Gry i dzieci – symbioza czy zagrożenie? » EgoDziecka

Gier nie można zatrzymać – tak jak trudne i bezcelowe byłoby całkowite przeciwstawianie się wszelkiego rodzaju ewolucjom – można jednak mieć wpływ na dynamikę i kierunek niektórych procesów i nie inaczej jest z połączeniem świata realnego i wirtualnego oraz poziomów ich percepcji przez dzieci (w zależności od ich wieku oraz poziomu rozwoju intelektualnego i emocjonalnego).

Sensowne działanie dorosłych to ukierunkowanie zainteresowań młodych ludzi, a gry mogą się okazać bardzo efektywnym i zarazem atrakcyjnym edukacyjnym sojusznikiem. Wydaje się, że nie jest to zadanie szczególnie trudne – wystarczy dokonać nawet pobieżnej analizy rynku gier i ich popularności wśród nastoletnich użytkowników (to właśnie ta grupa wiekowa jest najbardziej aktywna i to jej dotyczy większość badań socjologicznych oceniających realny wpływ wirtualnych gier na styl życia graczy), żeby przekonać się, w jaką stronę zmierzają zainteresowania młodszej i nieco starszej młodzieży.

Jednym z ciekawszych badań przeprowadzonych w ostatnim czasie jest analiza Instytutu Badań Edukacyjnych. Autorzy skupili się na reprezentatywnej grupie 12- i 13-latków (wywodzących się z różnych środowisk).

Dlaczego będziemy się podpierać wynikami tego badania? Dzięki nim można zauważyć pewne tendencje i poznać punkt widzenia samych zainteresowanych – dzieci, bez charakterystycznej dla tego typu badań, mentorskiej „otoczki”.

Ranking gier

Największą popularnością cieszą się dwa tytuły – „The Sims” oraz „Minecraft”, na trzecim miejscu uplasowały się gry sportowe „FIFA”. Dość często wymieniano również: „Call of Duty”, „Counter Strike”, „Grand Theft Auto”, „World of Tanks” czy też „League of Legends” .

Wciąż dużą popularnością cieszą się także gry darmowe, w które można grać za pośrednictwem stron internetowych (również w wersji mobilnej). W tej kategorii na lidera wyrastają popularne „AngryBirds”.

Nie ma co ukrywać, że… mniej lub bardziej „potajemnie”, przynajmniej niektóre z tych gier, przyciągają też przed monitory komputerów zdecydowanie bardziej zaawansowanych wiekiem graczy. Dlaczego?

Gry mogą się okazać świetną zabawą i sposobem na kreatywny relaks. Inna jest oczywiście skala emocjonalnego zaangażowania w zależności od wieku gracza i to jest główne kryterium oceny grania jako takiego – aktywności stymulującej rozwój lub przeciwnie – redukującej możliwości poznawcze gracza.

Kluczem do sukcesu jest umiar, ale jak powszechnie wiadomo, szczególnie w przypadku „wirtualnego życia”, które może się okazać o wiele bardziej atrakcyjne od „zwykłego”, to jedno z najtrudniejszych zadań – jeśli nie odniesie się na tym polu sukcesu, może się to skończyć poważnym problemem – uzależnieniem.

Dziecko i autokontrola

To może zdziwić wiele osób odnoszących się do gier z nadmierną krytyką – różne badania (wśród nich wyżej cytowane autorstwa IBE) – wskazują jednak na to, że młodzi ludzie coraz lepiej radzą sobie z autokontrolą. Zdarza się, co prawda, że mijają się z prawdą, informując dorosłych o rzeczywistej ilości czasu spędzanego na tego rodzaju aktywności, nie są to jednak zbyt duże „widełki” czasowe, choć zdarza się również i potajemne granie w godzinach nocnych.

Czy nie przypomina nam to czegoś? Komu nie zdarzało się w młodości czytanie książek w towarzystwie latarki, w środku nocy?  Sceptyk może stwierdzić, że nie można porównywać wartości intelektualnej czytania i grania – nie jest tak jednak do końca.

Współczesne gry angażują intelekt i emocje na różnych poziomach, co prawda dynamika impulsów, które wpływają na percepcję, może stanowić pewien problem – czasem jest to swego rodzaju „bombardowanie” zmiennymi, niemniej nie można nie zauważać, że gry potrafią bawiąc – uczyć. Kształtują też różnego rodzaju relacje towarzyskie, które częstokroć „przechodzą” ze świata wirtualnego do realnego. Jeśli zostanie zachowana właściwa relacja między tzw. realem i wirtualem – a więc każda wolna chwila od obowiązków nie będzie zagospodarowywana przez aktywność w sieci – nawet duże zainteresowanie grami ze strony dziecka nie powinno budzić u dorosłych automatycznego zaniepokojenia. Pamiętajmy, że najlepszym rozwiązaniem jest współdziałanie, zamiast zakazywania. Szczególnie w przypadku młodszych dzieci, wspólne spędzanie czasu, np. na graniu, może pomóc nam wyzwolić albo zintensyfikować naturalne zdolności dziecka i jego pasje.

Chyba najlepszym przykładem będą różnego rodzaju gry wojenne (nie da się ukryć, że wciąż bardzo popularne, szczególnie u chłopców). Stąd już bardzo niedaleka droga to zainteresowania dziecka różnymi aspektami historii.

Dodano do koszyka.
0 produktów - 0,00