Świat emocji oczami dziecka


Nawet nastolatek ma jeszcze sporo pracy przed sobą, aby nauczyć się rozpoznawać, nazywać, zarządzać tym, co dokładnie czuje. Trzylatek jest na początku drogi nauki pokazywania swojego niezadowolenia. Czy dwulatek rzucający się na podłogę ze złości, bo nie dostał tego, co chce, to niegrzeczne i źle wychowane dziecko? A może jest to dziecko, które chce coś powiedzieć, ale jeszcze nie wie jak. Zależy mu, by wyrazić się w sposób stanowczy, mocny, aby każdy zrozumiał, że jest to dla niego ważne! „Porozumienie bez Przemocy” właśnie zachęca, aby w taki sposób patrzeć na trudne sytuacje. 

Rozważ następujący przykład: 
 
  • Dziecko leży na podłodze i uderza nogami w ziemię, głośno płacze.
  • Postaw się w sytuacji dziecka i zastanów się, jak się może czuć.
  • Zastanów się, co się musiało stać, aby dziecko zaczęło tak się zachowywać. 
     
Być może czuje się bezsilne, zaskoczone, przerażone. Może odmówiono mu ważnej rzeczy, może kolega zabrał mu jego ulubione auto. To, jak reagujesz na uczucia swojego dziecka, wyrażające jego niezaspokojone potrzeby, ma wielkie znaczenie dla dziecięcego poczucia bezpieczeństwa i poczucia własnej wartości. 
 
Kiedy rodzic widzi zachowanie dziecka przez pryzmat swoich oczekiwań, otaczających go stereotypów i przekonań takich jak: nie wolno krzyczeć, bo to nieładnie, nie wolno płakać, bo to dla beksy, nie wolno bić, bo to niegrzeczne, to sytuacja się komplikuje. Dziecko przeżywa trudne dla siebie emocje i potrzebuje wsparcia rodzica. Jeśli rodzic w tej chwili zamknie się w bastionie swoich osądów, przekonań, zacznie doświadczać coraz trudniejszych emocji – zacznie odczuwać złość, irytację czy nawet gniew w związku z zachowaniem swojego dziecka i nie będzie dla niego żadnym wsparciem. 
 
Przeanalizujmy dokładniej przedstawiony przed chwilą przykład: 
 
  • Co tak naprawdę się dzieje? Dziecko leży na podłodze i uderza nogami w ziemię, płacze (1 krok – obserwacja). 
  • Co może czuć dziecko? Być może jest to przerażenie, smutek, a może złość? Paleta emocji może tu być różnorodna, ale jedno jest pewne: są to uczucia, z którymi trudno dziecku sobie poradzić samodzielnie. Jasno wyraża to jego ciało i dlatego potrzebuje wsparcia spokojnego dorosłego, który będzie miał przestrzeń i zasoby, by przyjąć trudne emocje dziecka i być z nimi (2 krok – dostrzeżenie i próba nazwania uczuć dziecka przez dorosłego).
  • Zachowanie dziecka w tej sytuacji jest jego wołaniem o pomoc, o wsparcie dorosłego. To komunikat: „Mamo, tato zalały mnie trudne emocje i jedyny sposób, w jaki umiem sobie poradzić, jest tym, co właśnie teraz robię. Inaczej nie umiem i potrzebuję waszego wsparcia” (3 krok – próba nazwania potrzeb dziecka przez dorosłego).
  • Jeśli chcemy, aby dziecko nauczyło się wyrażać te silne emocje w sposób konstruktywny, zaoferujmy mu wsparcie. Wsparcie spokojnego dorosłego, który będzie umiał przyjąć emocje dziecka i być z nim bez poddawania się swoim trudnym emocjom, które być może w takich sytuacjach przychodzą do niego (4 krok – prośba dorosłego o konkretne działanie).
     
Jeśli chcemy, aby dziecko nauczyło się wyrażać te silne emocje w sposób konstruktywny, zaoferujmy mu wsparcie. Wsparcie spokojnego dorosłego, który będzie umiał przyjąć emocje dziecka i być z nim bez poddawania się swoim trudnym emocjom, które być może w takich sytuacjach przychodzą do niego.
 
Jakie reakcje na takie zachowanie dziecka można spotkać w codziennym życiu? Wymieńmy dwa z nich i zastanówmy się, jak wpływają na więź rodzic-dziecko, bo właśnie ona jest istotna, jeśli myślimy długoterminowo o relacjach z dzieckiem.
 
Reakcja 1. Jeśli rodzic nie akceptuje tego typu zachowania, może na przykład udawać, że nie widzi płaczącego i walącego o ziemię nogami dziecka, i czekać, aż dziecko się samo uspokoi. Tak może się faktycznie zdarzyć – dziecko się samo uspokoi. Czy to znaczy, że obrana taktyka (niereagowanie, przeczekanie i ocenienie) zadziałała? To zależy, co rozumiemy pod słowem „zadziałać”. Takie sposoby postępowania z dziećmi sprawdzają się krótkoterminowo – faktycznie dziecko przestaje płakać.
 
