Czy masz szczęśliwą rodzinę?

Rodzicu bądź przewidujący! Powstrzymaj się od reakcji impulsywnych i nieprzemyślanych. Jesteś człowiekiem dorosłym  i odpowiedzialnym, więc myśl, myśl, myśl! Oznacza to tyle, że każdy rodzic starający się wychować swoje dzieci jak najlepiej, w momencie znalezienia się w sytuacji trudnej i kłopotliwej, „robi sobie przerwę”. Znajduje chwilę do zastanowienia się nad tym, co należy zrobić. Zatrzymuje swoje ewentualne impulsywne reakcje, wypowiedzi. Kontroluje po prostu swoje zachowanie, bo zdaje sobie sprawę z możliwych efektów działania. Zamiast odreagowywać na zaistniały bodziec, należy nauczyć się odpowiednio działać. Nie jesteśmy przecież bezmyślnymi maszynami, które funkcjonują na zasadzie bodziec – reakcja.

Ludzie posiadają wiele umiejętności, dzięki którym mogą żyć w zgodzie z innymi i sobą samym. Samoświadomość to zdolność, która pozwala na spojrzenie na swoją osobę i swoje poczynania z zewnątrz. To jakby wyjść z siebie i stanąć obok, popatrzeć na nasze zachowania, wyciągnąć wnioski i dokonać poprawek. Sumienie to z kolei nasza moralna świadomość lub też głos wewnętrzny. Dzięki niemu wiemy co jest dobre, a co złe. Daje nam ono siłę, energię do właściwego postępowania. Nie pozwala na niemoralne działania. Następną kompetencją, w którą wyposażony jest człowiek jest wyobraźnia. Ona umożliwia nam przewidywanie i wybór ewentualnego rozwiązania danej sytuacji. Bowiem każde wydarzenie może spowodować różne skutki, może też mieć kilka różnych rozwiązań. I wreszcie wolna wola, wolny wybór, którego dokonujemy już po przeanalizowaniu problemu czy kryzysu. Współcześni rodzice, którzy chcą stworzyć szczęśliwą i kochającą, a może przede wszystkim rozumiejącą się rodzinę, muszą pamiętać o tych czterech swoich umiejętnościach codziennie. Bo codziennie dzieci oraz inni członkowie rodziny zmuszają ich do podejmowania różnorakich decyzji. Decyzji nie zawsze zgodnych ze swoimi indywidualnymi pragnieniami. Decyzji, których skutki mają być odpowiednie dla całej wspólnoty domowej, a nie tylko dla jednego członka. Dorośli posiadający tę wiedzę potrafią ją właściwie wykorzystać, by osiągnąć cel dalekosiężny. Posiadają bowiem życiową mądrość i doświadczenie, dlatego nigdy, przenigdy nie należy podejmować pochopnych postanowień, ale pomyśleć chwilę, by to w jaki sposób rozstrzygną dany konflikt przyniosło pożądane korzyści dla całej rodziny.

Rodzicu stwórz wizję, tego co jest w twojej rodzinie najważniejsze! Będzie ona wówczas siłą napędową, dającą motywację by nie przytłaczała nas negatywna przeszłość i by nie ciągnęły się za nami obciążenia minionych pokoleń. Należy patrzeć w przyszłość i zapomnieć o bagażu z przeszłości. Każda rodzina powinna stwarzać własną historię, opierać się jedynie na tym, co naprawdę się dla niej liczy. Zasadę tworzenia wizji można porównać do samospełniającej się przepowiedni. Im bardziej i częściej będziemy o czymś myśleć i mówić, tym istnieje większe prawdopodobieństwo spełnienia. Wizję rodziny winni tworzyć i akceptować wszyscy jej członkowie. To przecież deklaracja, jaka ma być ta rodzina, na jakich zasadach ma funkcjonować, jakie wartości są dla niej istotne. Pod uwagę mogą być brane różnorakie atuty, np. pieniądze, praca, dobra materialne, przyjemność, przyjaciele, wrogowie, kościół itp. Przy powstawaniu wizji lub też, jak kto woli, określaniu dalekosiężnych celów, można stawiać pytania dotyczące naszej wspólnoty, np. jakim typem rodziny chcemy być?, do jakiego domu chcielibyśmy wracać?, z czego jesteście dumni a czego się wstydzicie w związku z nasza rodziną? itp.

Obrana droga i znajomość celu niemal zawsze pomogą rodzicom oraz pozostałym członkom rodziny, rozwiązać sytuacje konfliktowe. O ile wystarczająco mocno będą się trzymać swoich przekonań i nie zboczą z właściwego kursu wizji swojego klanu.

Rodzicu, ważna jest cała rodzina, wszyscy razem i każdy z osobna! Spędzaj czas z rodziną, ale nie zapominaj o sobie! Większość z nas twierdzi, że rodzina jest najważniejsza i gotowi jesteśmy niemal za nią umrzeć. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Czy poświęcamy naszej rodzinie wystarczającą ilość czasu? Czy spędzamy wspólnie wolne chwile? Czy raczej więcej czasu przeznaczamy na pracę , przyjaciół czy osobiste hobby? I faktycznie po chwili zastanowienia można stwierdzić, że nasi bliscy często schodzą na plan dalszy i przestają być priorytetem.

Rodzice twierdzą, że potrzebują więcej pieniędzy, więc muszą dłużej pracować. Dłuższa praca i brak elastyczności ze strony współczesnych pracodawców skutkuje brakiem czasu dla rodziny, niestety. Zatrudniamy opiekunki do opieki do dzieci, a nawet do ich odbierania z przedszkoli i szkół, bo na to również powoli nie mamy już czasu. Ponadto ojcowie często pracują więcej niż matki, bo niejednokrotnie zarabiają po prostu więcej. I tak powoli kółeczko się zamyka i rodzina staje się mniej ważna. Oczywiście nadal twierdzimy, ze stoi ona na pierwszym miejscu, ale w prawdziwym życiu to się już nie sprawdza. Jak to zmienić?

