Mamy jeszcze czas… Czy już do logopedy?

 
„To jeszcze dziecko, nauczy się”
 
Jeszcze do niedawna większość dorosłych nie przykładała tak dużej wagi do tego, kiedy dziecko zaczynało mówić. Jeżeli maluch nie komunikował się do 3. czy 4. roku życia, braku kontaktu werbalnego nie uważano za objaw, który powinien niepokoić. Utarło się przekonanie, że „jeszcze ma czas”. Dziecko przecież doskonale komunikowało się z otoczeniem: najbliżsi wiedzieli, czego w danym momencie oczekuje, znali jego gesty, spojrzenie lub rozpoznawali  dźwięk, który był nazwą konkretnej rzeczy. 
Dziś rodzice znacznie wcześniej zwracają uwagę na rozwój mowy dziecka. Najczęściej pierwszym niepokojącym sygnałem jest spotkanie ze znajomymi z dzieckiem w podobnym wieku: wówczas najłatwiej  zaobserwować różnice w poziomie komunikacji: dziecko – dziecko; rodzic – dziecko; czy też dorosły – dziecko. W momencie, kiedy jedno z dzieci w ocenie dorosłych rozwija się „gorzej”, ponieważ mniej mówi, nie mówi wcale, komunikuje się gestem lub, co gorsza, nie wykazuje potrzeby rozmowy z inną osobą, pojawia się niepokój. Od lekarza rodzinnego, przyjaciół czy dziadków rodzice słyszą jednak najczęściej:  „ma jeszcze czas”; „jego rodzice byli tacy sam w jego wieku”; „to jeszcze dziecko, nauczy się”. Kolejny stopień trudności pojawia się, gdy dziecko zaczyna chodzić do przedszkola, a jego umiejętności komunikacyjne są znacznie niższe niż rówieśników. Rodzice porównują swoją pociechę do innych dzieci, na niewystarczający rozwój mowy wskazują też nauczycielki wychowania przedszkolnego. Wówczas rozpoczyna się jeden z trudniejszych etapów w rozwoju dziecka, zarówno dla malucha, jak i dla rodzica. 
 
Aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa

Dziecko mające problem z komunikacją w grupie, niechętnie bawi się z innymi. Chciałoby zmienić tę sytuację, ale nie potrafi, ponieważ inne dzieci nie rozumieją jego potrzeb, gestów, dźwięków, tak jak nauczeni tego przez lata rodzice. Rozpoczyna się walka o „przetrwanie” w grupie, a dziecko stara się w każdy możliwy sposób zostać zrozumiane. Pojawia się płacz, tzw. na „zawołanie”, bicie, krzyki lub całkowite wycofanie lub zamknięcie. Jest to moment, kiedy w dziecku narasta frustracja, złość, niechęć chodzenia do przedszkola i staje się ono w mniemaniu dorosłych „niegrzeczne”. 
 
Musimy pamiętać, iż komunikacja werbalna jest niezwykle ważnym elementem naszego życia. To dzięki niej możemy porozumieć się z otoczeniem i potrafimy wyrażać swoje myśli czy potrzeby. Będąc osobami, które dość dawno temu opanowały tę umiejętność, nie zawsze zwracamy uwagę na fakt, iż dzieci potrzebują jej równie mocno,  jak my. Gesty nie mogą zastępować mowy.  
 
Otwarte uszy i oczy rodziców
 
Rodzice dziecka, które słabo mówi, często otrzymują wyraźne sygnały, że dziecko źle się zachowuje, nie uczestniczy w zajęciach, nie wykazuje chęci w zabawie grupowej itd. To proces zamykania się w sobie. Niestety, niektórzy niechętnie szukają pomocy, a strach przed znalezieniem „deficytów” u pociechy sprawia, iż według nich najlepszym wyborem jest negacja. Musimy pamiętać, iż przemilczenie lub bagatelizowanie problemu nie jest dobrym wyborem. Brak umiejętności związanych z należytym komunikowaniem się z otoczeniem wraz z wiekiem utrwali się i będzie generował coraz więcej trudności w życiu dziecka i całej rodziny. Są też rodzice, którzy obawiają się, czy szybkie spotkanie z logopedą to nie za wczesne „bicie na alarm”. Decyzja o kontakcie ze specjalistą to dla nich trudny moment: muszą znaleźć odpowiednie wyjście z sytuacji, a ich dziecko powinno otrzymać najlepszą pomoc. 
 
