„Sto wierszyków do ćwiczenia głosek w trudnych zestawieniach” – recenzja książki


Autorami kolejnego zbioru wierszyków usprawniających wymowę dziecka są Elżbieta i Witold Szwajkowscy, którzy w swoim dorobku mają już 30 wspólnych publikacji. Od zbiorów zabaw dźwiękonaśladowczych poprzez ćwiczenia logopedyczne utrwalające prawidłową wymowę, po wydawnictwa nieksiążkowe, które stymulują ogólny rozwój i mogą mieć różne zastosowanie edukacyjne. Wszystkie publikacje łączą w sobie elementy nauki ze świetną zabawą i okraszone są dużą dawką humoru.

I tym razem autorzy nie zawodzą oczekiwań. Wspomniana książka to zbiór utworów, które wywołują uśmiech na buziach małych czytelników, a i dorosłemu sprawiają mnóstwo radości. To profesjonalna publikacja wsparta konsultacjami logopedycznymi dr nauk humanistycznych, super zabawa i gwarancja sukcesu jednocześnie. Czegóż więc chcieć więcej?

Na stu stronach książki znajdziemy  mnóstwo zabawnych wierszyków, których celem jest wspieranie rozwoju mowy, doskonalenie wymowy oraz wzbogacanie słownictwa małego człowieka. Publikacja podzielona jest na trzy części. Część pierwsza przeznaczona jest do ćwiczeń spółgłosek w zbitkach, przy czym nie występują tu głoski szumiące ani głoska „r”. Część druga pozwala nam na wyćwiczenie głosek szeregu szumiącego: „sz”, „ż”, „cz”, „dż” w zestawieniach z innymi spółgłoskami. Natomiast część ostatnia to trudna nauka głoski „r”.

Utwory poruszają różne tematy, opisują mniej lub bardziej zabawne przedmioty, ludzkie przyzwyczajenia, zwierzęta, przedstawiają rówieśników o konkretnych imionach itp. Autorzy niezwykle zabawnie opisują rzeczy na pozór proste i zwyczajne. No bo powiedzcie sami, co interesującego może być w zwykłych trocinach, zsiadłym mleku czy maśle? Jednocześnie zwracają uwagę na rzeczy dziecku nieznane. Który mały odbiorca słyszał wcześniej o tykwie Masaja, jadowitej mambie, bandżo czy kindżale?

Po każdej rymowance państwo Szwajkowscy proponują zadania w formie pytań lub poleceń, które są inspiracją do ciekawej rozmowy i rozwijają zainteresowanie tematem. Każdy wierszyk w pierwszych dwóch częściach zawiera również wskazówkę dla rodziców, by wiedzieli, na co zwracać uwagę podczas słuchania wypowiedzi swojego dziecka. Dodatkowym atutem jest umieszczenie na początku publikacji tzw. „ćwiczeń do gimnastyki buzi i języka”. Jest to kilka wierszyków, które mogą być pomocne w „rozruszaniu” narządów artykulacyjnych: warg, języka, żuchwy i policzków.

To, co przyciąga do nazwiska autorów (a stało się ono już ich rozpoznawalną marką) i pozwala się nieustannie zachwycać kolejnymi książkami, to pewien „literacki myk”. W każdym wierszyku znajduje się bowiem zbitek głosek, które rymują się z określonym słowem. Te zbitki są zazwyczaj niezwykle zabawne, a czasem wręcz absurdalnie brzmiące. To powoduje salwy śmiechu i prowokuje do „wygłupiania się”, ale takiego pozytywnego – edukacyjnego. Dzieci chętnie powtarzają zbitki, rymy, a w końcu całe wierszyki, które dzięki temu szybciej zapisują się w pamięci małych odbiorców. Co więcej, po lekturze, często same, podczas zabaw dowolnych, dzieci tworzą własne słowa. Tak przynajmniej bawią się moje przedszkolaki.

Książkę wydało… „ilga, ilga, ilga, Wydawnictwo Wilga”, które zadbało o poręczny format, twardą okładkę i świetną szatę graficzną. Utwory bardzo sugestywnie i ekspresyjnie zilustrowała Karolina Dziewa, co dodaje publikacji jeszcze więcej uroku. „Sto wierszyków…” ma jeszcze jedną zaletę. Tę książkę można zabierać ze sobą wszędzie, by otwierać ją na dowolnej stronie (świetna zabawa dla maluchów – otwieramy na „chybił-trafił”) i sympatycznie spędzać czas nawet w nudnych miejscach czy podczas długiego oczekiwania w kolejce do lekarza.

Polecamy – przedszkolaki ze swoją panią! „Sto wierszyków” dobrze znamy, do zabawy i Was zapraszamy!
 
Iwona Pietrucha – nauczycielka przedszkola
 
Ocena 5
 
Sto wierszyków do ćwiczenia głosek w trudnych zestawieniach
Elżbieta i Witold Szwajkowscy
il. Karolina Dziewa
wyd. Wilga, 2016
wiek: 3+