Primo! Przeznaczmy co tydzień czas dla naszej rodziny, choćby tylko godzinę czy dwie. Ale to już coś. Najważniejsze jest, by w tym okresie rodzina robiła cos wspólnie. Może to być rozmowa, wzajemne opowiadanie wydarzeń minionego tygodnia. Może to być wspólna zabawa, czy chociażby wspólne sprzątanie. Ale właśnie wspólne!

Oprócz spędzania czasu razem, ważne są także spotkania we dwoje, służące zacieśnianiu więzi między członkami rodziny. To podczas tych chwil robimy najwięcej dla stworzenia prawdziwej rodziny. To wówczas dzielimy się najgłębszymi przemyśleniami i uczuciami, najlepiej odbieramy nauki i tworzą się najgłębsze więzi. Te spotkania to zarówno chwile tylko we dwoje w małżeństwie, jak i sam na sam z dziećmi. Najwspanialszą rzeczą, jaką mogą uczynić małżonkowie dla swoich dzieci, to kochać i rozumieć się wzajemnie.

Rodzicu najpierw zrozum innych a potem sam szukaj zrozumienia! Każdy z nas inaczej postrzega świat. Niby wszyscy jesteśmy ludźmi, podobnie wyposażonymi biologiczne, a jednak wiele nas różni. Postrzegamy rzeczywistość, nie taką, jaka ona jest naprawdę, ale zgodnie z tym w jaki sposób nas samych ukształtowano. Poszczególny człowiek na naszym globie patrzy na świat zgodnie z tym, co przekazało konkretne pochodzenie, doświadczenia życiowe. Wpływa to z kolei na nasz system wartości, oczekiwania itp. Różna interpretacja tego samego wydarzenia przez zainteresowane osoby jest główną przyczyną trudności w porozumiewaniu się. Wynika to właśnie z odmiennych charakterów i wcześniejszych przeżyć. Jeśli ludzie nie zastanawiają się nad tym, dlaczego widzą to inaczej, dochodzi do osądzania i wyciągania pochopnych wniosków. Identycznie rzecz się przedstawia w naszych rodzinach. Rodzice i ich dzieci to dwa inne pokolenia. Żeby mogło dojść do ich porozumienia, najpierw muszą poznać się wzajemnie. Niemożliwe jest bowiem stworzenie głębokich związków rodzinnych bez prawdziwego zrozumienia z obu stron. Większość błędów, jakie popełniamy w stosunku do dzieci i współmałżonków, nie wynika ze złych intencji, lecz stąd, że nie rozumiemy innych. Nie dostrzegamy, co dzieje się w ich sercach, a często także nie słuchamy ich po prostu. Umiejętność aktywnego słuchania to także sztuka i droga do poznania drugiej osoby. Zatem nauczmy się słuchać innych członków naszych rodzin, współodczuwać ich bolączki i troski, a wtedy zrozumiemy ich samych.

Rodzicu dbaj o swoja rodzinę, o jej stan fizyczny, społeczny, umysłowy i duchowy! Wszystko i wszyscy ludzie na tym świecie wymaga dopilnowania, opieki, troski i pracy. Ani rodzina, ani małżeństwo nie stanowi tu wyjątku. Ciągła odnowa rodziny może się dokonywać na różne sposoby. Poprzez ćwiczenia fizyczne, zdrowe odżywianie, naukę radzenia sobie ze stresem, pracujemy nad sferą fizyczną. Nawiązywanie nowych przyjaźni, pomaganie innym, okazywanie empatii to dbałość o sferę społeczną rodziny. Czytanie, pisanie, rozwijanie swoich zdolności oraz uczenie się to ewoluowanie wymiaru umysłowego. I wreszcie modlitwa, medytacje mogą wpływać na nasze życie duchowe. Istotną kwestią jest, by te wszystkie czynności rodzina wykonywała razem, by każdy jej członek o tym pamiętał i wkładał równie dużo siły i zaangażowania, co pozostali. Możemy tego dokonywać poprzez obiady rodzinne, wspólne wakacje, pamiętanie o urodzinach każdego z członków rodziny, spędzanie świąt w gronie rodzinnym, wspólną naukę, praktyki religijne, wspólną pracę, zabawę, pomaganie innym, pielęgnowanie tradycji.

Zatem do boju rodzicu i ty, dziecko tego rodzica również walcz o swoją rodzinę! Przytoczone przeze mnie przykłady świadczą o tym, jak wiele pracy należy włożyć w stworzenie prawdziwie szczęśliwej rodziny. I nie dokona tego jedna osoba, ale tę pracę musi wykonać każdy członek rodziny z osobna i wszyscy razem. Te wysiłki powinny mieć jeden kierunek, jeden wspólny, dalekosiężny cel. Do tego dzieła potrzebna jest przede wszystkim miłość, zaangażowanie i wzajemnie zrozumienie. Tylko taka rodzina osiągnie sukces i tylko taką rodzinę można stawiać za przykład innym wspólnotom. Niebanalne jest bowiem powiedzenie „że kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem ale patrzeć w tym samym kierunku”, czego sobie i czytającym ten artykuł życzę!

Covey S. T., Siedem nawyków szczęśliwej rodziny, Rebis 2003.

Monika Zapisek – pielęgniarka, pedagog

playdoh_ego