Kiedy rodzice obserwują u dziecka jakiekolwiek nieprawidłowości lub sygnały, że dzieje się coś z „mową”, najlepszym lekarstwem jest wizyta u logopedy. Tylko specjalista może prawidłowo diagnozować, pomagać w kształtowaniu mowy oraz prowadzić terapię zaburzeń w komunikacji. Logopeda zajmuje się nie tylko wadami wymowy, takimi jak zamiana głosek w wyrazie na inne, np. [lowel – rower], [safa – szafa], ich braku, np. [żeazko – żelazko], błędnej realizacji głosek, np.: [s] realizowane międzyzębowo czy np. jąkaniem, opóźnionym rozwojem mowy lub mową niedbałą. Logopeda skoryguje i będzie wspierać prawidłowy rozwój mowy u dziecka.  
 
Nie czekaj, umów wizytę
 
Co powinno niepokoić rodziców? Warto w prosty sposób sprawdzić, czy twoje dziecko ma problemy z komunikacją. Jeśli poniższe reakcje są znajome i często się powtarzają, nie można zwlekać z  wyznaczeniem terminu spotkania z logopedą. 

Koniecznie skontaktuj się z logopedą, jeżeli:
dziecko do  pierwszego roku życia:
ma skończone 7 miesięcy i nie gaworzy – świadomie nie powtarza i nie naśladuje dźwięków mowy takich jak: ma – ma, ba – ba, czy też da – da;
ma ukończone 12 miesięcy, a nie pojawiły się proste wyrazy, np. mama, tata, baba itd; 
nie kieruje wzroku na twarz rodzica;
nie reaguje na dotyk.
 
dziecko do drugiego roku życia: 
ma kłopoty z gryzieniem, żuciem czy też połykaniem pokarmów;
nie reaguje na swoje imię;
nie zwraca uwagi na dźwięki z otoczenia, np. pukanie do drzwi, dźwięk odkurzacza itd.;
nie reaguje na proste polecenia – chodź, daj itd.;
nie powtarza wielokrotnie użytych gestów, np. pa-pa;
nie naśladuje dźwięków z otoczenia, np. – jedzie auto brrr…, krowa robi muuu itd.
bawiąc się samo, nie wydaje żadnych dźwięków, nie wypowiada wyrazów;
zamiast wyrazów używa krzyku, płaczu itd.
mówi przez nos, ma problemy z oddychaniem lub ślini się.
 
dziecko do 3 roku życia: 
nie nazywa przedmiotów z najbliższego otoczenia;
nie zadaje pytań;
nie zwraca uwagi na emocje, gesty, wyraz twarzy – np. nie reaguje gdy ktoś płacze;
nie wykazuje chęci zabawy z innymi – najlepiej chce być samo;
w przedziale 2-3 lata nie formułuje prostych zdań; 
ma problemy z samodzielnym jedzeniem, nie pije z kubka.
 
dziecko między 3 a 5/6 rokiem życia:
rozumiane jest tylko przez osoby z najbliższego otoczenia;
nie opowiada prostych historyjek;
ma 4 lata i nie wymawia głosek [ś,ź,ć,dź] lub [s,z,c,dz]
ma 5 lat i nie wymawia głosek [sz, ż, cz, dż];
błędnie realizuje głoski, zamienia je, „zjada” (maksymalnie do 6. roku życia wszystkie głoski powinny być realizowane prawidłowo, w tym głoski [sz, ż, cz, dż] oraz [r]);
mówiąc wsuwa język między zęby;
mówi za szybko, jąka się czy zacina.

Rodzice powinni pamiętać, że im wcześniej podejmą współpracę ze specjalistą, tym szybciej otrzymają diagnozę oraz wskazówki, jak rozwijać mowę dziecka. Nie warto zwlekać z podjęciem decyzji. Dobrze jest zrobić wszystko, aby skutecznie chronić dziecko przed konsekwencjami problemów komunikacyjnych. 

Monika Kruszyńska – Specjalista logopedii w Poradni Medsolver. Absolwentka Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach na kierunku Pedagogika wczesnoszkolna i przedszkolna oraz Uniwersytetu Łódzkiego na kierunku Logopedia medialna z logopedią ogólną. Specjalizuje się w pracy logopedycznej z dziećmi oraz rodzicami, zajmując się zarówno diagnozą jak i prowadzeniem terapii. Swoje doświadczenie zdobywała pracując w szkołach podstawowych oraz przedszkolach na stanowisku nauczyciela, logopedy. Dodatkowo posiada duże doświadczenie w pracy z dziećmi dotkniętymi Autyzmem oraz Zespołem Aspergera. Jest również Certyfikowanym Terapeutą Ręki, pracującym nad usprawnianiem małej motoryki (precyzyjnych ruchów rąk, dłoni i palców) w celu osiągnięcia samodzielności w zakresie podstawowych czynności życia codziennego. W swojej pracy stawia przede wszystkim na dostosowywanie metod pracy do indywidualnych potrzeb dziecka.