Zastanów się jednak, jakie mogą być długoterminowe skutki takiego postępowania? Odpowiedz na następujące pytania:
 
  • Jak ta sytuacja wsparła dziecko w zrozumieniu i nazywaniu swoich emocji?
  • Co z tej sytuacji dziecko może wynieść na przyszłość?
  • Czego na podstawie tego doświadczenia dziecko dowiedziało się o tym, co zrobić, aby powiedzieć drugiej osoby, iż coś jest dla niego istotne?
  • Bardzo ważne pytanie: czego dowiedziało się o rodzicu? Czy kontakt z rodzicem daje mu poczucie pewności i bezpieczeństwa, czy wręcz przeciwnie?
  • Czy czuło się wysłuchane przez rodzica? Czy w przyszłości będzie chciało dzielić się swoimi problemami z rodzicem, wierząc w zrozumienie i gotowość do wsparcia?
     
Reakcja 2. A co, jeśli rodzic nie wytrzyma i straci cierpliwość? W złości powie do dziecka: „jesteś niegrzeczny” lub „zachowujesz się nieznośnie”. Jak sądzisz, jak to wpłynie na dziecko? Co poczuje, gdy przeżywając trudne emocje, usłyszy taki komunikat od rodzica? Czy takie słowa zwiększą jego ochotę do współpracy z rodzicem? 
 
Dziecko leżące na podłodze i słyszące, że jest niegrzeczne czy nieznośne, może poczuć się samotne i bezsilne, ponieważ w tym momencie bardzo potrzebuje wsparcia od rodzica, a go nie otrzymuje. Jest samo z trudnymi dla siebie emocjami, a jeszcze nie umie samo sobie z nimi w konstruktywny sposób poradzić. 
 
Naszą intencją nie jest ocenianie rodziców; możliwych reakcji jest tyle co dzieci i rodziców. Wierzymy, iż każdy z nas w każdym momencie reaguje tak, jak najlepiej umie. Gdy bardzo zmęczony rodzic wraca do domu i jedyne, o czym marzy, to chwila odpoczynku, może nie mieć siły i zasobów, by okazać dziecku empatyczne zainteresowanie i zrozumienie. Z drugiej jednak strony, w tej relacji to Ty, rodzicu, jako dorosły jesteś odpowiedzialny za długoterminowe budowanie relacji rodzic-dziecko. Każdego dnia w każdej chwili podejmujesz decyzję – jak chcesz zareagować i co zrobić w relacji ze swoim dzieckiem.
 
Gdy mówimy o długoterminowych, potencjalnych skutkach, mamy na myśli możliwe konsekwencje regularnego braku uwagi i zainteresowania uczuciami i potrzebami dziecka. Zachęcamy też Ciebie do łagodności wobec siebie – działasz z poziomu serca i najlepiej, jak w danej chwili możesz. Doceń to – bądź sobie wdzięczny za to, co już dajesz swojemu dziecku.
 
A teraz spójrz na tę samą sytuację w pełni empatycznie i ze zrozumieniem dla dziecka. Rozmowa rodzic-dziecko mogłaby wówczas wyglądać następująco: dziecko leży na podłodze i uderza nogami w ziemię, głośno płacze, gdyż nie otrzymało tego, co chce. Rodzic zbliża się do dziecka, kuca czy siada obok na podłodze, by być na poziomie dziecka, i mówi:
 
– Widzę, że jesteś strasznie wściekły? Aż masz ochotę walić w podłogę? (Dziecko uderza jeszcze mocniej i głośniej płacze). Domyślam się, że jesteś rozczarowany, bardzo chciałeś dostać tę zabawkę, czy tak?
– Aaa… (Dziecko płacze jeszcze głośniej).
– Bardzo jesteś zły? (Rodzic mówi to mocnym głosem, odgrywa nawet mimikę twarzy dziecka, pokazując, jak bardzo być może dziecko jest złe).
– Nie lubię Cię.
– A więc chcesz, abym wiedziała, jakie to dla ciebie niemiłe?
– Ja chcę bardzo, bardzo tę zabawkę.
– Słyszę, że bardzo chcesz tę zabawką i jesteś zły i rozczarowany, że jej nie masz.
– Tak… Masz mi ją kupić.
– Chciałbyś, abym ci ją kupiła. Jeśli chcesz teraz posłuchać, powiem Ci, dlaczego mówię „nie”. Czy chcesz wiedzieć?
– Nie, nie teraz. Jestem wściekły! (Dziecko wybiega, trzaskając drzwiami).

To nie jest koniec rozmowy. To dopiero lub aż dobry początek. 
 
  • Jak myślisz, jak dziecko czuje się po takiej wymianie z rodzicem? 
  • Jak Ty byś się czuł jako rodzic? 
  • Czego nauczyło się dziecko w tej sytuacji o życiu, o swoim rodzicu? Co ta sytuacja wniosła do relacji rodzic-dziecko?
  • Porównaj to z odczuciami i wnioskami z wcześniejszej scenki. 

W kolejnym rozdziale poruszymy temat potrzeb. Będziemy mówić o tym, czym są, jak można zwiększyć szansę na ich zaspokojenie, a także zastanowimy się, czy potrzeby zawsze muszą i mogą być zaspokojone. Z tą wiedzą będziemy mogli kontynuować rozmowę z dzieckiem w empatycznym duchu.

Fragment książki: „Dogadać się z dzieckiem. Coaching, empatia, rodzicielstwo”, Joanna Berendt, Magdalena Sendor, Wydawnictwo: CoJaNaTo – www.cojanato.pl