalnie istnieje sensytywny okres, kiedy to dzieci są niezwykle podatne na wszelkie bodźce, dostarczane przez społeczeństwo i swoją ukochaną lalkę Barbie mogą traktować jako model godny naśladowania i dążą, by być takie jak ona. Zafascynowanie lalką Barbie może być pierwszym krokiem do stania się ofiarą mediów, które szerzą ideał perfekcyjnej sylwetki w gazetach, telewizji czy też w grach komupterowych. Sylwetka Lary Croft z gry Tomb Rider praktycznie odpowiada sylwetce lalki Barbie. W badaniach tych niepokojące wyniki uzyskano w grupie starszych, 8-letnich dziewczynek, które po przeczytaniu bajki z lalką Emmą wskazywały bardzo szczupłe sylwetki kobiety dorosłej jako swój wymarzony wygląd w przyszłości. W zamierzeniu producentów lalki Emmy, która bliższa jest sylwetce rzeczywistej kobiety dużo bardziej niż lalka Barbie, miała ona przeciwdziałać u najmłodszych dziewczynek niezadowoleniu z własnego wyglądu. Otrzymano wręcz odwrotny efekt. 8-latki, które zinternalizowały już ideał szczupłego ciała jako pożądany w społeczeństwie, nie wykazywały niezadowolenia z wyglądu własnego ciała w danej chwili, ale obawiały się, że mogą nie utrzymać takiej sylwetki w przyszłości, będąc dorosłymi kobietami, i bliżej im będzie do wyglądu Emmy niż Barbie.

Szkoda, że niewinne dzieciństwo stało się już mitem. Zabawki zdają się wprowadzać dzieci niepotrzebnie zbyt szybko w świat dorosłych. Dzieci wyrastają z biegiem czasu z zabawek, ale pewne wartości, które przyswoiły sobie poprzez zabawę nimi, stają się punktem odniesienia do interpretacji świata i kształtowania własnej tożsamości. „Lalki niemowlaki, które zachęcały nas do naśladowania wizerunku macierzyństwa, zostały chyba zastąpione przez Barbie – dziewczynę  robiącą karierę czy też cokolwiek innego. Czy jest to jednak lepsze, czy gorsze przesłanie dla naszych dzieci?”.

Katarzyna Pyrgiel

Bibliografia:
Dittmar, H., Halliwell, E., Ive, S. (2006). Does Barbie Makes Girls Want to Be Thin? The Effect of Experimental Exposure to Images of Dolls on the Body Image of 5- to 8-Year-Old Girls. Developmental Psychology, 42, 2 , 283-292 [http://eprints.uwe.ac.uk/5678/]
Ksieniewicz, D. (2006). Ocalić Ofelię od anoreksji – analiza kulturowych przyczyn zaburzeń jedzenia wśród dziewczynek i dziewcząt. W: Bogunia-Borowska, M. (red.), Dziecko w świecie mediów i konsumpcji (s. 177-203). Kraków: Wydawnictwo UJ
Lisowska-Magdziarz, M. (2006). Barbie wyrusza do podkonsumpcji (i nie ma przy sobie gotówki). [http://seminarium.21.edu.pl/ks/3/439.pdf]
Trening postaw konsumpcyjnych w magazynach ilustrowanych dla dzieci. W: Bogunia-Borowska, M. (red.), Dziecko w świecie mediów i konsumpcji (s. 59-82). Kraków: Wydawnictwo UJ
Rogers, M. (2003). Barbie jako ikona kultury. Warszawa: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
Stecker-Bryczkowska, D. (2000). Kultura popularna a kształtowanie się tożsamości własnego ciała u dzieci: warunki powstawania anorexia nervosa. W: Suchańska, A. (red.), Podmiotowe i społeczno – kulturowe uwarunkowania anoreksji (s. 49-75). Poznań: Wydawnictwo Fundacji Humaniora