„Próbowałam już wszystkiego. Jak radzić sobie z niesfornym dzieckiem bez bicia i krzyku” – recenzja

We wstępie autorka wspomina początki swojego macierzyństwa. Wyjątkowo po tym pojawia się także kilka słów, w tym samym temacie, od ilustratorki. Kolejnym interesującym zabiegiem jest zamieszczona instrukcja obsługa książki. Każdy z omawianych problemów możemy przeanalizować poprzez spojrzenie z punktu widzenia dziecka. Następnie czeka na nas naszkicowany praktyczny przykład postawy z nurtu rodzicielstwa pozytywnego.

Rozdziałów w tej książce jest aż dwanaście. Zaczyna się ona od rozdziału pt. „Dziecko jest trochę bardziej skomplikowane niż kwiatek w doniczce”. Właśnie tu autorka porusza ważny temat dziecięcego „zbiornika miłości” oraz problematycznych napadów furii. Idąc poprzez kolejne rozdziały, analizujemy poszczególne miesiące życia dziecka, aż do 5. roku życia. Autorka na podstawie doświadczeń opisuje problemy, jakie mogą napotkać lub napotykają rodzice. Na dodatek pokazuje sposób, w jaki je rozwiązać. Nieobce są też jej ustanowione granice oraz spory między dziećmi. Przy każdej opisywanej sytuacji autorka przypomina o dzieleniu się miłością i czasem ze swoim dzieckiem. Nie możemy o tym zapomnieć.

Książka ta z pewnością przeznaczona jest dla młodych rodziców, jednak ja polecam ją także pedagogom i nauczycielom. Wiedzy o dziecięcym świecie nigdy nie za dużo, a niektóre z opisywanych sytuacji zdarzają się także w przedszkolach i szkołach. Pomoże to utworzyć wraz z rodzicami wspólny wychowawczy front.

Malwina Milian

Próbowałam już wszystkiego. Jak radzić sobie z niesfornym dzieckiem bez bicia i krzyku
Isabelle Filliozat
ilustracje: Anouk Dubois
tłumaczenie: Monika Wenta-Hudziak
wyd. Esprit, 2015